Czy będziemy wierzyć, że Emilia Dickinson próbowała mówić o bardzo wyjątkowych Pszczołach, Uszach, czy Ptakach, tak szczególnych, że z dużej litery?
* * * * *
Tekst robi dozwolony użytek (fair use) ze standardowego prawa autorskiego, dla porównania fascykułów i druku: Thomas H. Johnson, 1955. The Poems of Emily Dickinson.
Tekstu można używać pod którąkolwiek z tutejszych licencji:
Licencja Creative Commons 4.0, BY-SA 3.0, Licencja 2.5.
Wybrane wersy pierwodruku, wraz z paroma Carla Sandburga, są ćwiczeniami na pole semantyczne w czwartej części Podróży w gramatyce. Zapraszam,
travelingrammar.com
* * * * *
Czas a Wieczność | Miłość | Natura | Życie
Wiersze Emilii Dickinson wydano po raz pierwszy w roku 1890. Około 400 egzemplarzy sprzedało się w parę miesięcy, co było wtedy naprawdę sukcesem, i drukowano dalej. Tomasz Wentworth Higginson i Mabel Loomis Todd przygotowali ów druk z notatek. W ich edycji mogą budzić zastrzeżenia głównie zwrotki, ale sprzedaż dowiodła, że poezję ocenianio przychylnie.
Poglądy zmieniły się w 1955, kiedy Tomasz Herbert Johnson opublikował Poematy Emilii Dickinson. Opracował manuskrypty otrzymane przez Uniwersytet Harvarda w 1950, jako dar od Gilberta H. Montague. [1] W 1956, College Amherts dostał kolekcję od Millicent Todd Bingham.
To druk Johnsona przyniósł opinie o „obszernym” a nawet „wszechobecnym” stylu myślnika, „niekonwencjonalnym” bądź „nieoczekiwanym” użyciu dużych liter, czy w sumie „idiosynkratycznej poetyckiej praktyce” pani Dickinson. [2]
Poetka, zarówno jak jej czytelnicy, znali poprawną pisownię i interpunkcję, chociażby mając po prostu świadomość tekstów założycielskich, jak Deklaracja Niepodległości, Konstytucja, czy Karta Praw.
W Deklaracji byłaby osobliwością Jana Dunlapa duża litera dla wszystkich rzeczowników, form od nich pochodnych, oraz fraz gdzie rzeczownik jest odniesieniem, jak „to Publish and Declare” — uczynił to jednak wedle dość powszechnego i znanego stylu drukarskiego owych czasów.
Poza owym stylem możemy dużą literą pojęcia dookreślać. Jan Carter pisał Konstytucję z dużej litery, jako tą Zjednoczonych Stanów. Dla Stanów poszczególnych drukował słówko „konstytucja” z litery małej.
* * * * *
REKLAMA
Karty wolności USA po polsku
Deklaracja Niepodległości, Konstytucja, Karta Praw i dalsze poprawki, list Jerzego Waszyngtona do Przewodniczącego Kongresu Kontynentalnego, Proklamacja Emancypacji, Przemowa Gettysburska oraz amerykański hymn narodowy.
Okładka twarda, 102 strony, pełny wgląd, $19.79
* * * * *
Emilia Dickinson na pewno nie miała swojej poezji za jedynie żart, chociaż jej wiersze okazują także poczucie humoru. Tomasz Wentworth Higginson i Mabel Loomis Todd mieli świadomość osoby poetki. Wiedzieli, jak robiła notki, czy szkicowała wiersze, oraz jak miała wyglądać kopia czysta — wedle jej własnego uznania. Ich wydanie nie ma „idiosynkrazji”. Te pojawiły się w druku Johnsona, w roku 1955.
Większości utworów poetka nigdy dla druku nie sfinalizowała, a dzisiaj wszystkie formaty to edycje, względem dopracowania tekstu gdzieś między pierwszym szkicem a Deklaracją Niepodległości jak wydana. Zawsze jest proste pytanie: czy wierzymy, że Emilia Dickinson próbowała mówić o Pszczołach, Uszach, czy Ptakach tak wyjątkowych, że je piszemy z dużej litery?
Babbles the Bee in a stolid Ear,
Pipe the Sweet Birds in ignorant cadence —
(Bezpieczni w alabastrowych swych izbach, edycja Johnsona; duże litery nie występują w Republikaninie z 1862, kiedy poetka żyła).
W internecie [3] możemy spojrzeć na próbkę F124C, szkic Bezpiecznych w alabastrowych swych izbach w Houghton, jednej z bibliotek Uniwersytetu Harvarda. To rękopis ołówkiem. Jeśli Emilia Dickinson używała takich dużych liter, musiał być powód. Obrazki mają wzmocniony kontrast.
Nawyk ręki ma „znaczek nie do druku”, ε: znajdujemy go tylko w rękopisach. Porównując Diadεms, Dogεs, Surrεndεr, oraz Firmaments wraz z soundless, moglibyśmy myśleć o akcencie wyrazowym i długości samogłoski.
Wraz z kształtami jak εntirely, mε i rεsurrections, w rękopiśmiennym Wyrzeczeniu jak wydane przez Little, Brown i Spółka w 1891, oraz Edεn z Nocy Nieokiełznanych (Houghton, próbka numer 269 u Franklina), możemy myśleć o samogłoskach niskich i wysokich, w jakimś ogólnym konturze.
W pozycji środkowej kart samogłosek, między samogłoskami przednimi i tylnymi, oraz niskimi i wysokimi, jest jakość centralna dźwięków mowy. Niektóre skrypty fonetyczne mogą ją mieć za szłę.
Owo odręczne ε jest jak grecki epsilon. Widać, że nie ma przedstawiać szły, ale może zaznaczać długość i wysokość samogłosek wedle jakości centralnej. Jest jak prekursor, względem dzisiejszych zapisów fonetycznych.
Czy jest może jakiś związek między epsilonem a dużymi literami manuskryptów? Rozważmy fragment poematu Sukces w edycji Johnsona.
Not one of all the purple Host
Who took the Flag today…
Jak by pomyśleć o kimś, kto wierszem mówić lubi, osoba taka położyłaby większy nacisk na słówka jak host i flag, aby nam wiersz powiedzieć. Ten nacisk nie przypada na słowa najważniejsze. To akcent prozodyczny.
Możliwe, że Emilia Dickinson dzieliła się z przyjaciółmi swoimi oznaczeniami dla intonacji i rytmu. Poeci jednak nigdy nie oznaczali prozodii do druku: nie robi się tego dla czytelnika, robi się to dla swoich samogłosek. W pobliżu prozodycznego nacisku, samogłoski nieakcentowane stają się najkrótsze, a to waży na poetyckiej mierze — taki może być związek między dużymi literami a epsilonem.
Zanim zajmiemy się analizą sposobu pisania jakkolwiek dalej, zastanówmy się, czy mamy próbki rzetelne. Względem cech fizycznych egzemplarzy, możemy skupić się na Houghton F124B. Zbadajmy odręczną cechę, digraf TH w Alabastrowych izbach, aby porównać ją z Houghton F67B.
Zarówno Johnson jak Franklin zaakceptowali F124B, a nawyk ręki nie ma charakterystycznego T, jakie widzimy w F124C. Z wyjątkiem okresu dorastania, a wieku podeszłego tylko czasami, pismo tak samo z siebie raczej się nie zmienia.
F124B wygląda na bliższe czystopisowi niż F124C, a litera T Emilii Dickinson rosłaby — a nie stawała się mniejsza — w miarę finalizowania przez nią tekstu. Możemy powrócić do Wyrzeczenia Little i Brown, dla słówek there, thought, czy that. Pismo nie jest tu tak swobodne, jak w próbce F124C.
Teorie o pogarszającym się wzroku Emilii Dickinson zawodzą pod poważnym względem: litery w F124B nie są zwiększone ani rozstawione. Próbki jak P90-39, Suspens, mogłyby uzasadniać wątpliwość co do ostrości widzenia pisarza, o ile jakość tutaj nie wynikła z innego wyznacznika, a mógł nim być i nadzwyczaj krótki ołówek. Jednak we wszystkich literkach T kreseczka i belka się schodzą, a kreseczka wędruje nieco na lewo od belki.
Osobom o niezaburzonym wzroku zdarzają się trudności w stylu pisma. Alternatywna literka T, z kreską przesuniętą w prawo, jawi się jednak z gładkim przepływem atramentu także w próbce F67B.
Houghton F67B zarówno jak F67A to kopie poematu Za późno. Pokazują tekst przepisany niemal spójnie z drukiem Higginson i Todd. Próbka Houghton F67A różni się dwoma słowami, joy oraz remaining; Houghton F67B różni się jednym słowem, joy, a słówko to jest jedynym, które się nie rymuje.
Delayed till she had ceased to know,
Delayed till in its vest of snow
Her loving bosom lay.
An hour behind the fleeting breath
Later by just an hour than death,
Oh, lagging yesterday!
