Czy historia się powtarza ? Jak widać z prac archeologów i geologów Ziemię nawiedzają liczne kataklizmy. Z prac historyków możemy wyczytać, iż zbiorowości starożytnych bywały nawiedzane kataklizmami. Dzisiejsza tzw. cywilizacja zachodnia, zwana również cywilizacją białego człowieka, jest w ostatnich latach poddana kolejnemu trzęsieniu ziemi. Wielu naukowców zajmujących się tą tematyką określiło obecne zjawiska życia społecznego jako objawy „nihilizmu”. W filozofii społecznej nihilizm jest czasami wykorzystywany do określenia takiego stanu społecznego, w którym jednostki są przeświadczone o braku celowości wraz z doświadczeniem pustoty znaczeniowej wszelkich regulacji i unormowań prawnych, zwyczajowych, czy kulturowych.
Gwałtowny rozkwit różnych form nihilizmu przypadł na epokę modernizmu, jednakże nieprzerwanie rozwija się on w czasach obecnych, co widać w telewizji, zwłaszcza w polityce sterowanej przez tajne duchowe organizacje. W którym momencie koła historii znalazł się świat cywilizacji zachodu, w jakim kierunku zmierza i jaki będzie tego koniec ? Jeżeli dalej będziemy atakowani przez nihilistów to łatwo przewidzieć rezultat. Aby lepiej zrozumieć w jak ciekawych czasach żyjemy, należy przytoczyć słowa znanego polskiego naukowca i geniusza Feliksa Konecznego (1862-1949) Wystarczy je porównać do obecnej sytuacji w Europie, a zwłaszcza w Polsce, gdzie widać ciągłą powtarzalność historii, by wiele zrozumieć, by dostrzec koło historii.
(…)Ażeby zrozumieć najbardziej zasadnicze momenty dziejowe, wypadało nieraz sięgnąć w głąb, aż do pojęć o stosunku świata przyrodzonego do nadprzyrodzonego. Nie tylko w dziejach starożytnych, lecz w całej historii powszechnej stoją naprzeciw siebie emanatyzm i kreatyzm. Świat klasyczny wyznawał kreatyzm (kreacjonizm), Wschód (prócz Żydów) był emanatyczny.[Emanatyzm to w kosmogonii egipskiej i fenickiej, a także helleńskiej, sposób powstania i rozwoju wszechświata; proces wyłaniania się z pierwszej zasady (często utożsamianej z Bogiem) szeregu bytów tworzących całą rzeczywistość]Rozmaicie też bywa ujmowany stosunek człowieka do Boga. W cywilizacji np. bramińskiej wyjątkowe tylko jednostki mogą myśleć o stosunku bezpośrednim do najwyższego pierwiastka boskości do brahmy. Ogół wcale brahmy nie zna; nie ma jego świątyń, ni kultu, ni kapłanów. Ogół oddaje tylko cześć mnóstwu bożków, nie troszcząc się zgoła o wzajemny ich stosunek.
Mitologia bywa ściśle hierarchiczna przy kreatyzmie, chaotyczna zaś przy emanatyzmie. Człowiek pragnie zbliżyć się do Boga, a rzadko śmie przypuścić, iżby mógł to czynić bezpośrednio. Olbrzymia większość rodzaju ludzkiego mniema, że człowiek w ogóle nie zdoła zdobyć się na to (ani nawet w modlitwie), w swym stanie zwykłym; że trzeba do tego wprawić się w stan wyjątkowy, nadzwyczajny. Sądzą tedy, że człowiek normalny nie ma dostępu do Boga, że da się to osiągnąć tylko anormalnością (derwisze tańczący, korybanci, kaleczenie się itp.). Na stopniu wyższym przejawia się to w zapatrywaniu, jakoby zbliżanie się do Boga było możliwe tylko przy nadzwyczajnych, wymyślnych umartwieniach ciała, dochodzących aż do anormalności, jak to przeszło ze starożytnego Egiptu do wschodniego chrześcijaństwa. (U Hellenów wymagania tego rodzaju były rzadkie, u Rzymian nie trafiały się nigdy). Dopiero katolicyzm dopuszcza człowieka najzupełniej normalnego przed oblicze Boga bezpośrednio. W katolicyzmie uznaje się to po prostu stosunkiem osobistym (co wywołuje zgrozę oburzenia u Chińczyków).(…)
„Patrzyłeś, a wtem bez udziału rąk oderwał się od góry kamień, uderzył ten posąg w nogi z żelaza i gliny, i skruszył je..” Księgi Daniela 32-34Rzeczą dla wielu oczywistą jest, że dochodzimy do królestwa (EU), które przedstawione jest przez stopy, królestwa z żelaza i z gliny. Królestwo z żelaza i gliny jest przez wielu uważane za królestwo będące kontynuacją imperium rzymskiego. Królestwo z żelaza i gliny ma cechy imperium rzymskiego.Oczywiście rzymskie imperium zostało zniszczone politycznie w 476 r., ale cechy charakterystyczne imperium rzymskiego trwały po roku 476. Czym zatem jest królestwo z żelaza i gliny? Musi to być królestwo będące drugą fazą imperium rzymskiego. Pojawia się ono po roku 476. Księga Daniela rozdział 2: 41 mówi: „A że widziałeś nogi i palce po części z gliny, a po części z żelaza, znaczy, że królestwo będzie…” – Jakie? – „…rozdzielone…”
Istnieje kilka interpretacji tej przepowiedni, są i takie, które zaliczają się do ufologicznych. W tym momencie ważne będą kolejne zdania z Faliksa Konecznego, gdzie kolejny raz dostrzec można zaklęte koło historii !
