Niesłychanie spokojna „miesięcznica”
10/06/2012
370 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
(…) Uczestniczyłem w uroczystościach od rana, od mszy w kościele seminaryjnym przez Powązki aż po wieczorną mszę i wspomniany przemarsz. Zawsze była atmosfera powagi i poczucie godności. (…)
Wbrew oczekiwaniom, niesłychanie spokojny przebieg uroczystości kolejnej „miesięcznicy” katastrofy smoleńskiej udowodnił trzy rzeczy:
1. Kaczyński dotrzymał słowa, że z naszej strony w czasie Euro 2012 będzie absolutnie spokojnie.
2. Straszenie Polaków zadymą, którą PiS miał zrobić nijak się miało do rzeczywistości (przypomnijmy, kto straszył: PO, Ruch Palikota, mainstreamowe media).
3. Służby porządkowe PiS doskonale potrafiły zapanować nad kilkoma tysiącami ludzi, którzy przyszli na przemarsz między warszawską bazyliką archikatedralną Św. Jana a Pałacem Prezydenckim.
Uczestniczyłem w uroczystościach od rana, od mszy w kościele seminaryjnym przez Powązki aż po wieczorną mszę i wspomniany przemarsz. Zawsze była atmosfera powagi i poczucie godności. Naszych przeciwników pewnie nie zaskoczyło, że w trakcie wieczornego przejścia z katedry pod Pałac Namiestnikowski uczestnicy modlili się i śpiewali pieśni religijne, a nie skandowali polityczne hasła.
Ci, co straszyli Polaków PiS-em chyba niezbyt dobrze znają i Polaków, i PiS.