Could she have guessed that it would be;
Could but a crier of the joy (pierwodruk: glee)
Have climbed the distant hill;
Had not the bliss so slow a pace, —
Who knows, but this surrendered face
Were undefeated still?
Trudno wierzyć, że autorka przepisałaby cały wiersz (kilka razy!), z jednym tylko odstającym słowem, oraz innym charakterem pisma — aby posłać przyjaciołom? Co więcej, Johnsona joy w miejsce glee wskazywałoby, że osoba „kochająca” mogłaby się cieszyć śmiercią „kochanej” (stąd cudzysłowie), a wiersz, choć ironiczny, nie wyraża takiego przesądu ani błędu wysłowienia.
Glee jak w pierwodruku nie tylko się rymuje: „glee and glory”, motyw pieśni i sławy w legendach anglosaskich, zwyczajnie stał się czytelniczej publiczności mniej znajomym.
Wiersz może sugerować księcia Alberta Saxe-Coburg i Gotha, którego małżeństwo z królową Wiktorią otaczane było w Anglii propagandą olbrzymiego rodzinnego szczęścia, podważaną w czasach owej królowej, a także potem. Dzisiaj możemy przeczytać wątpliwości historyk Jane Ridley na BBC News. [4] To za „domowej błogości” królowej Wiktorii doszło do kolejnego napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Brytanią, w Aferze Trent. Książę Albert zmarł w grudniu.
Praca językowa może i preferować znaczniki, ale nigdy by nie wyglądała jak kopie Houghton, gdzie tekst przepisano z jednym wyraźnie niepasującym słowem: osoba o standardowej językowej zdolności znalazłaby synonim lub rym bez problemu.
Emilia Dickinson była w swej językowej biegłości ponad standard. Rozważmy Legat: z uwagą na redukcję samogłosek, w angielskim naturalną, da on nam dwie zwrotki o 8 i 5 długościach. Antyczne czy klasyczne kanony dawały „sumować” długości samogłosek. Krótka mogła stanowić jedną, a długa dwie — nie tylko w wierszu elegijnym.
Poetka używała swojego epsilonu ściśle w miejsce litery „e”. My użyjmy epsilonu odwróconego, э, czerpiąc z kształtu he w fenickim, popularnym piśmie handlowców Morza Śródziemnego w Antyku. Nie poczytujemy sobie wglądu w umysł poetki; wnosimy symbol na powiązanie ogółem długości samogłoski z jakością centralną.
Nie było w klasyce redukcji samogłosek, ale możemy przecież myśleć o własnym sposobie na prozodię w angielskim jako języku naturalnym. Druk pogrubiony zaznacza akcent prozodyczny, a szewron (czy też „kapelusz”, ˆ) samogłoski najkrótsze, w bliskości prozodycznie prominentnych pozycji. Możemy je mieć za pół długości.
8 You left me sweet, two le_gэ_cies, —
5 A le_ˆgэ_cy ˆэf love
8 A Hea_ˆvэn_ly Fa_ˆthэr would con_tent,
5 Had He ˆthэ of_ˆfэr of;
8 You left me baˆund_ˆdэ_rēz of pain
5 ˆCэ_pa_ˆciэs as the sea,
8 Be_tween e_tэr_nı_ty and time,
5 Your con_ˆsciэs_ˆnэss and me.
W słówku „boundaries” dyftong nie stanowi dwóch samogłosek, a może „się dodać” z pobliskim krótkim ˆэ. Jak już zanotowałam, możemy myśleć o kimś, kto po prostu lubi mówić wierszem, a nie koniecznie o pompatycznych prezentacjach dla rymowanych wersów.
Spójrzmy teraz na „wielkie litery” w próbce Houghton P90-28: poprzedzające uwydatnienie prozodyczne dla Legatu znacznie konwerguje; prozodii nie zaznacza się w druku, gdyż ekspresja w mowie jest zawsze, jakkolwiek do pewnego stopnia — indywidualna.
P90-28 różni się od Higginson-Todd w słownictwie: dziś większość kopii pokazuje wersje nigdy do publikacji nie opracowane, gdy specjalna Pszczoła czy Ucho nie ma jak zadbać o poetycki urok. Nadużywanie myślnika przez Johnsona też biegłości nie służy: a jak nawet wymówić to skrócone —’t?
A precious — mouldering pleasure — ’t is —
To meet an Antique Book —
In just the Dress his Century wore —
A privilege — I think —
His venerable Hand to take —
And warming in our own —
A passage back — or two — to make —
To Times when he — was young — (W bibliotece).
Autorzy Amherst College twierdzą, że odtworzenie sposobu pracy poetki nad językiem jest raczej niemożliwe: materiał oryginalny jest za skromny.
Nie jest możliwe, aby jakakolwiek transkrypcja tych fragmentów oddała istotne detale tego, jak Dickinson oryginalnie kładła swą poezję na papier. [5]
Musimy poddać fascykuły ponownej ocenie. Kształt litery T mógłby się okazać miarką za wąską dla oceny tych rękopiśmiennych próbek. Nasze kryterium może objąć epsilon, orzeczenie, kontur samogłoskowy, fonemikę, odniesienie osobowe w myśli abstrakcyjnej i ogółem stylistyczną spójność.
Ażeby nie ukształtować tu poradnika do fałszowania zapisów, spróbujmy tylko sobie uświadomić, na co by nam przyszło się godzić, lekceważąc kryterium gdzie przynależy kształt litery T. Użyjmy „próbki” stylu pisma Emilii Dickinson w suchym markerze: „próbka” nie ma oszukać; ma zachęcać do otwartości umysłu. Hear – I have never met this Teresa – Emily.
W czasach Emilii Dickinson markery nie miały jak wysychać, bo ich nie było. W życiu codziennym ludzie mieli dwa istotne zwyczaje, trzymać kajety do robienia notatek, albo odręcznego kopiowania.
* * * * *
REKLAMA
Załączone kryterium obejmuje epsilon, strukturę orzeczenia, kontur samogłoskowy, fonemikę, odniesienie osobowe w myśli abstrakcyjnej i ogółem stylistyczną spójność. Rezultat wspiera zastrzeżenia względem oryginalności zszywek. Zawsze jest też proste pytanie: czy wierzymy, że Emilia Dickinson próbowała opowiedzieć o bardzo wyjątkowych Pszczołach, Uszach, czy Ptakach, tak szczególnych, że je piszemy z dużej litery?
Format elektroniczny $2.99
Okładka twarda, 272 strony $22.34
* * * * *
Zeszyty do kopiowania były dla uczniów, aby przepisywali przykłady. „Produkować” je można było równie dobrze w domu, a osoba piśmienna dostarczała wzorca dziecku lub osobie o trudności z pisaniem. Naśladowanie czyjegoś stylu pisma było wtedy czymś znacznie zwyklejszym niż dzisiaj.
Co więcej, zwyczaj ten nie był nowy ani ograniczony do Ameryki. Publikowane w Filadelfii czasopismo Port folio, wolumen XVI z 1823 roku, wykładało zalecenia dla brytyjskiej młodzieży:
Młodzież powinna zaczynać pisać w bardzo wczesnym wieku, z dobrze znanego powodu, iż im wcześniej się jakieś mechaniczne działanie zaczyna, tym większej nabywa się w nim wprawy. Dopóki uczeń nie zrobi znaczącego postępu, należy go uczyć imitować nie owe kaligraficzne modele, zbyt często używane, ale rękopiśmienne próbki u góry strony. [6]
Papierowe księgi zszywano dla domowej rachunkowości, jak też rodzinnej czy indywidualnej nauki. Większość ludzi umiała zrobić zeszyt, a strony zwykle numerowano: cyfry potrafią wskazać, czy jakaś zawartość została utracona. Tylko kilka z manuskryptów poezji Emilii Dickinson ma cokolwiek jak numer strony. Przy ilości powyżej tysiąca pięciuset utworów, wedle obliczeń Johnsona zarówno jak Franklina, byłoby naturalnym mieć zapis gdzie wszystkie strony są ponumerowane.
Ktoś mógłby powiedzieć, wiersze łatwo na luźnych kartkach uszykować względem początku czy końca tomu. Poezja może się zdawać abstrakcją; pomyślmy o kulinarnych przepisach. Ilu byłoby dzisiaj ludzi, żeby je notować w osobistym rejestrze i mówić, iż trzeba ich używać wedle numeru strony? Numerowane strony dają oznaczać treść także na inne sposoby; a jak się chce, można mieć kilka zeszytów dla różnych typów treści.
Fascykuły prezentują głównie wiersze które Dickinson zadała sobie trud starannie skopiować na kartki papieru, złożyć i zszyć sznurkiem, mówi uprzednio cytowana strona Harvardu, a ta Amherst zgadza się, że większość utworów ma przepisany kształt.
Emilia Dickinson byłaby osobą, która „zadała sobie trud” przepisywania, nie zachciało się jej jednak nigdy zrobić regularny zeszyt i ponumerować strony.
