Bez kategorii
Like

Normalne draństwo…..elit

04/06/2012
418 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Skąd się wziął, komu służy brak definicji całej gamy określeń jakimi
posługuje się polityka. Oraz dlaczego „krytyka” elit tej patologii nie widzi. Dlaczego sami tego braku nie dostrzegamy.

0


 

Zajrzałem przelotnie do tekstu Coryllusa traktującego o „normalnym państwie” i ……

Tym razem pretensje nie są skierowane do autora, a do ogólnie oskarżam środowisko „intelektualistów” o uprawianie zadanego fałszu. Mianowicie zupełnie nie jest wiarygodne aby do tej pory bić polityczną pianę a nie podać podstawowych definicji określeń służących za podstawę tegoż.

Polityczne Sevre zupełnie nie istnieje, wiarygodnych wzorców nikt nie podaje. Kto się zorientował, od wyjaśnienia tego faktu powinien zaczynać budowę prawdziwego wizerunku polityki – telenoweli służącej ukryciu prawdziwej władzy. Telenoweli której jako najnowsza, zarazem najjaśniejsza gwiazda, ujawnił się niejaki Obama Kiepski. Taki „pan Ferdek” , „Niesioł”, „Kaczor” etc.

 Gdzie synteza całości, się pytam? Przecież wcale nie skomplikowana, a nikt ani pary z gęby. Jej podstawą jest fakt absolutnej przewagi działań tajnych nad jawnymi. Także przewagi rządów tajnych nad jawnymi. W tym prawdziwej roli tajnych służb – absolutnie silniejszych od jawnych.

Jak mogę wierzyć w tę „zbiorową amnezję”? Zgodnie z zasadami, każda powtarzalność świadczy o zorganizowanym działaniu.

Tak jak dokonano przemiany „elit” w sądownictwie, tak widać plon dbałości o ten sam efekt w kształtowaniu opinii publicznej poprzez „ustawioną” sferę krytyki „fachowców”. W zasadzie jest to dokładnie tym samym co w sądownictwie. Takie planowe osiągnięcie wygodnego stanu, że ci co chcą się wyłamać z systemu, mogą się zwrócić i być ocenianymi wyłącznie przez „naszych”.

Czy ten „zamknięty krąg” aby idealnie nie odpowiada obecnej rzeczywistości? Czy nie jest jedynym wyjaśnieniem tej powtarzalnej niemożności pozbycia się absurdu za który płacimy?

Za Millgramem powtórzę, że jesteśmy jako społeczeństwo zbiorowością imitatorów tego co masowo jest nam zaszczepiane. Tutaj szczepionką jest spreparowana, wyprana z rozwijających rzeczy informacja, zaś strzykawką wyhodowana w tym celu „elita” zajmująca się zarówno wstrzykiwaniem trucizny fałszu, oraz dbałością aby organizm nie odrzucił szczepionki.

Azaliż prawdą to być może? Czy może owa elita być tak zorganizowaną, kontrolowaną? A czy elita owa wyraziła się kiedykolwiek poważnie o sądownictwie? Czy jest tegoż jakikolwiek efekt, oddźwięk? Czyż nie trzeba tu zorganizowania aby osiągnąć konsekwentne milczenie w tak palącej społecznie sprawie?

 

0

Multimir

36 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758