KAWIARNIA BANDYTÓW NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT
ALEKSANDER SZUMAŃSKI
KORESPONDENCJA Z WARSZAWY
NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT Z BANDYTAMI W TLE
„Krytykę Polityczną” zalewają potoki pieniędzy państwowych, Hanna Gronkiewicz- Waltz sprowadzająca do Polski hitlerowców uśmiecha się przed kamerami durnowato – nowa polska „Emilia Plater”, tylko z głową w publicznym wychodku, przekazującą ok. 500 tysięcy złotych Stowarzyszeniu im. Stanisława Brzozowskiego – wydawcę „Krytyki Politycznej” przez minione trzy lata. Dodatkowo za 12 zł/m2 dotuje bandycki lokal „Nowy Wspaniały Świat” w centrum Warszawy. Hojny z naszej kieszeni podatników Bogdan Zdrojewski minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazał w zeszłej kadencji tym zbirom 1.272. 361 PLN. Resort pracy w 2007 przekazał 52.700 PLN, aby się „poprawić” w dwa lata później na 500.000 PLN. Również miejscowe kluby „Krytyki Politycznej” woj. śląskiego, oraz Gdańska, Poznania i Łodzi finansują „Krytykę”. Państwowy Instytut Sztuki Filmowej corocznie przekazuje po kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Bolszewiccy i neohitlerowscy zadymiarze, wygodni dla rządzących dali znać o sobie 11 listopada 2011 w dniu Święta Niepodległości. Dla nas to nowina, speluna w kawiarni „Nowy Wspaniały Świat” z dynamitem, petardami, coctailami mołotowa i innym łajdactwem terrorystycznym. W centrum Warszawy działa jaczejka bolszewicka skumplowana z ekstremą neohitlerowską z Niemiec, a policja państwowa, służby specjalne, różne bezczelne antypolskie matoły nic o niczym nie wiedzą, tylko walą miliony na utrzymanie antypolskich działań. I tak „Krytyka Polityczna” może realizować swoje bandyckie plany wobec Polski i Narodu Polskiego, bo jesteśmy krajem „demokratycznym” i wsio w poriadku. Takim działaniom przyklaskuje Rosja putinowska i wewnętrzna czerezwyczajka, po naszemu „razwiedka”. My „faszyści” spod znaku Orła Białego i Flagi Państwowej, Żołnierze Wyklęci, Żołnierze Polski Podziemnej, Żołnierze Armii Krajowej, czy też polscy patrioci jesteśmy poniewierani , opluwani i bici przez akcje prowokacyjne policji polskiej i neobolszewików z neohitlerowcami. Komorowski się przygląda bandytom i zapewnia, że zmieni ustawę o manifestacjach – hańbą ze wstydem poniewiera Polską. Polska zniknęła! W miejsce naszej Ojczyzny pojawiła się klika mafijna poniewierająca Narodem.
Sześć listów otwartych w obronie "Krytyki Politycznej" w związku z wydarzeniami 11 listopada podpisali twórcy kultury, m.in.: Andrzej Wajda, Agnieszka Holland, Krystian Lupa, Adam Zagajewski, Tomasz Stańko.
Kto to jest artysta muzyk Tomasz Stańko wszyscy wiedzą. Natomiast nie wiedzą kim jest Tomasz Stańko prywatnie. Miałem ten wątpliwy „zaszczyt” obserwować go „drzwi w drzwi” przy ul. Pawlikowskiego 3 m. 9 w Krakowie gdzie mieszkałem jeszcze za życia jego wspaniałych patriotycznych rodziców. Ojciec sędzia, matka filolog romanistyki. Pan Tomasz codziennie wracał do rodzicielskiego domu pijany w belę i wówczas rozpoczynały się awantury z rodzicami. Buch tatę w mordę było na porządku dziennym z równoczesnym waleniem matki i kopaniem. Następnie w nocy rozpoczynał na całą kamienicę serenadę symfoniczną na saksofonie do samego rana. Tylko moi rodzice mnie powstrzymywali abym nie interweniował w tych jego zadymiarsko pijackich burdach. Z jego ojcem byłem zaprzyjaźniony przez całe lata, znam to więc wszystko z przekazu osobistego. Nie obce p. Tomaszowi były również i narkotyki. Obok państwa Stańków mieszkała nasza sąsiadka, osoba chora psychicznie, której mieszkanie wypełniały pod sufit śmieci.