Jak na osobisty rejestr, przepisywanie jest dziwnie pośpieszne. Sama autorka „przerzuciłaby” słówka w wersach (Koniec burzy wielkiej):
Then a softness suffuses the story,
And a silence the teller’s eye…
Wzruszenie i cisza zostają przywrócone na swoje miejsca oznaczeniami (Życie V, próbka F685). Moje Google Drive ma próbki ułożone według pierwodruku, by łatwo je było porówywać. Źródło dla tej poezji jest tutaj na witrynie.
W Bibliotece (Życie X, próbka P90-10) sama autorka przepisałaby utwór powtarzając się we frazach, czego pierwodruk nie ma, chociaż nie podejumje się nawet podziału na zwrotki:
On themes concern our mutual mind,
The literature of man —
What interested scholars most,
What competitions ran
When Plato was a certainty,
And Sophocles a man.
(Liczba czasownika w Pozłoci też jest nietknięta).
Bezpieczni w alabastrowych swych izbach mieliby tego samego rodzaju, dziwnie „mechaniczny” błąd, porównajmy próbki F124A-D:
Light laughs the breeze in her castle above them…
Tak zaczyna się zwrotka zaraz następna:
Grand go the years in the crescent above them…
Szkolna praktyka kopiowania mogła być i nawet zupełnie mechaniczna, jednakowoż przepisywanie własnego tekstu zawsze było i pozostanie inne, u osoby która stosuje własny rękopiśmienny styl oraz semantykę.
Tutaj, autorka przepisałaby utwór z sugestią korekty, ale korekty nie dokonując, a w treści gdzie zachowanie uprzedniej formy wygląda na niepotrzebne — chyba żeby się zastanawiać nad leksykalną korelacją między poszczególnymi wierszami, czemu tu konkretnie przykład w J621 nie bardzo jednak by miał jak posłużyć:
I asked no other thing
No other was denied
I offered Being for it;
The mighty merchant sneered+
U dołu strony symbol plus jest przepisany wraz z sugestią +smiled.
Bez sugerowania korekty, Jeśli cię oczekiwać jesienią mogłoby mieć efekt i komiczny, ale tylko gdyby wierzyć, że sama autorka nie była świadoma, jak skutkuje brak rymu w połączeniu z brakiem odniesienia w kontekście (Miłość VI, próbka J511):
If I could see you in a year,
I’d wind the months in balls —
And put them each in separate Drawers,
For fear the numbers fuse —
Higginson i Todd nie podejrzewali takiej poetyckiej niewiedzy, albo to nie pierwszy czy jedyny utwór dający myśleć, że mieli inne, lepsze egzemplarze.
If I could see you in a year,
I’d wind the months in balls,
And put them each in separate drawers,
Until their time befalls.
Prąd raczej nie przynależał wtedy z ich życiem – Johnson datował wiersz na rok 1862. W Bostonie pierwszy elektryczny tramwaj ruszył w 1888. W całym USA, jako pierwsza weszła z prądem na rynek California Electric Company, w 1879, swoim systemem dla San Francisco. Ich komercyjne generatory zastartowały w 1880. Wczesne wysokie napięcie ważyło około 10 dolarów za lampę od zmierzchu do świtu, głównie na miejskich kufrach. W Nowym Jorku Thomas Edison zaczął swą publiczną dostawę energii w 1882, prądem stałym.
Nie ma rejestru o instalacji elektryczności w domostwie w Amherst za życia poetki (zmarła w 1886 roku), a Muzeum Emilii Dickinson prezentuje pokój pisarki z lampą paliwową. Komponenty wiersza jak gospodynie czy szuflady sugerują dom; J511 zawierałoby ekstrapolację na jaką dowodów w stylu Emilii Dickinson nie ma, stąd moje podążanie za Higginson i Todd.
Pozostaje bezstronnie realnym, że zszywki bez numeru strony dają robić wstawki. Musielibyśmy to zignorować i spróbować — cóż, wizualnie rodzaju dywanu do wieszania na ścianie, zaś akustycznie łomotu, na poetyckie wyobrażenie kobiety (F332A):
Sift her, from Brow to Barefoot!
Strain till your last Surmise —
Drop, like a Tapestry, away… (Ustępstwo, Miłość V).
Opór byłby ze strony mężczyzny „frywolny”: myśl bardzo inna od Emilii Dickinson w Apoteozie. Więcej, w pierwodruku utwór nie mówi o mężczyźnie, proszę zobaczyć zakładkę w Źródle, tutaj.
Epsilon ze zszywek też miewa wątpliwą dystrybucję. Odmiennie także od wyobrażeniowości poetki, Wiatr (próbka F334A) rozwijałby metaforyczną rękę w cielesny pył, a to literując kształt słowny „beyond” z epsilonem zarówno jak bez niego, w dwóch bezpośrednio po sobie następujących wersach.
Inheritance, it is, to us —
Beyond the Art to Earn —
Bεyond the trait to take away…
Prozodyczne znaczniki nabierałyby wyglądu „wskazań do użycia”, a wersy to zwyczajne 8 na 6 samogłosek.
Podejrzenie może wzrosnąć, jeśli porównamy Port folio, stronę 302:
W szkołach publicznych oczekuje się może, iż ten […] przeznaczony do wolnego zawodu ma jak nabyć dość wprawy w mechanicznych czynnościach pisania oraz arytmetyki albo zanim osiągnie wiek, w jakim zwykle się młodzież do owych szkół przyjmuje, lub wykorzystując dla tej drugorzędnej i pomocniczej nauki święta i wakacje.
Podważany fragment zszywki, po aluzji do pieniędzy we frazie „Art to Earn”, tak się oto kończy:
In some odd fashion
of it’s own —
Some quainter Holiday —
Pierwodruk skrytykowano za kształt zwrotki oraz jako obszerną redakcję oryginalnej poezji. Z tym drugim się nie zgadzam i załączam Analizę utwór po utworze, także dla kontynuacji kryterium. Pierwodruk nie jest obszerną redakcją, a hurtem wiara w fascykuły — ponieważ zostały napisane odręcznie — nie robi tej poezji żadnej przysługi.
Wierzę, że moje zastrzeżenia są rozsądne, a moją decyzją jest poetce sprzyjać. Wydawcy dokonywali szerszych edycji za zgodą autorów żywych, niż ta potrzebna tutaj. Nie ma jak szukać czy sobie rościć aprobaty Emilii Dickinson, lecz to tyczyć się będzie edycji mojej, jak każdej innej, podczas gdy kształt edytowany zważa zawsze na językowy standard i jakość materiału źródłowego.
Passus odbyć w przeszłość, lub dwa,
Do czasów jego młodych.
{koniec zwrotki}
Osąd jego przedni zbadać,
Zmiarkować umiejętność,
Co umysłów tyczy wzajem,
W pisarstwie wielu wieków;
{koniec zwrotki}
Co najciekawsze scholarom,
O co były zawody…
Językowe przedsięwzięcie poetki może zyskać na wdzięku, jak przyjąć zwrotki tematyczne i adaptować interpunkcję, a to gwoli przyzwoitości wobec poezji z prywatnych notek: swoich nieukończonych pism nie mielibyśmy za uczciwą prezentację.
Zapraszam do porównania mojego obejścia z tekstem w Kartach Wolności USA. Konstytucja to „bonanza na składni”, czyli wyjątkowo bogate źródło. Nie możemy tylko mieć form językowych wiekujących od setek lat, w nauce nowoczesnej gramatyki. Więcej→
* * * * *
REKLAMA
Jeśli jej umiejętność została wzięta za nadnaturalną, świat może i nigdy nie widział jej oryginalnego pisma. Zapraszam do Wierszy Emilii Dickinson w przekładzie Teresy Pelka: zwrotka tematyczna, notki o inspiracji greką i łaciną, korelacie z Websterem 1828 oraz wątku arystotelesowskim, „Rzecz perpetualna — ta nie zasadza się na czasie, ale na wieczności”.
Format elektroniczny $2.99
Okładka twarda, 272 strony $22.34
* * * * *
Zwrotki wedle Higginsona i Todd wyglądają na zorientowane na proporcje, a poezja raczej nakreśla zakresy semantyczne. Końce wersów potrafią działać jak przecinki; złóżmy tekst w jedną linijkę i zobaczmy (Czas a Wieczność, X)::
I died for beauty, but was scarce adjusted in the tomb…
Moglibyśmy mieć wrażenie, jakoby osoba ledwo pasowała do trumny, ale u końca wersu zazwyczaj się na chwilę zatrzymujemy. Możemy tę pauzę wyrazić „domyślnym przecinkiem”.
… but was scarce, adjusted in the tomb…
I owszem, osoba poetycka nie martwi się o przestrzeń, a wkrótce ma towarzysza: umrzeć za piękno nie wystarczyło, a nie da się umrzeć dwa razy.
Nasz „domyślny przecinek” będzie zależeć od sensu słów. Porównajmy Success w transkrypcji na zdania:
Success is counted sweetest by those who ne’er succeed.
To comprehend a nectar, requires sorest need.
