Wrocławianie zapłacą podatek od deszczu i śniegu
– (wyczytane z netu)
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/dolnoslaskie/wroclaw/news/wroclawianie-zaplaca-podatek-od-deszczu-i-sniegu,1786551,3324
We Wrocławiu zakończył się urzędniczy spór o podatek od opadów. Wojewoda, który w lutym uchylił uchwałę rady miejskiej wprowadzającą tę opłatę uznał, że nałożenie jej jest jednak zgodne z prawem. Dzięki jego decyzji do miejskiej kasy wpłynie ponad 11 milionów złotych.
Podatek będzie naliczany wstecz, od 1 marca. Jego stawka zależeć będzie od powierzchni budynku i tego, jaka część posesji jest utwardzona.
Za każdy metr kwadratowy terenu zajmowanego przez budynek wrocławianie zapłacą 6 groszy. Rachunek za deszczówkę dostaną w jednym dokumencie z podwyżką opłat za wodę i ścieki.
Dzięki nowemu podatkowi do miejskiej kasy ma wpłynąć ponad 11 milionów złotych. Władze Wrocławia zapowiadają, że przeznaczą te pieniądze na nowe inwestycje w wodociągach.
Tyle w komunikacie powiedziano, ale podobno radni szykują nowelizację i podatek ma objąć także powierzchnię dachu samochodów przejeżdzających ulicami Wrocławia (wszak samochody też dachy mają)!
Nie koniec na tym, słyszałem z dobrze poinformowanych źródeł, że w pocie czoła wrocławscy radni pracują nad podatkiem od KROKÓW. Każdy pieszy musi mieć w kroku licznik i od kroku kazdego zapłaci tylko 5 groszy….a co….ludzie mają siedzieć w domu a nie manifestować i niszczyć trotuary!
Krzysztof Chrobot - Polak, katolik, antysocjalista. - „th?t” w jezyku wietnamskim oznacza „plyty tnace”lub „deska do krojenia” http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/937039,detektyw-inwektyw-deska-do-krojenia.html