Pan Tomasz Stańko walił do jej drzwi niejednokrotnie wyzywając ją wulgarnie. Przychodziła ta pani do mojego ojczyma dr. Tadeusza Nowaka historyka i prawnika żaląc się i prosząc o ratunek. Pan sędzia Stańko zmarł, po latach spotkałem na ulicy panią Stańko i zapytałem ją o syna – odpowiedziała, iż nie ma z nim kontaktu i nie wie gdzie przebywa, żaliła się przede mną na trudne warunki swojego życia.
Postawy ludzi broniących jaskini neohitleryzmu i i bolszewizmu, czy podpisujących rezolucje dotyczące wyroków sądów stalinowskich sprowadzają się do takiego samego zła. Przypomnę rezolucję 53 polskich literatów z 1953 roku dotyczącą skazania na śmierć polskich księży.
Oto tekst rezolucji:
„W ostatnich dniach toczył się w Krakowie proces grupy szpiegów amerykańskich, powiązanych z krakowską Kurią Metropolitalną. My, zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, wyrażamy bezwzględne potępienia dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływy na młodzież skupioną w KSM /Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży – dopisek. A.S./, działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali za amerykańskie pieniądze szpiegostwo i dywersję. Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne. Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm, ostrzej piętnować wrogów narodu – dla dobra Polski silnej i sprawiedliwej”.
Sławomir Mrożek dopisał: „Nie ma zbrodni, której byśmy się po nich nie mogli spodziewać. Zaciekłość niedobitków będzie tym większa, tym bardziej będą się upodobniać do SS – manów, do „rycerzy płonącego krzyża” – Ku – Klux – Klanu, do brunatnych i czarnych koszul – występując w tym samym co SS – mani, krzyżowcy, koszule i inni falangiści interesie”.
Poza Mrożkiem i Szymborską rezolucję podpisali jeszcze m. In. Adam Włodek / pierwszy mąż Szymborskiej /, Kornel Filipowicz / późniejszy mąż Szymborskiej /, Olgierd Terlecki / konfident SB m.in. w Radiu Wolna Europa /, Bruno Miecugow – ojciec Grzegorza Miecugowa, do dzisiaj prowadzącego wrogą Polsce audycję telewizyjną TVN 24 „Szkło kontaktowe”, Hanna Mortkowicz – Olczakowa – konfidentka SB, Władysław Machejek – naczelny redaktor „Życia Literackiego”- konfident SB, Maciej Słomczyński – konfident SB, Tadeusz Nowak – konfident SB, Tadeusz Kwiatkowski – mąż Haliny Kwiatkowskiej – konfident SB, Jan Błoński – profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego – konfident SB, Henryk Markiewicz – profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego – konfident SB, Stefan Otwinowski, Adam Polewka, Karol Szpalski, Jan Wiktor, Jerzy Zagórski, Marian Zagórski – wszyscy konfidenci SB.
We wrześniu 2002 roku Jerzy Korzeń prezes Towarzystwa Pamięci Narodowej im. Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego w imieniu zarządu Głównego Towarzystwa napisał list adresowany do ówczesnego prezydenta m. Krakowa Andrzeja Gołasia. Oto znaczący fragment owego listu:
„Szanowny Panie Prezydencie,
nawiązując do pozostającej głęboko w pamięci ostatniej pielgrzymki papieża do Krakowa i jego tradycyjnych spotkań z Krakowianami przed Kurią Metropolitalną przy ul. Franciszkańskiej, przekazuję tekst publikacji prasowej dot. procesu księży z krakowskiej kurii, jaki miał miejsce w Krakowie w styczniu 1953 roku przed komunistycznym sądem wojskowym. Asumptem do przypomnienia tej sprawy jest wydany ostatnio tomik wierszy Wisławy Szymborskiej, zapobiegliwie rozpowszechniany przez poniektóre krakowskie redakcje. Szymborska – obecnie honorowa obywatelka stołeczno – królewskiego miasta Krakowa, odegrała w tych wydarzeniach sprzed pięćdziesięciu laty, swoistą haniebną rolę, podobnie jak kilku innych literatów, wyróżnionych krakowskimi honorami i materialnymi profitami.
Rodzi się pytanie, dlaczego przyznaje się honorowe obywatelstwo miasta, oraz przydziela mieszkanie w luksusowych dzielnicach Krakowa ludziom politycznie skompromitowanym, sygnatariuszom zbrodniczej rezolucji z 8 lutego 1953 roku, kto w magistracie z takimi wnioskami w ogóle występuje, opiniuje i kieruje do realizacji? Myślę, że nie będą to pytania retoryczne”. Do listu dołączono materiały prasowe, w których m. in. jest tekst rezolucji podpisanej przez 53 krakowskich literatów w dniu 8 lutego 1952 roku, w kilka dni po wydaniu wyroków śmierci na jednego księdza i dwie osoby świeckie, dożywocia dla innego księdza, pozostali księża otrzymali 8 i 15 letnie wyroki.