Jeśli dopuścimy w Samotnym domu wizję taką, że Słońce było może zdolne samodzielnie otwierać drzwi, pozwolimy na myśl, że z domostwa coś mogło zostać ukradzione:
Fancy the sunrise left the door ajar!
Pierwodruk jednak być może „zgubił” przecinek.
Fancy the sunrise, left the door ajar!
Możemy kontynuować zapiski o interpunkcji wraz z odniesieniem do zwrotek.
* * * * *
REKLAMA
Poezja Emilii Dickinson po polsku
Czas a Wieczność | Miłość | Natura | Życie.
Źródło do poezji Emilii Dickinson | Epsilon, struktura orzeczenia, kontur samogłoskowy, odniesienie osobowe w myśli abstrakcyjnej oraz ogółem stylistyczna spójność, względem rękopisów i druku utwór za utworem. Więcej→
* * * * *
Samotny dom daje pewność, że Emilia Dickinson nie była stereotypowa w swej pisemnej kompozycji (Życie, wiersz XV):
Od tej drogi, znam domy samotne,
Co rabuś upodobałby sobie —
Osłony drewniane,
Okna niskie,
Zapraszają
Na portyki…
Biblioteka pokazuje jednak nieukończony kształt zwrotki, w kopiach pisemnych zarówno jak drukiem. Stan zdrowia przed śmiercią nie dał Emilii Dickinson nawet zatytułować wszystkich wierszy.
Suknią przez Dantego czczoną.
Sprzed roków setek, fakty
{koniec zwrotki}
Z wprawą wnikliwą on kreśli,
Aż kto winien w miasto przyjść… [7]
Zwrotki potrzebują być integralnymi jednostkami sensu słownego. Wiatr zachęca do rozważenia zwrotki jako strukturę tematyczną.
Z tych, co się szeroko rozlegają dźwięków,
Nie ma dla mnie zawołania
Jak ta stara rytmu miarka w drzew gałęziach,
Bez frazy akompaniament —
Wiatr ją czyni jakby aktem dłoni jakiejś,
A palcami czesze niebo,
Potem się waha, z nut kiściami opada
Dozwolonych mi, a bogom.
{koniec zwrotki}
Gdy w zespołach wojażują sobie wiatry,
A po drzwiach przy tym brzdąkają,
Aż się ptastwo chowa wyżej,
Co by trwać w orkiestrowanie;
Pierwodruk ma tu przecinek. U końca wersu przecinek może jednak robić wrażenie, że coś jest przerwane, pofragmentowane. Średnik lepiej działa w zakreślaniu tematycznie samodzielnych struktur, a pierwodruk obejmuje takie zastosowanie, zobaczmy Przyjemności wpierw pragnie serce, W bibliotece, bądź też Czy ma barka zatonęła w morzu.
Przecinek może zakreślać komponenty semantyczne dalej rozwijane. Powróćmy do Sukcesu.
Success is counted sweetest
By those who ne’er succeed.
To comprehend a nectar
Requires sorest need.
Not one of all the purple host
Who took the flag to-day
Can tell the definition,
So clear, of victory,
As he, defeated, dying,
On whose forbidden ear
The distant strains of triumph
Break, agonized and clear!
Poemat przynosi obraz przelotnego zwycięstwa wroga. Decydując na korzyść kształtu jednolitego, mogłam się kierować kopią druku 72S-700 z Houghton.[8] Wedle relacji, wydawca Thomas Niles przyznał w liście do Emilii Dickinson, „bez wątpienia spostrzegła Pani, iż zmieniono nieco [jego] frazy”.[9] Problem nie polegał na układzie tekstu, choć podzielono wiersz na zwrotki dla pierwodruku.
Ostatnie wersy jak w Masque of Poets pozostawiałyby definicję sukcesu osobie zaznającej porażki: wróg zabiera flagę, a główna postać umiera, słysząc triumfalne okrzyki, the distant strains of triumph break, agonizing clear.
Semantyka przeciwstawna nigdy jednak nie staje się w wersach Emilii Dickinson pomyleniem pojęć, a w pierwodruku postać główna traci flagę, lecz niedaleko słyszy wroga pokonanego:
The distant strains of triumph
Break, agonized and clear (Higginson-Todd).
To integralność tematyczna skłoniła mnie do przedstawienia Chorału dnia w rozplanowaniu na 4×3 ― 6 ― 3×3 ― 6 wersów, a pojęcie struktury tematycznie samodzielnej zachęciło do prezentacji Letnich zastępów jako zwrotek o 6 – 6×3 linijkach tekstu.
Wzgląd na zakres struktury tematycznej sprawił, iż ukształtowałam tekst w dwie zwrotki dla Przeniesienia oraz Śmierci i życia. Tok myśli wymógł połączenie wersów w kształt jednolity dla Świtania, Może by tobie kwiat kupić, Wkroczył pogrzebową bramą orszak, oraz Po domu się krzątania.
Sens słowny wskazał, aby przemyśleć przecinek dla Rouge et noir, Piosnką posłużenia, Chrzcielnicy miłości, Jednej renomy, oraz Pogrzebu. Średnik raczej niż przecinek zamyka pierwszą zwrotkę w Trawach; średnik pozostaje dla zwrotki czwartej, z powodów frazeologicznych:
And even when it dies, to pass
In odors so divine,
As lowly spices gone to sleep,
Or amulets of pine;
{koniec zwrotki}
And then to dwell in sovereign barns…
W Ujściu pozostawiam połączenie przecinka i myślnika:
I’ll fetch thee brooks
From spotted nooks, —
Say, sea, take me!
Przecinek i myślnik zaznaczają frazowego prekursora, czy w prostszych słowach, przed przecinkiem i myślnikiem wyrażamy podłoże lub przyczynę, a oferujemy następstwo lub odpowiedź po nich. Sam myślnik rozwija myśl.
Średnik utrzymuje się dla zamknięcia trzeciej i piątej zwrotki w Indiańskim lecie, zarówno jak drugiej zwrotki tematycznej w Emancypacji. Kropka może zakreślać rozgraniczenie wenętrzne w toku myśli, jak w pierwszej zwrotce Potomaku.
Ułożyłam zwrotki tematycznie dla Biblioteki, Na próżno, Zmartwychwstania, Żony, Apoteozy, Kwiecia maja — zapraszam do Źródła do poezji Emilii Dickinson. Moje adaptacje mają tylko pomagać postrzegać tekst w jego toku.
* * * * *
REKLAMA
Poezja Emilii Dickinson po polsku
Czas a Wieczność | Miłość | Natura | Życie.
Źródło do poezji Emilii Dickinson | Epsilon, struktura orzeczenia, kontur samogłoskowy, odniesienie osobowe w myśli abstrakcyjnej oraz ogółem stylistyczna spójność, względem rękopisów i druku utwór za utworem. Więcej→
* * * * *
Jest naturalnym, osobie o upodobaniu do języka, studiować go analitycznie, do szczegółu. Emilia Dickinson ewidentnie tak się uczyła.
Nie tylko zwrotki czy składnia, słowa też mają komponenty. Cząstki słówek mogą być inspiracją. Tu słówka z cząstką –lus– w łacinie i grece pomogły tworzyć poetycką wyobrażeniowość.
W Potomaku wzorcowanie morfemiczne to poprzednik zasobu psychologicznego. Łacińskie angellus, dwa el, mogło oznaczać kąt o małym nachyleniu.
Patrząc tak na nią; jak powoli
Roku pory mijać musiały,
Nim się spotkała palba pod kątem,
Kiedy obok przechodził!
Obraz psychologiczny: Jednak dumni obydwoje,
Kobieta i jej chłopiec
Mi przed umysłem, w tę i z powrotem,
Jak w niebo patrzę.
Cząstki upo/ypo budują abstrakcyjny obraz w O nic innego nie poprosiłam: łacińskie cauponarius, sklepikarz, handlowiec; greckie isotypos, podobnie ukształtowany, synypoptosis, równoczesna prezentacja zmysłom, upopternis, gałka (guzik co się kręci), oraz upo, poniżej, przy oglądaniu obrazka (jak Brazylia na mapie).
O nic innego nie poprosiłam,
Innego — nie broniono niczego.
Istność za to złożyłam w ofercie;
Kupiec się możny do mnie uśmiechnął.
Brazylia? Sam gałeczką pokręcił,
Na mnie do tego nie spoglądając:
„A proszę pani, czy nic innego
Dzisiaj byśmy nie mogli pokazać?”
Proszę spróbować narzędzia językowego Perseusz, dla łaciny i greki.
perseus.tufts.edu/hopper/search
Próbki wyszukiwania:
Grecki morfem -lus
Grecki morfem -luo
Łaciński morfem -lus
Łaciński morfem -luo.
* * * * *
REKLAMA
Moja edycja angielska poezji Emily Dickinson
Format elektroniczny $2.99
Ibuk | NOOK Book | Kindle
Okładka miękka, 260 stron, $16.89
Amazon | Barnes & Noble
Okładka twarda, 260 stron, $21.91
Barnes & Noble | Lulu, pełny wgląd
* * * * *
Od tysięcy lat, sylaby i dźwięki mowy składają się na więcej niż jedno słowo, w więcej niż jednym języku. Już starożytnym całe słowa niosły więcej niż jeden sens.
