„No i wódy, wódy brak …”

Pomyślcie. Kto nami rządzi? Kogo wybieramy do tych zaszczytnych funkcji?
Mam wrażenie, że wybieramy tych, którym ciągle tej symbolicznej wódy brak?

 Wielu artystów, w tym „Dżem”, od lat ‘wyśpiewują’ prawdy znane od lat, jednak, kto ich posłucha?

Kto chce słuchać i rozumieć naród, a nie rządzić nim w sprzeciwie do tego, co on wyraża, sygnalizuje, jako ważne dla niego treści i sprawy?

Tak tak, można się pośmiać z mojej naiwności widzianej oczami dziecka.

Jednak zawsze warto być człowiekiem …, co dokumentowałam  już raz wklejanym nagraniem:

 „Wódko, pozwól żyć”.  Pamiętacie taki program w TV? 

Pomyślcie. Kto nami rządzi? Kogo wybieramy do tych zaszczytnych funkcji?

Mam wrażenie, że wybieramy tych, którym ciągle tej symbolicznej wódy brak?

 Ja czuję się teraz tak, jakbym oglądała ten program nieustannie.

Wódka( nasz produkt i symbol narodowy) spożywana nadmiernie, czy to faktycznie, czy tylko symbolicznie, przez ludzi, których postawiliśmy na szczytach władzy, … nie pozwala nam żyć.

Symboliczną wódką jest wszystko to, co pod jakimś wpływem uchwalają posłowie, przyklepują senatorowie, a my temu podlegamy, jak te owieczki, też pijane z nadmiaru szczęścia i  pod wpływem?

Czy patrząc na to wszystko, co dzieje się wokół naszych spraw obywatelskich, gospodarczych, państwowych, nie macie wrażenia, że jakaś mikstura ( czy jest to wóda pospolita, czy inne substancje uzależniające) rządzi nami?

Że rządzący nami gadają jak potłuczeni?  

Jak przetrąceni jakimś drinkiem, którego my nie kosztujemy swoimi kubkami smakowymi? 

Czy my musimy być tak ubezwłasnowolnieni ich ‘wódczanymi’ (pijanymi) decyzjami?