Obok takich faktów przywołanych nam brutalnie, krakowskie środowisko literackie nie może przejść obojętnie. Nie może kryć głowy w piasek i udawać, że deszcz nie pada. Jak hańba, to hańba, ułomność literatów jako ludzi małych i koniunkturalnych pozostaje plamą nie do wywabienia w żadnej pralni pisanego słowa. Że niby takie były czasy, że dyktatura, że UB, że partia etc. – takie gadanie nic nie pomoże, zwłaszcza w Krakowie, w którym zobowiązania wobec przeszłości i chwały Najjaśniejszej z natury swojej muszą być klarowne i ponadnormatywne. Kto nie dorósł do wielkości prochów spoczywających w Katedrze – won od pióra. Przynajmniej w takim temacie i w takiej materii”.
17 stycznia 2011 prezydent Bronisław Komorowski uhonorował na Wawelu Orderem Orła Białego Wisławę Szymborską laureatkę literackiej nagrody Nobla i Agnieszkę Holland. Poprzednio z rąk Komorowskiego to najwyższe odznaczenie państwowe otrzymał redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik.
Agnieszka Holland następna obrończyni bestialstwa „Krytyki Politycznej” zwierzyła się expressis verbis we „Wprost” Tomaszowi Lisowi i Piotrowi Najsztubowi:
„Kiedy Stalinowi umarła żona, to on zaczął wielkie czystki” – komentuje zachowanie Jarosława Kaczyńskiego po śmierci jego brata prezydenta Agnieszka Holland.
I dalej:
„życie zaczyna się wtedy, kiedy pijany pluszowy miś narzyga do ułożonych w kształcie krzyża puszek po piwie „Lech” w tłumie nienawidzących się nawzajem Polaków. PIS jest sektą zachowującą się sekciarsko. Oni, czyli Jarosław Kaczyński, mają w tej chwili jedyny cel: zawłaszczyć jak najwięcej przestrzeni dla zwłok swojego brata. Już mają Wawel, już mają powstanie warszawskie, teraz chcą mieć Pałac Prezydencki. Za chwilę się okaże, że to nie wystarczy, bo ta bestia jest strasznie żarłoczna. Bo ten zmarły wymaga coraz więcej”.
O Jarosławie Kaczyńskim: „on nie jest symbolem, Antygoną; zbolała maska, to jest maska nienawiści i wściekłości, którą widać, jak tylko zdejmie na chwilę maskę poczciwego wujka”- komentuje Holland. I to należy ośmieszać i drwić używając do tego możliwie wszystkich narzędzi – jak np. bezczelnych i obłąkanych sekciarzy pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim.
Agnieszka Holland – reżyserka filmowa należy do najbardziej fanatycznych wyrazicielek fobii antyreligijnych i anty patriotycznych. Za „Skokiem rabina” twierdzi, iż patriotyzm jest rasizmem /„GW” wyborcza. pl Tomasz Żuradzki – „Patriotyzm jest jak rasizm”/.
Owe fobie Holland łączy z ciągłym tropieniem antysemityzmu, zajadłą nienawiścią i wrogością do wszystkiego co polskie, łącząc ideologię stalinowską z grubiańskimi atakami na Jarosława Kaczyńskiego i jego partię.
Członkini honorowego komitetu kandydata na prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, inicjatorka znanego protestu przeciwko budowie w Warszawie pomnika ofiar rzezi wołyńskiej dokonanej na polskiej ludności cywilnej przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA.
W tekstach wywiadów udzielanych przez Holland stale napotyka się negatywny wizerunek Polaków jako narodu, niedojrzałego, antysemickiego, ksenofobicznego, przesyconego płytką nierozumną religijnością.
Holland kontynuuje metody fanatycznej agitacji komunistycznej swoich rodziców Henryka Hollanda i Ireny Rybczyńskiej – pary stalinowców z zajadłością uczestniczących w bolszewickich nagonkach na nonkonformistycznych naukowców – m.in. w haniebnym donosie na wybitnego polskiego naukowca – profesora Władysława Tatarkiewicza.
Rezolucja „53” z 1953 roku popierająca wyroki śmierci na księży katolickich i wydanie wojny Narodowi Polskiemu przez obrońców „Krytyki Politycznej” to bolszewizm, neohitleryzm zmierzające do upadku Polski i polskości z myślą przewodnią Tuska – polskość to nienormalność.
Aleksander Szumański
‘