Rozpoczęcie konfliktu z Iranem nie będzie już takie łatwe jak w przypadku poprzednich „pokojowych” wojen i zamachów stanów.
Dlatego też wojna ta wymaga długotrwałych przygotowań i odpowiedniej mobilizacji społeczności międzynarowej oraz właściwych regulacji prawnych połączonych z zapewnieniem bezpieczeństwa mniejszością żydowskim zasiedlającą kraje Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.
To, że Izrael planuje atak na Iran pod pretekstem unieszkodliwienia jego instalacji nuklearnych, które mogą służyć do produkcji broni jądrowych nikt nie ma wątpliwości. Nie dość tego władze Izraela eskalując konflikt wcale tego nie ukrywają, jednocześnie usiłują zdobyć szerokie poparcie dla swojej polityki, a najlepiej "wyciągnąć gorące kasztany cudzymi rękami" rozpoczynając konflikt od jakiegoś spektakularnego pretekstu.
Jednocześnie władze Izraela oraz rządy państw popierających jego politykę doskonale wiedzą, że w dobie obecnego kryzysu finansowego oraz napięć społecznych nim wywołanych może doprowadzić do bardzo poważnych reperkusji wewnętrznych o przebiegu znacznie poważniejszym niż to ma miejsce obecnie w bankrutującej Grecji. Aby więc sytuacja nie wymknęła się spod kontroli muszą być jeszcze wprowadzone pewne działania uzupełniające, które pozwolą zachować spokój wewnętrzny, a w najgorszym przypadku odpowiednim skanalizowaniu buntu społecznego i ograniczeniu jego zasięgu.
Pierwszymi pojętymi działaniami związanymi z przygotowaniem gruntu pod konflikt militarny z Iranem jest zmasowana akcja propagandowa, służąca uzasadnieniu słusznej akcji militarnej. W te przygotowania wpisują się słowa wypowiedziane przez Dyrektora Ds. Planowania Strategicznego Izraelskich Sił Powietrznych (IAF) generała Amira Eshela wypowiedziane 17 stycznia bieżącego roku. Otóż Eshel uważa, że broń jądrowa Iranu wpłynie na zmianę koncepcji obronej Izraela, gdyż Iran może stworzyć "globalną jądrową dżunglę" i rozpędzić wyścig zbrojeń na Bliskim Wschodzie dodatkowym czynnikiem pozyskania broni jądrowej przez libański Hezbollah lub ekstremistów islamskich Hamasu ze Strefy Gazy. "Staną się oni bardziej agresywni. Będą mieli odwagę robić rzeczy, których teraz nie odważą się robić. Spowoduje to więc dramatyczną zmianę w strategicznej pozycji Izraela, ponieważ będziemy zmuszeni działać w Strefie Gazy i Libanie pod irańskim parasolem jądrowym."- podsumował problem generał Amir Eshel.
Następnym ruchem władz izraelskich był udział Przezydenta tego kraju- Szymona Pereza w spotkaniu, które odbyło się w USA 19 stycznia b.r. z Przewodniczącym Kolegium Szefów Połączonych Sztabów USA- generałem Martinem Dempsey’em. W spotkaniu tym uczestniczył również Szef Sztabu Generalnego Sił Obrony Izraela generał Benny Gantz. Podczas tego spotkania na szczycie gen. Dempsey oświadczył, że Iran jest:
"Centrum światowego terroryzmu! Finansuje najbardziej niebiezpieczny terror na świecie i przeprowadza ataki terrorystyczne na niewinnych ludzi. Iran stara się zdobyć kontrolę nad Bliskim Wschodem i innymi częściami świata, są również próby jego penetracji w Ameryce Południowej."
W odpowiedzi na tak jednoznacznie udzielone polityce izraelskiej poparcie z najwyższych kręgów dowództwa armii USA władze izraelskie dokonały znaczących posunięć w nominacjach dowództwa własnej armii. W ten sposób 5 lutego b.r. nominację na dowódcę Izraelskich SIł Powietrznych (IAF) dostał 52-letni były pilot myśliwców generał major lotnictwa Amir Eshel. Ten zawodowy oficer armii Izraela jest potomkiem małżeństwa żydowskiego, które uratowane zostało od zagłady holokaustu i uważany jest w kręgach wojskowych na zdecydowanego, odpowiednio zmotywowanego i zdolnego stratega, który bez wahania zaplanuje i wykona rozkaz lotniczego ataku na Iran.
