Zakończyłem obchód oddziałów szpitalnych…
Wracam z obchodu. Nim zaglądnie się na każdą salę, trzeba czasu, by obejść cały szpital. Przeżywamy Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej – naszej Matki. Ewangelia Św. Jana pięknie pokazuje scenę z Golgoty – umierający Chrystus, Jego Matka i uczeń Jan. I te znamienne słowa: "Niewiasto oto syn Twój…".
Kiedy przyszedłem do kaplicy, by w Tabernakulum zostawić Najświętszy Sakrament, w jednej z ławek siedział młody mężczyzna. Głowa mocno objęta rękami, słychac było cichy szloch, który powodował, że jego ciało czasem drżało. Kiedy podszedłem do niego, podniósł załzawione oczy i mówi: " Proszę księdza dziś zmarła moja mama. Dwa lata temu ojciec, a dziś mama. Tu na ziemi nie mam już nikogo. Przyszedłem do kaplicy, przed ten obraz ( w naszej kaplicy jest obraz M. B. Nieustającej Pomocy), bo do kogo mam iść?"…
Jak to dobrze, że mamy Matkę… Tylko szkoda, że tak wielu Polaków o tym zapomniało…
zapraszam na mój blog: piotrkrasuski.bloog.pl/