Nie możesz zawierać pewnych przyjaźni, bo pociągną cię na dno.
Zawieranie doraźnych sojuszy przez ugrupowania o małym procencie poparcia zawsze jest trochę zabawne. Może nie aż tak, jak dopasowywanie się PSL do czegokolwiek co ma władzę i boi się lustracji, ale też są to niezłe jaja.
Pisząc powyższe, mam na uwadze ostatnie budowanie "koalicji" z UPR przez NE i powiązane inicjatywy. UPR była i jest od dobrych 15 lat partią kabaretową, a jej założyciel coraz bardziej, z czasem, objawia się jako niezły dziwak, ale nie polityk. Samo posiadanie przez kogoś jakichś, choćby najdziwniejszych poglądów, nie czyni zeń polityka i JKM jest może dziennikarzem, blogerem, brydżystą, a może pacjentem, ale na pewno nie politykiem.
Co to zwiastuje Nowej Prawicy? Będzie ona miała początkowo ten dodatkowy procent głosów z kabaretonu JKM, ale za to założy sobie kaganiec, którego nie przegryzie, bo JKM i UPR odrzuca wielu ludzi silniej niż PiS.
Za cenę jednego, a może półtora procent poparcia Nowa Prawica buduje mur, za który nie wychyli się i którego w poparciu przy urnie nie przekroczy. Wiele osób, które po poznaniu programu NP chciałoby na to zagłosować, po usłyszeniu, że popiera ten ruch JKM, wycofa się i spłoszy.
Więc, poza ludźmi, którzy zwykle głosują na UPR, na pewno nie zagłosują na Nową Prawicę ludzie z PiSu, a na ludzi z PO raczej nie widzę "otwarcia" tej nowej inicjatywy, więc na co, poza tymi 3-4% liczy Nowa Prawica? Kto ma na nich zagłosować?
Radziłbym też nieużywania terminologii kojarzonej stricte z JKM, jak ta "banda czworga". Nie wiem w jakiej bandzie jest według JKM PiS, ale na pewno nie jest w jakimkolwiek "układzie" z PO, czy PSL. Tylko dlatego, że ktoś ma duże poparcie społeczne nie robi z niego "bandziora".
Do stu razy sztuka i koniec. http://xiezyc.blogspot.com tam jest wiecej