W łacinie słówko praesentio tyczyło nie tylko przepowiedni, ale też przewidującego postrzegania. Praesens znaczyło w zasięgu wzroku, obecny. Kształt słowny „preasensus” był taki sam dla kogoś lub czegoś przewidywalnie obecnego, jak i przeczucia.
W Przeczuciu Emilii Dickinson, forma w liczbie mnogiej, „słońca”, może sugerować teorię praindoeuropejską Williama Jonesa. [10] Spekulował on, że języki europejskie i indyjskie pochodziły od jednego przodka. Nie było na to nigdy dowodu, a słówka jak mężczyzna, kobieta, dziecko lub dom różnią się między łaciną a greką, jak im się też zdarza między niemieckim, francuskim, polskim, czy rosyjskim.
Choćby tylko w łacinie i grece, mamy niepodobne słówka dla Słońca: Sol i Helios. Utwór ma wszystkie rzeczowniki w liczbie pojedynczej, oprócz słońc; zrozumiale, nie za bardzo by to było wsparcie dla teorii PIE. Zapraszam do lektury:
Ni mężczyzny, kobiety, dziecka, ni domu, z tym plackiem.
Chmurności forma słowna some one była dość zwyczajna w Websterze 1828 i przekładach z łacińskiej klasyki. Różnica w pisowni miała wskazywać na „osobę jakiegoś typu”, a someone pozostawało bliskie „anyone”. Dziś o znaczeniu decyduje kontekst.
Poetka dozwalała słówku divine klasycznie przywodzić sensy jak psychologiczny lub wybrany. Aby o sobie decydować, dusza podąża w Zastrzeżeniu za swą divine majority, wedle łaciny sekretną lub wewnętrzną decyzją. Wiersz W szaleństwie podkreśla różnicę między osobistą a grupową ugodą.
Słówka jak divine, heavens czy skies, korelują z łacińskim cœlum, które znaczyło „tam, gdzie są gwiazdy”, a co do jakości „najwyższa”. Wonie boskie w Trawach, nić boska w Pozłociu, czy nieziemskie upojenie w Stawiamy żagiel, wszystkie odnoszą się do wyśmienitych i ziemskich doznań.
Antyczne rzymskie mitologie miały też niebiosa za „miejsce, gdzie idą dusze zmarłych”. Orzeł, po łacinie aquila, był także symbolem pochówkowym. W poezji Emilii Dickinson, słówka heaven lub skies nie orzekają z góry o Sądzie Ostatecznym i zbawieniu; są bliższe frazie „po tym jak umrzemy”:
Na rozum, w niebiesiech
Będziemy jakoś kwita,
Z równaniem jakimś lepszym;
Ale co z tego?
(Czas a Wieczność XXIII).
Możemy kojarzyć niektóre z jej form orzeczenia z antycznymi greckim filozofami.
Captivity is consciousness,
So’s liberty.
(Emancypacja).
Filozofowie owi organizowali pojęcia w kategorie. Tak możemy powyższe wersy interpretować: niewola przynależy z kategorią ŚWIADOMOŚĆ; człowiek jest świadomy niewoli, a tak samo stanu czy uwarunkowania jak bycie wolnym. Takie logiczne orzeczenie znajdziemy na przykład w Arystotelesie.
Angielski jest językiem niefleksyjnym. Aby utrzymywać, iż świadomość to zniewolenie, trzeba użyć regularnej składni i powiedzieć dosłownie:
*consciousness is captivity.
W drodze powrotnej z Antyku — da się widzieć wiersz Mój jako radość z rzadkiej książki, możliwie o greckich pismach. Biały głos był tym aprobaty w starożytnej Grecji, co w publicznych sprawach wymagało afirmacji urzędników zwanych prytanami. Żadna nowoczesna interpretacja głosowania się nie stosuje. Pierwsze „prymarne białe wybory” odbyły się lata po śmierci Emilii Dickinson w 1886 roku.
Takoż pieczęć królewska może być ex librisem lub biblioteczną pieczątką poświadczającą wypożyczenie. Webster 1828 strona ekspozycji 544 wywodzi delirium od błądzenia w pasie roli, a te liczono. Strony dla ex libris lub karty bibliotecznej pozostają tymi zazwyczaj bez numeru, na początku książki.
Prace starożytnych Greków mogą przyjść na myśl z przeglądaniem Webstera 1828 dla kształtu słownego grave. Słownik definiuje auxesis jako styl który wyolbrzymia, gdzie słówka większej wagi i wzniosłości zastępują właściwe. Poetycka szkarłatna kazamata może być kasetką na biblioteczną pieczątkę, możliwie z poduszką na atrament.
Dla frazy grave’s repeal możemy się zwrócić do czasownika to disinter; Webster 1828 wyjaśnia, iż sensem także było wyjąć jakby z grobu, przynieść na światło dzienne. Towarzyszący cytat z Addisona mówi, Filozof — ten kryć się może w plebejuszu, a na dzienne światło przynieść go mogła właściwa edukacja.
Analiza indywidualnych utworów konkluduje na dwóch pracach Tomasza Taylora: Dysertacji o filozofii Arystotelesa, w czterech księgach oraz Collectanea. Były to rzadkie książki także w czasach Emilii Dickinson. Perpetualność jako pojęcie obejmujące ponowne przejawianie się przepaja tę poezję, nie tylko w Czasie a Wieczności.
Wersy otwierające pierwodruk mówią:
Oto jest mój list do świata
Co do mnie nie pisał
Od Natury, prosta wzmianka
Dana z dumą miłą.
Greckie słówko φυσικός, fysikos, nadal znaczy naturalny, jak także znaczyło w Arystotelesa Fizyce i Metafizyce, księdze po Fizyce.
Użytku poetki z Arystotelesa nie powinno się sądzić po wydanych przekładach. Przeszukiwanie leksykalne dla kształtu słownego ἐπιδεικνύουσι, z początku trzeciego rozdziału 1 Księgi Fizyki, pokaże δείκνυμι jak dla przynoszenia na światło, a δεινός jak dla skromnego zamieszkania i Ustępstwa. Glina z jakiej człowiek ulepiony, w Śmierć to aby dialog, dobrze może przystawać z greckimi οἷον i οἰονοϊστική, dla tegoż rozdziału. Poetka sama pracowała nad sensem dyskursu filozofa ku obaleniu tezy „Wszystko jest Jednym”, jak w równaniu.
Nie chcę rujnować przyjemności zaciekawionemu czytelnikowi, więc moim ostatnim spojlerem jest Na rozum, świat jest krótki. Zapraszam do Lexica: Arystoteles i Emilia Dickinson mają wiele wspólnego, testując to, co filozoficzne względem tego, co codzienne i załączam próbki na ową korelację; mój konspekt do Fizyki i Metafizyki to jednak niezależny projekt,
Korelat, Emilia Dickinson i Arystoteles.
Zakładka w Źródle tutaj mówi o użyciu słownika dla języków o wspólnej etymologii. Przeglądanie dla językowych cząstek to kolejne zastosowanie, jak wyżej opisane dla inspiracji łaciną i greką; potrafi pomóc zrozumieć, jak morfemy działają w innym języku.
Webster 1828 jest dostępny poprzez Internet Archive; można go przeglądać sprowadziwszy na dysk lub w internecie. Zobaczmy wyniki przeszukiwania dla kształtu słownego „grave”.
Webster 1828 tom I
Webster 1828 tom II
Naturalnie, definicje słownikowe nie są obiektami myśli które opisują; Ustępstwo afirmuje jednak, iż leksykon może być towarzystwem najwyższej jakości:
Gdy i Bóg by raczony
A cząsteczką li zamiłowania
Co tobie nie poskąpiono.
…Istna ja, nieodowłalnie… Mam możliwość…
…W raju ustronnym… Z tobą skromnie zamieszkiwać.
Wedle relacji, Emilia Dickinson napisała do Tomasza Higginsona w 1862, Przez parę lat, mój leksykon był moim jedynym towarzyszem.
* * * * *
REKLAMA
Karty wolności USA po polsku
Deklaracja Niepodległości, Konstytucja, Karta Praw i dalsze poprawki, list Jerzego Waszyngtona do Przewodniczącego Kongresu Kontynentalnego, Proklamacja Emancypacji, Przemowa Gettysburska oraz amerykański hymn narodowy.
Okładka twarda, 102 strony, pełny wgląd, $19.79
* * * * *
Ponad wątpliwość, Emilia Dickinson używała osoby poetyckiej, którą to frazę wolę od lirycznego podmiotu. Fraza osoba poetycka nie jest tym samym co istota ludzka; jest jak osoba gramatyczna, gdzie możemy używać zaimków osobowych dla zwierząt czy i też wyobraźni, proszę zobaczyć Piosnką posłużenie, czy Nigdy warzony napój.
