Czy ktoś z was zastanawia się czasem dlaczego powstają takie niusy jak ten z panem co wielotonową bombę miał podrzucić pod Sejm RP?
Czy ta cała szopka miałby miejsce w kraju, w którym władzę wybierają ludzie umiejący myśleć logicznie i otrafiący powiązać kilka faktów ze sobą?
Mamy demokrację, wiem, ona może pozostać co do zasady: każdy ma prawo głosu w wyborach parlamentarnych i prezydenckich, kazdy bez wyjątku. Tylko postawmy sobie pytanie: czy wszyscy mamy kompetencje i czy wszyscy poważnie i z odpowiedzialnością podchodzimy do wyborów?
Ja proponuję następujący system filtrujący:
Po takich wyborach język debaty publicznej byłby trochę inny i w sejmie byliby pewnie inni ludzie i pewnie nikt nie myślałby o tym aby robić na nich jakiekolwiek zamachy czy coś jeszcze.
Tego nam wszystkim życzę.
PS. System ten implikuje brak koncertów sondażowych i innych słupków, bo tylko w dniu wyborów poznajemy wyborców.