Przyznawanie nagrody Nobla przypomina werdykt sędziów na mistrzostwach świata w jeździe figurowej na lodzie. Jest fachowe i równie obiektywne. Wkrótce okaże się że Antynoble będą miały większą wartość niż nagroda oryginalna. Komisja Nobla przekracza granice śmieszności. Literacką nagrodę dostał w tym roku mandolinista Bob Dylan, pokojową facet z rękoma we krwi. Ekonomiści dostali Nobla za umiejętność zawierania takich kontraktów co bez ryzyka pozwalają robić w konia każdego. Ciekawe czy autorzy kontraktu na Caracale korzystali z ich pomocy?
Nagrody Ig Nobla (inaczej Antynobel) – to humorystyczne odpowiedniki Nagród Nobla za prace naukowe, które najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia oraz odkrycia, które nie mogą lub nie powinny być powtarzane, przyznawane przez czasopismo Annals of Improbable Research, kierowane przez Marca Abrahamsa w Cambridge (Massachusetts). Ideą tych nagród jest popularyzowanie nauki i pokazanie zabawnych aspektów pracy naukowca. Nagradzane prace mają najczęściej faktyczną wartość naukową i ich zabawność jest jedynie dodatkowym atutem.
Nie rozumiem dlaczego do tej pory nie wyróżniono Antynoblem Komisji Nagrody Nobla.
Ale, „revenons à nos „.
Zanim zaczniecie odsądzać mnie od czci i wiary zacytuję tytuł artykułu w prasie angielskiej:
To nie tylko ja mam odmienne zdanie niż emeryci ze Sztokholmu.
Laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w roku 2016 został Bob Dylan czyli Robert Allen Zimmerman urodzony 24 maja 1941 – amerykański piosenkarz, kompozytor, autor tekstów, pisarz i poeta. Jego twórczość była nagradzana Grammy, Oscarem, Nagrodą Pulitzera. W 2009 r. otrzymał Narodowy Medal Sztuki, a w 2012 – Prezydencki Medal Wolności.
Prawdę mówiąc gdybym usłyszał jakiś jego utwór nie potrafiłbym nazwać autora. Jak tak dalej pójdzie wkrótce Nobla dostanie jakiś rapper za „stworzenie nowego, poetyckiego wyrazu wewnątrz całej amerykańskiej tradycji muzycznej” . W takim przypadku miałbym mniej zastrzeżeń.
Dziadkowie Boba Dylana ze strony ojca Zigman i Anna Zimmerman wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych z Odessy na Ukrainie po pogromach antyżydowskich w 1905 roku. Pradziadkowie Dylana ze strony matki, Benjamin i Libba Edelstein wyemigrowali w 1902 roku do Stanów Zjednoczonych z Litwy.
Jakiś idiota dokonał porównania dorobku Dylana do tego: „czego w sztuce dokonał Michał Anioł, w koszykówce Michael Jordan, zaś w naszym postrzeganiu wszechświata Albert Einstein”.
W USA zarejestrowany jest Kościół Boba Dylana, zaś jego żydowscy fani założyli wortal, by odczytywać poetyckie frazy jego piosenek w duchu judaizmu.
Nobel za wpływ na amerykańską tradycję muzyczną. To może by dać Nobla jakiemuś grajkowi Chińskiemu.tam jest ponad półtora miliarda ludzi to wpływ jest wielokrotnie większy. Większość ludności świata nigdy go nie słuchała i nie zna tak samo jak Szymborskiej. Ma znaczenie głównie dla show biznesu w USA.
Tradycyjne pieśni i ballady to dzieła wyjątkowo uzdolnionych artystów, przestrzegających wypracowanych przez lata reguł. Tylko zupełnie bezkrytyczna publiczność, wyhodowana na rozwodnionej papce muzyki pop, może dać się uwieść takim trzeciorzędnym podróbkom” – napisał we wrześniu 1965 r. Ewan MacColl, folkowy pieśniarz o irlandzkich korzeniach.
I to właśnie ta „trzeciorzędna podróbka” otrzymała literacką Nagrodę Nobla. Widocznie niekoszerni literaci nie rzucają się na oczy. Dylan był „dyżurnym kandydatem do literackiego Nobla.
Przypomina się dowcip o Melanii:
„Ciepły wieczór. Cisza, tylko ptaki śpiewają. W parku na ławeczce siedzi panna Melania z panem Antosiem. Pan Antoś rozpoczyna swoje słowicze trele:
– Pięknie tu, panno Melanio, cichuteńko, pusto, trawa cudowanie pachnie. Może byśmy się…
– Och! Prosił, prosił i uprosił! „
Prosił, prosił i uprosił.