Jej zaimki osoby pierwszej, ja lub my, odchodzą od materialnej egzystencji w Odważnie jest głośno walczyć, czy Wyrzeczeniu. Odniesienie do ludzkiej rzeczywistości nie oznacza jednak samej poetki w Chrzcielnicy miłości.
Sposób prezentowania wiary zawsze przywodzi ludzką istotę — materialną, psychologiczną, czy jedno i drugie — w kontekście z czuciem i myślą.
Czująca i myśląca istota nie zakłada z góry wyniku czy skutku wydarzeń, nawet jeśli się z siebie łagodnie śmieje:
Wszak o Niebie inna sprawa
Gdybać, a weń cucić z nagła… (Rouge gagne)
Możemy porównać W stylu a priori, motyla szatkę, humorystyczny utwór, gdzie skojarzenie z aprioryzmem może przyjść w paraleli z Pozłociem oraz oczekiwaniem, by cały świat włącznie z niebem był zrobiony z jakiejś delikatnej tkaniny.
To własne myślenie pozwala człowiekowi pocieszyć się lekturą:
Tańczył w te dni, które miał za podłe,
Natomiast skrzydeł sumpt
Miał tylko z książki. Jakąż swobodę
Bez pęt, przynosi duch! (Księga jakaś).
Jest to ludzkie odczuwanie — chcieć, aby afekt przetrwał:
Przed Boga siedziskiem sędziowskim,
Drugi raz, tu ostatni
Widzą się duchowo kochania,
W spojrzeniach Niebo mają —
Nad niebiosa Niebo, przywilej
Oczy widzieć wzajem (Zmartwychwstanie).
To ludzkie odczuwanie zarówno jak myśl, kojarzyć zjawiska fizyczne i emocjonalną reakcję:
Jest nachylenie światła,
W popołudnia zimowe;
Przytłacza, jak powaga
Tumskich melodii.
Gdy nadchodzi, pejzaż słucha,
Cień wstrzymuje dech… (Natura XXXI).
Przeciętna, codzienna ludzka istota pozostaje czynnikiem, nawet nie pojawiając się w obrazie: wiara w Boga jest ludzką sprawą.
Nie staje się inne, przestworze szerokie;
Pory roku pasują tak samo… (Dwa światy).
Możemy porównać Piosnką posłużenie, gdzie ptaszę, nawet jeśli się uskarża na długość kazania regularnego kaznodziei, świętuje kiedy ludzie.
Bóg czy Ojciec Niebiański, słowa te przynależą z ludzką pojęciowością, a sensy słów różnią się między ludźmi, a też czasem zmieniają. Legat jasno nawiązuje do Antyku. Nieokreślony Ojciec z Nieba sugeruje czas przedchrześcijański, kiedy pojęcie jednej takiej ojcowskiej postaci nie miało dość pola by motywować zaimek określony jak dziś:
Legaty twe, słodkie, mam dwa;
Dar miłości jednym —
Z Nieba Ojciec jakiś by miał,
Jak by Mu przeznaczyć…
Przez pojęciowość rozumiem ludzką zdolność do mowy, pisma, a też myśli i projektowania, przy użyciu swojego słownictwa i poglądów na życiowe doświadczenie, uczenie się, intelekt, teorię i wyobraźnię; ludzkie myślenie nie musi się brać z definicji w słowniku.
Bezpieczni w alabastrowych swych izbach pokazują, iż sposób uprawiania wiary to rzecz ludzka i nie zawsze mądra. Wiersz nie jest o chrześcijaństwie. Fraza „the members of the resurrection” lokalizuje, odnosi się do konkretnego środowiska, a chrześcijaństwo było globalne już w czasach Emilii Dickinson. Co więcej, nie wszyscy ludzie mający dostąpić chrześcijańskiego zbawienia się nawet do dziś urodzili, wedle tego kredo jak od dawna znane.
Pomyślmy o antycznym Egipcie i Żyznym Zakolu. Owi ludzie nie mieli jak naprawdę wierzyć, że zmumifikowane skorupy ludzkich szczątków mogły kiedykolwiek odzyskać życiowe funkcje. Fraza krokiew z satyny, z kamienia dach, pomysł dla budowlańców niepraktyczny, wygląda na metaforę dla udawanej wiary.
* * * * *
REKLAMA
Poezja Emilii Dickinson po polsku
Czas a Wieczność | Miłość | Natura | Życie.
Źródło do poezji Emilii Dickinson | Epsilon, struktura orzeczenia, kontur samogłoskowy, odniesienie osobowe w myśli abstrakcyjnej oraz ogółem stylistyczna spójność, względem rękopisów i druku utwór za utworem. Więcej→
* * * * *
Jest w utworach Emilii Dickinson słówko brane o wiele nazbyt neurofizjologicznie, a jest to pain, rzeczownik pospolity.
You left me boundaries of pain
Capacious as the sea,
Between eternity and time,
Your consciousness and me… (Legat).
Granicom jak wyżej brakowałoby kształtu, jak na realność somatyczną, a nawet jeśli człowiek nie miał doświadczenia z bólem poważniejszego niż ból mleczaka, to wie, że fizycznych doznań nie da się przekazywać, czy nimi zamieniać. Wcześnie w życiu uczymy się, że nasze ciała są indywidualne.
Język angielski ma jednak frazę to take the pains, na świadomy wysiłek. Ten nie musi nieść fizycznego, psychologicznego, czy jakiegokolwiek bólu. Pomyślmy o Arystotelesie i Websterze, oraz słówku βαρύμοχθος, pracochłonny.
Starożytne barys mogło znaczyć ciężki, zarówno jak głęboki, lub mocny: pojęcie stosowało się dla masy, długości, natężenia czy nasilenia; βαραθρώδης mówiło otchłanne o morzu, a przepaścista o drodze czy ścieżce. [11] Fraza bareia prosodia oznaczała akcent grawis, cechę lingwistyczną. Webster 1828 pokaże czasem słówko βαρύς wraz z kształtem grave. W grece ἁδύλογος był ktoś , kto mówi słodko; ἀδύνατος było pojęciem na Jedną bez ruchu Istność, poddaną dyspucie przez Arystotelesa.
Możemy też dziś przeczytać o fragmentarycznym kanonie z antycznymi greckimi epigramatami, który Uniwersytet Yale nabył w roku 1996. Przekazuje on opowieść o poecie który przeżywszy „funta lat”, pracując nad jakąś pracochłonną gramatyką, szedł do Hadesu — radzić zmarłym. Kevin Wilkinson interpretuje ów „funt lat” jako 70 lat życia Palladasa. [12]
Bolenia tajemnica może zachęcać do myśli o języku jako narzędziu kognitywnym. Emilia Dickinson byłaby wówczas takiego pomysłu pionierką.
Bolenie ma jakąś pustkę;
Wskazać o sobie nie umie
Kiedy nastało…
Ból tutaj nie jest bólem zaznanym. Bez postrzegania o początku i źródle, nie ma fizycznego czy psychologicznego bólu, a ludzka pamięć kojarzy sensoryczne okoliczności zawsze jak predykament pozwala. Odnotujmy, że angielski czasownik to ache nie ma Strony Biernej. Nie mówimy *we are ached. Miejsce to będzie puste w tabeli koniugacji. Dla form przyszłych używamy bezokolicznika.
Podejmując implikację kognitywną: nie musimy się uczyć wszystkiego z doświadczenia. Szczególnie uczynienie życia bolesnym nie uczyniłoby go znaczącym.
* * * * *
REKLAMA
Zdrowy rozsądek Tomasza Paine po polsku
O początkach i zamyśle rządu ogółem, o monarchii i sukcesji dziedzicznej, o ówczesnym stanie amerykańskich przedsięwzięć oraz sprawności Ameryki; wydanie trzecie, z aneksem i odezwą do ludzi zwanych kwakrami.
Okładka twarda, 128 stron, pełny wgląd, $20.57
* * * * *
Emilia Dickinson świadomie stosowała przedimki, a oraz the. W wierszu Naprawdę, fraza I like a look of agony przeczy upodobaniu: mielibyśmy wtedy the look of agony. Konanie jest homely, wiersz jest o zwykłym umieraniu.
I like a look of agony,
Because I know it’s true;
Men do not sham convulsion,
Nor simulate a throe.
The eyes glaze once, and that is death.
Impossible to feign
The beads upon the forehead
By homely anguish strung.
Słówko to like możemy sprawdzić w Websterze 1828 (II), na stronie 54. Za Szekspirem, ma sens jak naśladować, a cytowane za Lockiem, wybrać.
Jest kognitywnie dość prowokującą myśl o tym świecie bez śmierci; myśl, czy byłaby osoba skłonna pozostać na tej planecie na wieczność. Dalej o przedimkach, I lost a world (Zawieruszony) nie ogłasza końca świata, the end of the world.
Kognitywną indywidualność w obrazowaniu świata widać w Zachodu słońca morzu. Morze Żółte jest na Dalekim Wschodzie. Dostaje jednak zachodnią konotację, gdyż Rzeka Żółta nadpływa, dostarczając mu wód — tak obiektywnie, jak geograficznie — z zachodu.