Generał Amir Eshel dał się też już poznać w Polsce, kiedy to w 2003 roku dowodząc eskadrą izraelskich samolotów F-15 podczas powrotu tej eskadry z udziału w Air Show w Radomiu zażyczył sobie aby samoloty izraelskie przeleciały w okolicach Oświęcimia ponad obozem zagłady KL Auschwitz. Przelatując nad obozem samoloty obniżyły wysokość do około 150 metrów, a Eshel wygłosił oświadczenie transmitowane przez izraelskie media:
"My piloci sił powietrznych lecąc ponad obozem zagłady powstali z prochów milionów ofiar i niosąc ich ciche krzyki, salutujemy ich odwadze i obiecujemy być tarczą Narodu Żydowskiego i Izraela."
Ta zmiana na stanowisku głównodowodzącego sił powietrznych Izraela odczytywana jest jednoznacznie jako bezpośredni element spodziewanego niebawem ataku bombowego na nuklearne instalacje Iranu, tym bardziej, że jak wynika z opublikowanych niedawno dokumentów WikiLinks Rosja przekazała Izraelowi kody do złamania irańskiego systemu obrony antyrakietowej w zamian za kody "Drodów"- systemu antyrakietowego jaki Izrael sprzedał Gruzji (WikiLinks 01.03.12r.)
W obec spodziewanego lotniczego ataku sił lotniczych Izraela na Iran zastanowić się należy jaką rolę przypisano w tej militarnej akcji polskim samolotom myśliwsko-bombardującym F-16, które w liczbie pięciu uczestniczą obecnie w "ćwiczeniach" w Izraelu?
Otóż okazało się, mimo ukrywania tego faktu przez polskie czynniki rządowe, że polskie samoloty myśliwsko-bombardujące F-16 uczestniczą od kilku już dni w jakiś ćwiczeniach nad terytorium Izraela, które oficjalnie mają polegać na symulowaniu walk powierznych, prowadzeniu zadań ofensywnych i ćwiczeń w nawigacji powietrznej.
W ramach tych ćwiczeń polskie samoloty przebywają w bazie lotnictwa izraelskiego zlokalizowanej na Pustyni Negev niedaleko Ejlatu k/Morza Czerwonego. W ćwiczeniach z polskimi samolotami uczestniczyć ma izraelska eskadra lotnicza tzw. "Czerwona Eskadra", która będzie pozorować lotnictwo nieprzyjacielskie.
Trzy miesiące temu podobne ćwiczenia przeprowadzono w Izraelu z lotnictwem sił wojskowych Grecji i Włoch. Natomiast Izrael wykorzystuje w wojskowych lotach ćwiczebnych przestrzeń powietrzną Bułgarii i Rumunii. Informacje o manewrach polskiego lotnictwa w Izraelu na zasadach wyłączności relacjonuje prorządowy izraelski dziennik "Israel Hajom", tak więc niczego poza tym, czego nie zechcą przekazać czynniki rządowe opinia publiczna na temat misji polskich samolotów uczestniczących w "ćwiczeniach" w Izraelu się oczywiście nie dowie.
Na zakończenie podam, że możliwości wykorzystania obecności polskich samolotów na terenie Izraela do jakiś prowokacji militarnych są bardzo duże, tak więc władze Izraela jak widać podjęły już szeroko zakrojone działania , których ostatecznym celem jest sprowokowanie wojny z Iranem z jednoczesnym wymuszeniem propagandowym poparcia dla tych działań przez światową opinię publiczną.
Oczywiście nie omówiłem wszystkich możliwych działań osłonowych przez planowanym rozpoczęciem działań militarnych skierowanych przeciwko Iranowi jakie obecnie już podjęły władze izraelskie oraz jakie zostaną podjęte w niedalekiej przyszłości.
Pozdrawiam.
Na zdjęciu przelot izraelskich F-15 w 2003 roku nad obozem KL Auschwitz
Jesli chcesz zbudowac dom, który bedzie sluzyl pokoleniom, zadbaj o jego mocny fundament.