Bez kategorii
Like

Nowa minister edukacji, stara polityka.

23/02/2012
473 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Minister Szumilas zdecydowana posłać sześciolatki do szkoły. Jej rozumienie pojęcia „konsultacje społeczne” też jest bardzo interesujące.

0


Dzisiaj rano miałem okazję posłuchać w radiowej "Trójce" rozmowy z nową Minister Edukacji Narodowej, Krystyną Szumilas. Postanowiłem się podzielć swoimi spostrzeżeniami, ponieważ dostarczyła ona kilka istotnych informacji, chociaż, jak sądzę, nie do końca takie były intencje Pani Minister.

Pierwsza informacja jest taka, że 6-o latki pójdą do szkół w 2014 roku, a nie już w bieżącym. Taki jest jedyny efekt zorganizowanej, ogólnopolskiej akcji rodziców przeciwstawiających się tej "reformie". Jest to też jedyna istotna informacja podana wprost. Pozostałe, choć zapewne mimowolnie, Pani Minister przekazała między wierszami.

Właśnie między wierszami jej wypowiedzi można było odczytać, jak Pani Minister rozumie konsultacje społeczne (doświadczenie pokazuje, że tak rozumie to pojęcie cały rząd Tuska). Minister Szumilas stwierdziła, że w ciągu stu dni swego urzędowania przygotowała wiele projektów ustaw. Zapytana o brak konsultacji społecznych, na które skarżą się związki zawodowe i organizacje pozarządowe, Pani Minister stwierdziła, że konsultacje są i będą prowadzone, bo MEN rozsyła do tych organizacji informacje o nowych projektach ustaw i w najbliższym czasie zorganizuje także zbiorowe spotkanie (JEDNO I ZBIOROWE) z przedstawicielami tych organizacji, aby wysłuchać ich uwagi. Ustawy także podlegają konsultacji społecznej, bo są debatowane w komisjach sejmowym i na posiedzeniach plenarnych sejmu. Pani Minister stwierdziła też, że bardzo uważnie wsłuchuje się w głos społeczeństwa, a za przykład podała właśnie ustawę o obowiązku szkolnym dla sześciolatków, gdyż obok ponad 300-u tysięcznej grupy rodziców przeciwnych temu rozwiązamiu, była też 2 lub 3 razy mniejsza grupa rodziców, która je poparła. Z tego wynika, że wedłóg Pani Minister, konsultacje społeczne oznaczają wysłuchanie opinii społecznych, bez konieczności ich uwzględniania, lub debatę międzypartyjną (czyż posłowie nie są reprezentantami społeczeństwa?). Zaś wsłuchiwanie się w głos społeczeństwa polega na wsłuchiwaniu się w głos tej części społeczeństwa (obojętnie jak małej), która popiera politykę rządu.

Kolejną ważną informacją, tym razem ukrytą w szerszym kontekście związanym z projektem podniesienia wieku emerytalnego. Jak widać, determinacja rządu w zwiększeniu taniej siły roboczej i liczby podatników jest olbrzymia. Oczywiście, najrozsądniejszym rozwiązaniem byłaby intensywna polityka prorodzinna i zwiększenie przyrostu naturalnego, ale to się wiązę ze zwiększeniem wydatków prospołecznych budżetu państwa, a na to ten rząd, ani żaden inny wyłoniony przez partie prosystemowe, z całą pewnością się nie zgodzi, gdyż system III RP nastawiony jest na eksploatację, a nie rozwój państwa, o czym już wielokrotnie pisałem.

Zakończenie tego tekstu będzie bezsensowne, ale nic na to nie poradzę. Gdy słuchałem Pani Minister Szumilas, to cały czas kołatał mi się po głowie, nie wiedzieć czemu, refren pewnej piosenki z "Rodziny Poszepszyńskich"

"Szumią, szumią drzewa, trzeba czy nie trzeba, jak się w szum ten wsłuchać i nadstawić ucha, dolatują z góry jakieś straszne bzdury, w ten jesienny czas, las ogłupia nas."

0

Piotr Marzec

Art.1 Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Art.4.1 Wladza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej nalezy do Narodu. Art.4.2 Naród sprawuje wladze przez swoich przedstawicieli lub bezposrednio. (Konstytucja RP)

120 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758