Ludzkie mapowanie kognitywne jest antropocentryczne, o ile uwzględnia punkt widzenia osoby mapującej. Myślenie o każdym człowieku na świecie nie zdarza się często, a mogłoby i być dziwnym, kiedy uwaga jest na lokalną faunę lub florę. W Kwieciu maja, fraza every human soul odnosi się do wszystkich w okolicy.
Next to the robin
In every human soul.
W mowie codziennej także dziś fraza nikt nie wie mówiłaby raczej nikt dokoła nie wie.
* * * * *
REKLAMA
Moja edycja angielska poezji Emily Dickinson
Format elektroniczny $2.99
Ibuk | NOOK Book | Kindle
Okładka miękka, 260 stron, $16.89
Amazon | Barnes & Noble
Okładka twarda, 260 stron, $21.91
Barnes & Noble | Lulu, pełny wgląd
* * * * *
W codziennym życiu mało co jest bardziej prozaiczne niż odkurzanie książek. Kreślenie wersów o prozie życia przynależy z geniuszem (weźmy pióro i papier, i spróbujmy). Tutaj, osoba poetycka czyta, gdy nadchodzi czas na domową rutynę. Przerwanie ciekawej lektury wymaga pewnego samozaparcia, stąd Ustępstwo.
Uznając wiersz za wyraz afektu autorki dla mężczyzny (Bóg to odniesienie męskoosobowe), [13] utrzymywalibyśmy, że poetka zakładała zdolność do związku płci z Bogiem.
Why, God would be content
With but a fraction of the love
Poured thee without a stint.
Poezja ta nie daje dowodów, iż Emilia Dickinson żywiła takie przekonanie. Względem ludzkich związków i Boga, są jej utwory poetyckie Dowód oraz Zmartwychwstanie.
W Dowodzie chrześcijańskie zbawienie jest nadzieją dwojga kochających się ludzi na spotkanie po śmierci. W Zmartwychwstaniu osoba poetycka obrazuje takie spotkanie przed sędziującym Bogiem: On jest istotą inną od ludzkiej.
Pośród atrybutów z ludźmi dzielonych, Bóg jest w każdej filozofii bądź religii istnością o własnej woli i afekcie; nikt nie bierze sprawiania przyjemności — Bogu czy człowiekowi — za pewnik. Uzus owego czasu konotował kształt słowny content także z potrzebnym minimum: „dziennikarstwu dość było drukować niewiele więcej niż przemowa inauguracyjna”, podaje The Atlantic o wyborach prezydenckich w 1800.[14]
U Emilii Dickinson, eksploracja polisemii i niejednoznaczności operowała na kształtach słów i mowy; nie wątpiła o ludzkiej formie czy tożsamości. Dim companion nie miał jak być osobą, a nie ma też w jej poezji „dim people”.
Co może stać się z czasem blade? — Druk. Companion może być leksykonem, podręcznikiem, lub kompendium. Osoba poetycka nie spodziewa się swojego imienia w pisemnym źródle które ma definicję Boga (kształt słowny „content” jest taki sam dla wnętrza książki). Moim podejrzanym jest Webster 1828, strona ekspozycji 834, hasło God. Względem dogadzania, ludziom czy Bogu, dar z kurzu byłby tylko bezsensem: nigdy nie było tak biednych istot co myślą i czują.
POEZJA W PRZEKŁADZIE: PRZECZYTAJ TEKST PO ANGIELSKU
Poezja bywa tłumaczona. Zaczyna wtedy istnieć w więcej niż jednej językowej rzeczywistości, a forma nie zawsze jest logiczna, czego dowieść umie gramatyczny rodzaj.
Nie tylko polski ma owo arbitralne przypisanie, co go nikt płciowo nie bierze: książki czy rowery nie są chłopcami lub dziewczętami, a jabłka nie są trzecią płcią. Nie myśli się o fraku dla francuskiego cahier, czy sukni dla niemieckiej Zeitschrift. Po polsku, pszczoła to ona.
Ażeby nie „reorientować” wersów „płciowo”, tłumacz musi pójść „w górę rodzinnego drzewka”, którym tu są Apidae. W Apoteozie używam polskiego trzmiela, gramatycznie męskiego. W humorystycznym Panu pszczole taksonomia biologiczna zyska męskoosobowy rodzaj jako przydomek. Dwa światy mają polskiego brzmika, jako że To rozłąka z jego różą jemu jest katorgą.
Ścieżka wiedzie także „w górę rodzinnego drzewka” dla bobolinka. To lokalne nazwanie północnoamerykańskie bywa tłumaczone na sposoby sugerujące Środkowy lub Daleki Wschód. Polski ryżojad oddaje pseudo-Linneuszową etykietkę Dolichonyx oryzivorus. W Ameryce bobolinki są znane z jedzenia ziaren i insektów.
Dolichonyx to grecko-łacińska mieszanka. Dolicho– wywodzi się od greckiego dolichos, znaczącego „długi”. Łacińskie -nyx tworzyłoby „podługowaty”. Konstrukt jak oryzivorus może i dawałby królestwu zwierząt nowy rząd, gdyby nie to, że trudno dowieść istnienia ranivora. Mamy omnivora, carnivora, czy herbivora, bo zdolne się poruszać formy życia nie lubią przesadnych ograniczeń w stylach żywienia.
Etykietkę Dolichonyx oryzivorus utworzono po śmierci Linneusza. Oryginalne Regnum Animale jej nie ma. Wiele języków przyjęło już nazwę oryginalną, bobolink, proszę zobaczyć na Wikispecies, tyle że w przekładzie nie odda ona nastroju codzienności, jaki nazwa przynosi lokalnie. Na szczęście bobolinki mają dużą i międzynarodową rodzinę, Passeriformes. Polscy krewniacy to wróblowe.
Polskie życie codzienne przyjęło nazwę egzystencji często szarej, ponurej, lub zwykłej. Z filozofią kolokuje raczej istnienie; w liczbie mnogiej nasuwa ono jednak ludzkie istoty. Ażeby oddać angielską liczbę mnogą, existences, można się odwołać do stylu życia, stąd istnienia może i nie jeden styl, w wierszu Boję się?
Polski i amerykański różnią się w ujmowaniu części ciała. Amerykański będzie mieć fingers oraz toes. Polski generalizuje wyspecjalizowane części kończyn jako palce, zarówno u rąk jak stóp; stąd dłonie w moim przekładzie Umierania.
Wracając do rodzaju gramatycznego, śmierć jest rodzaju męskiego w angielskim, a żeńskiego w polskim, zrozumiale jednak bez roli płciowej, nawet uosobiona. Tu przekład może po prostu dostosować rodzaj gramatyczny, jak w Rydwanie:
A że się dla Śmierci zatrzymać nie mogłam,
Ona dla mnie postój zrobiła uprzejmie…
Polska rzeczywistość językowa ma dziś wiele zakazów i nakazów, niepodobnie do amerykańskiej. W roku 1996 Rada Języka Polskiego stała się oficjalnym organem regulacyjnym dla owego języka. Ogłosiła, iż forma „wziąść”, odpowiednik angielskiego czasownika to take, jest zakazana. Jej miejsce zająć ma forma „wziąć”. Czasownik to take występuje w poezji Emilii Dickinson.
Profesor Jan Miodek wywodzi formę wziąć od „prasłowiańskiego” vzęti, ale {ę} nie pojawiło się w rosyjskim, ani czeskim, słowackim, czy właściwie większości słowiańskich języków. Owo pradawne {ę} musiałoby być „prapolskie”, a zniknąć zanim powstało pierwsze po polsku pisemne źródło. Możemy zobaczyć staropolskie Day ut ia pobrusa, a ti poziwai, w Wikimediach.
Litewskie {ę} zbiega się w czasie z polsko-litewskim królestwem, a zapisy o nim często łączą się z tymi o wpływach francuskich. Co najważniejsze, powiedzieć wziąć, to w praktyce wymówić [vʹźo̊̃ńć].
Kiedy w polskim mówić {ą} przed {ć}, czyli zwartoszczelinowym i do tego bezdźwięcznym fonemem na podniebieniu, język ludzki jako narząd będzie mieć skłonność do trzeciego dźwięku mowy w akcentowanych sylabach. Ów trzeci dźwięk będzie albo także na podniebieniu, albo na tyle języka, jak {ś} lub {j}. To fonoartykulacja.
Porównajmy naturalną polską fonologię w słówkach piąć, giąć, oraz siąść. W piąć i giąć, literka „i” przynosi tylnojęzykowe {j}. Nie przynosi go w siąść, a trzecim dźwiękiem jest {ś}. Zapobiega ono welaryzacji, zaznaczonej tu w zapisie fonetycznym dla wziąć: [vʹźo̊̃ńć]. Welaryzacji dałoby się też zaznać, próbując powiedzieć *siąć. Bez problemu przyjdzie powiedzieć siądź, ale {dź} pozostaje nieco dźwięczne, choć to koniec wyrazu.
