Hollywoodzkie Oscary zawsze są wypełnione skandalami. Nagrody otrzymują ci co są w stałym rozdzielniku – krótko mówiąc wybrańcy. Oscar, festiwalowa nagroda jest symbolem. Znalazł się ktoś, kto uważa, że inna figurka Oscara jest lepszym symbolem Hollywood.
Ten nowy, pełnowymiarowy Oscar wyglądem jest daleki od obiektu marzeń filmowych artystów, producentów i całej otoczki zblazowanego przemysłu filmowego teraz już nie tyle tworzącego sztukę filmowa ale propagandę demoralizacji. Ten Oscar jest na czworakach i wciąga nosem dwie „ścieżki” kokainy. Nie należy zapominać, że jest też w pozycji dogodnej dla sodomitów którzy stanowią znaczny potencjał w mieście Upadłych Aniołów.
Nowa statuetka ukazała się w rok po tym jak ten sam artysta wyprodukował i ustawił na widoku na Hollywood Boulevard 2,5 metrowego Oscara z igłą w ręku. Zeszłoroczna statuetka była alarmem po śmierci kilka tygodni wcześniej Philipa Seymour Hoffmana z powodu przedawkowania heroiny.
https://
Nowa statuetka jest również komentarzem na temat „kultury” Hollywood.
” To dzieło sztuki ma na celu zwrócenie uwagi na ukrywany Hollywood problem uzależnienia od narkotyków, który dotyczy setek ludzi w branży show-biznesu i jest w dużej mierze ignorowane aż do śmierci któregoś z celebrytów, po czym znowu wszystko wraca nie do normy ale dawnego wynaturzenia- mówi współpracujący z artystą znany fotograf.
Która statuetka lepiej określa Hollywood? Ja myślę że ta druga. Zastanawiam się tylko kto pozował do tego dzieła. Chyba nie nasz pedofil.