(…)Do despocji politycznej przyłączył się był w Egipcie już przed wiekami despotyzm ekonomiczny. Faraon był panem ziemi i wszystkiego, co ziemia daje i w sobie kryje). Wieśniacy byli formalnie wieczystymi dzierżawcami w dobrach królów, świątyń, wielmożów; faktycznie przywiązani do gleby, z której nie wolno było odejść ani im, ani potomnym5). Rzemiosło było jakby „upaństwowione”; rzemieślnicy pracowali po większej części w warsztatach, stanowiących własność faraonów, a przy tym był Egipt „klasycznym krajem monopolów” [tak jak obecna Europa i Polska !- dopisek mój] Jeszcze w dawniejszych wiekach wprowadzono monopol zboża, bo rolnicy mogli byli sprzedawać je tylko państwu i to za cenę przez rząd oznaczoną. Wielkie kopalnie stanowiły własność państwa. Nadto był monopol soli i niektórych rzemiosł. Cały lud był faktycznie niewolnikiem roli lub rzemiosł. Etatyzm wymaga licznej biurokracji. Ludność pozostawała pod bezustanną kontrolą urzędników. W Egipcie jest kolebka biurokracji. Była zorganizowana wszechstronnie i jak najściślej ujęta hierarchicznie w szczeble.(…)
(…)Nie mało właściwości egipskich i perskich spotykamy następnie w Bizancjum: despotyzm, fiskalizm, biurokrację. Dociekania nasze winny stwierdzić, czy mamy tu do czynienia z wytworzeniem się podobnych objawów w różnych krajach i czasach, a niezależnie od siebie, a zatem bez związku historycznego; czy też związek taki zachodzi poprzez wieki i odległe kraje…
Od dawna rozpowszechnione jest mylne mniemanie, jakoby świat klasyczny, schodząc z pola dziejów, pozostawił po sobie dwie spuścizny, równolegle, choć odmienne, dwie cywilizacje: zachodnioeuropejską i bizantyńską, jako dwa odłamy poprzedniej uniwersalnej cywilizacji klasycznej. Ile w powyższym zdaniu pojęć, tyle błędów.
Świat klasyczny bowiem, tj. rzymski i grecki, tworzył jedną całość tylko w dwóch kategoriach bytu, w artystycznej i naukowej, od czego daleko jeszcze do jedności cywilizacyjnej. Cywilizacja jest to metoda ustroju życia zbiorowego, w czym nauka i sztuka odgrywają rolę niepoślednią, ale stanowią tylko pewną część cywilizacji. Sztuka zaś i nauka rzymska nie była niczym innym, jak ekspansją cywilizacji ateńskiej, ściślej byłoby nazwać to oświatą attycką. Jeżeli na miejsce nieokreślonej „klasyczności” zechcemy wstawić wartość ściśle oznaczoną, musimy zawołać: Ateny! Ale też zarazem spostrzeżemy, jako wobec wielostronności życia, niewiele było rzeczy wspólnych w tej klasycznej starożytności. Było tej wspólnoty bez porównania mniej, niż się wydaje umysłom uniesionym pięknem wyrażenia.(…)
(…)Państwowość, a niebawem całe życie publiczne w ogóle wymknęły się z rąk dziedziców klasyczności. Cesarzami, wodzami, oficerami, urzędnikami bywali coraz liczniej barbarzyńcy (obserwowany w Europie i w Polsce, w sejmie genderyzm/homoseksualizm – dopisek mój). Głowy „klasyczne” odczuwały tragicznie rozdźwięk, a potem całkowity rozłam pomiędzy intelektem a państwowością. Największa wspólnota świata klasycznego, wspólne imperium rzymskie, stawało się z czasem ciałem obcym [obecna forma EU – dopisek mój] W owym wielkim wspólnym Imperium zanikała później oświata ateńska, podziały się gdzieś w płytkości umysłów i sztuka i nauka (zastąpione obecnie ideologią ciągłego skupiania się na seksualności – dopisek mój). Z pola dziejów zeszedł najpierw intelekt klasyczny a potem dopiero cesarstwo uniwersalne, nie mające w sobie już od dawna nic a nic z klasycyzmu.(…)
(…)Jest zaś w Europie cywilizacyj cztery: żydowska, turańska, bizantyńska i łacińska (wszystkie cztery są w Polsce). Któraż więc ma być „europejską”? Z tych czterech „Europejek” córą świata klasycznego jest sama tylko łacińska.(…)
Polska od roku 1989
(…)Wprowadziwszy kłamstwo jako podstawę urządzeń państwowych, trzeba było oddawać i forum i senat kłamcom najsprytniejszym. Tak stanęły sprawy w lutym 44 roku a dnia 15 marca Cezar został zamordowany, przeszyty 23 pchnięciami sztyletów. Mord ten stoi w historii, jak słup graniczny, bo odtąd coraz częściej będą ginąć od despotyzmu orientalnego, zadomowiającego się w Rzymie, najlepsi obywatele Rzymu (emigracja zarobkowa – dopisek mój), a coraz częściej i gęściej będą wynoszone w górę próchna i zgnilizny.(…) Chyba nie trzeba nikomu pisać kto jest w obecnej Polsce „próchnem i zgnilizną” moralną na szczytach władzy ?!
Nowa atlantyda już w Polsce ? dr Stanisław Krajski wyjaśnia
Pingback: „Im więcej praw, tym mniej sprawiedliwości” | Ciekawe i niesamowite: zdrowie, wiedza, duchowość, psychologia, polityka i gospodarka