Kwestia jest nie tylko w językach Polaków i Polek, ale w naturze organów mowy. Stąd między tyłem języka a podniebieniem polskie formy jak wnijć, rozwinęły się poprzez takie jak wnijść, do form jak wejść, a [vʹźo̊̃ńć] właściwie ma klaster trzech dźwięków, bo język nie daje rady inaczej.
Sprawa ma się inaczej z „powziąć”, ale tu akcent przypada na pierwszą sylabę, powziąć. Pasywna welarność ujawnia się dopiero w sylabach akcentowanych. Mowa nabiera wtedy po części cech jak dla {k} lub {g}, co się kończy brzmieniem jak nosem we [vʹźo̊̃ńć], ze względu na przepływ powietrza. Aby tego uniknąć, trzeba się wysilić, a to skutkuje spowolnieniem lub segmentacją mowy.
„Wziąść” i „powziąć” to formy u większości, o ile nie wszystkich znanych polskich literatów z czasów Emilii Dickinson. Nie jest prawdą, że „wziąść” przyszło od Rosjan, bo nie mają {ś} ani {ć}. Świadomość językowa poetki nie pozwala na insynuacje o fonologicznej przewinie, stąd wiersze Chrzcielnica miłości oraz Pozłocie mają owo zabronione wziąść.
POEZJA W PRZEKŁADZIE: PRZECZYTAJ TEKST PO ANGIELSKU
* * * * *
ADVERTISEMENT
If her skill was taken for supernatural, the world may never have seen her original handwriting. Feel welcome to Poems by Emily Dickinson prepared for print by Teresa Pelka: thematic stanzas, notes on the Greek and Latin inspiration, the correlative with Webster 1828, and the Aristotelian motif, Things perpetual — these are not in time, but in eternity.
Electronic format $2.99
E-book | NOOK Book | Kindle
Soft cover, 260 pages, $16.89
Amazon | Barnes & Noble
Hard cover, 260 pages, $21.91
Barnes & Noble | Lulu, full preview
* * * * *
Przeczytałam ładnych parę tekstów o pisarzach. Różniły się opowieści i różnili ich narratorzy, a dążności osobowych źródeł zwykle wpływały na obraz językowo kreatywnej osoby. Ludzie nie będący artystami wyraźnie dozwalali na więcej spekulacji nad mentalnością i zachowaniem. Plotka lub opinia przypisywała pisarstwu nawet szaleństwo bądź narkotyki: dość potężne odia.
Jestem lingwistką i pragmatyczką. Dla mnie aktywność językowa to sprawa zwykła i normalna; także mój chleb, za słowo czy plik w translacji. Nie potrzebuje ona zjawisk nadnaturalnych, czy też aberracji od normy. Mówiąc prosto: jedni lubią piec chleb, inni — robić podkowy, a niektórzy lubią parać się słowy.
Od strony prostych faktów, pisarstwo Emilii Dickinson jest trzeźwe. Jej wyobrażeniowość jest leksykalna, a styl nie ma wielosłowności, repetytywnej fonemiki, czy błędów anafory lub prekursora, jakie zdarzają się ludziom chwiejnym na umyśle czy uzależnionym. Jej twórczość ma świadomość poetyckiej osoby jako narzędzia i nie para się językową naiwnością.
Odnośnie do samotniczych zwyczajów, jest taki stan skupienia, któremu odosobnienie i cisza sprzyjają. Jest nader pożądany dla pracy językowej; pochłonięcie językową materią umie przynieść naturalne, emocjonalne i intelektualne nagrody. Jak nie podejrzewa się pustelników, autorzy też nie mają za cel obrazić świat. Oderwanie to nie to samo, co samotność, a nie nadaje też stanowiska ponad ludźmi:
Na rozum, w niebiesiech
Będziemy jakoś kwita,
Z równaniem jakimś lepszym;
Ale co z tego? (Czas a Wieczność, XXIII).
Życzę przyjemności: przeglądanie słowników może pomóc widzieć tę poezję jako świadomą eksplorację językowego kształtu i sensu. Poetka na pewno nie oczekiwała, że słowniki znikną bądź się diametralnie z czasem zmienią, a zdawała sobie sprawę, że wzorce są dostrzegalne — nie musimy iść po językową materię na górskie szczyty; może ona być tuż obok, na półce z książkami.
Sztuka językowa potrafi być jak odzienie, dla serca, umysłu, czy duszy. Emilia Dickinson miała i talent i elegancję, w łączeniu językowej wprawy z prostym urokiem mowy. Pisała sprzyjając owemu komuś, some one, kto lubi mówić wierszem, raczej niż osobie szukającej piedestału. Możemy powrócić do tej sztuki i uroku pomimo druku Tomasza Johnsona.
[1] Emily Dickinson, Od fascykułu do otwartego dostępu. Harvard University Press w sieci, 2019: hup.harvard.edu. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu/stronę na żywo.
[2] McIntosh, Peggy. Hart, Ellen Louise. Emily Dickinson. Uniwersytet Georgetown w sieci, 2019: georgetown.edu. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu/stronę na żywo.
Benfey, Christopher. 1999. Tajemnica Emilii Dickinson, Nowojorski przegląd książek w sieci, 2019: nybooks.com. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu/stronę na żywo.
[3] Archiwum Emilii Dickinson w sieci: www.edickinson.org.
[4] Ridley, Jane. 2013. Królowa Wiktoria: prawdziwa historia jej „domowej błogości”. BBC News w sieci, 2015: bbc.com. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu/stronę na żywo
[5] Zbiory i pomoce, Emilia Dickinson w koledżu Amherst. Amherst College w sieci, 2019: amherst.edu. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu / stronę na żywo.
[6] Hall, John (red). 1823. The Port folio. O pisaniu, arytmetyce i matematyce: strony 302-303. Link do darmowego ibuka.
[7] Dickinson, Emily. 1890. Poems. Internet Archive w sieci, 2019: archive.org, link.
[8] Houghton 72S-700 – Masque of Poets, Success. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu / stronę Wikimedia na żywo.
[9] Sewall, Richard B. 2003. Życie Emilii Dickinson. Cambridge, MA: Harvard University Press. ISBN 0-674-53080-2.
[10] William Jones, członek Londyńskiego Towarzystwa Królewskiego dla Poprawy Wiedzy Naturalnej.
[12] Ast, Rodney. 2014. Kevin W. Wilkinson, Nowe epigramy Palladasa, przegląd. Przegląd klasyczny Bryn Mawr w sieci, BMCR 2014.02.23 na blogu BMCR, 2015: bmcr.brynmawr.edu. Proszę zobaczyć PDF / stronę na żywo.
[13] Kornfeld, Susan. 2012. The prowling Bee: Doubt Me! My Dim Companion! The prowling Bee w sieci: bloggingdickinson.blogspot.com. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu / stronę na żywo.
[14] Parton, James. 1873. Wybory prezydenckie w 1800. The Atlantic w sieci: theatlantic.com, parton.htm. Proszę zobaczyć zdjęcie ekranu / stronę na żywo.
Lektura z okolic czasu, gdy poetka mogła mieć dostęp:
Taylor, Thomas. 1812. Dysertacja o filozofii Arystotelesa, w czterech księgach. Londyn: Robert Wilks.
Taylor, Thomas. 1806. Collectanea. London: C. Whittingham.
Zapraszam też do moich Lexica. Dla przykładu, fraza wstawki „sift her” (fascykuł J275, Ustępstwo) błędnie by interpretowała Arystotelesa dla form życia zdolnych się poruszać, a tekst grecki tu akurat nie jest kontrowersją w przekładach, stąd mocno podejrzewam działanie osoby innej niż autorka (1 Księga Fizyki).
Epigram, Wikipedia
Kuplet elegijny, Wikipedia
Wybrane epigramy antologii greckiej, J. W. Mackail
Glifowe warianty epsilonu, Wikipedia
* * * * *
REKLAMA
Jeśli jej umiejętność została wzięta za nadnaturalną, świat może i nigdy nie widział jej oryginalnego pisma. Zapraszam do Wierszy Emilii Dickinson w przekładzie Teresy Pelka: zwrotka tematyczna, notki o inspiracji greką i łaciną, korelacie z Websterem 1828 oraz wątku arystotelesowskim, Rzecz perpetualna — ta nie zasadza się na czasie, ale na wieczności.
Format elektroniczny $2.99
Okładka twarda, 268 stron, $22.34
Załączona analiza utworów pożytkuje kryterium obejmujące epsilon, strukturę orzeczenia, kontur samogłoskowy, fonemikę, odniesienie osobowe w myśli abstrakcyjnej i ogółem stylistyczną spójność. Rezultat wspiera zastrzeżenia względem oryginalności zszywek. Zawsze jest też proste pytanie: czy wierzymy, że Emilia Dickinson próbowała opowiedzieć o bardzo wyjątkowych Pszczołach, Uszach, czy Ptakach, tak szczególnych, że je piszemy z dużej litery?
* * * * *
Filolog, lingwistka, tłumaczka.