Bez kategorii
Like

Niepotrzebne recepty

12/01/2013
625 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Wiele komentarzy (nie zawsze pozytywnych) wzbudziły moje wpisy o konieczności likwidacji nadzoru budowlanego i ogromnej części pozostałej biurokracji. Dziś kolejny przykład urzędu niepotrzebnego, a kosztownego i szkodliwego. Wyjatkowo szkodliwego.

0


Mam na myśli instytucje regulujące rynek leków, choćby inspekcję farmaceutyczną, która wydaje bezsensowne regulacje dotyczące funkcjonowania aptek i sprzedaży leków. Jednym z owoców działalności tego ciała jest wprowadzenie przepisu zakazującego aptekom reklamy, co ogranicza rynek reklamy i odbiera możliwość zarobienia pieniędzy jakiejś tam grupie ludzi. Jest to też forma dyskryminacji. Skoro reklamować się mogą sprzedawcy butów, garniturów i szczoteczek do zębów, to dlaczego zabraniamy reklam aptekarzom? Nonsens

Jednak znacznie gorsze są przepisy dotyczące sprzedaży leków i ich "refundacji". Refundacja to jedno wielkie złodziejstwo, oficjalnie polegające na tym, że państwo – jak zawsze w trosce o biednych – zwraca pieniądze za niektóre leki, a za inne nie. Emeryt idący do apteki po leki woli więc kupić produkt "refundowany" za złotówkę, niż odpowiednik "nierefundowany" za 15 czy 30 złotych. Różnicę płaci państwo. Producentowi leków bardzej więc opłaca się dać gigantyczną łapówkę za to, aby jego leki wpisać na listę "refundowanych", bo wtedy emeryt płaci złotówkę, a 15 czy ileś tam złotych producentowi leków płaci państwo. Stworzono więc system wielkiego złodziejstwa i wielkiej korupcji. Zresztą: nie łudźmy się. W tym systemie nie chodzi o to, aby emerytom umożliwiać zakup tańszych leków tylko o to, aby części urzędników umożliwić branie ogromnych łapówek.

No i kolejny przykład to recepty. Wielu leków nie da się kupić bez recepty. To oznacza konieczność pójśca do specjalisty (a to strata czasu i pieniędzy) po to, aby wystawił papierek, bez którego w aptece nie da się kupić określonego medykamentu. Po co to wszystko? Kiedyś, kiedy byłem w Indiach, wystąpiła konieczność zakupu leku. Wiedziałem jaki lek jest mi potrzebny, w aptece dostałem go od ręki, po cenie niższej niż w Polsce (a wyprodukowany był przez tą samą polfę) i nie było żadnego problemu. Przy okazji dowiedziałem się, że w Indiach nie ma obowiązku recept – każdy kupuje takie leki, jakie mu się podoba, a produkty są 5-6 razy tańsze niż w Polsce. I jakoś nie słyszymy o tym, by w Indiach ludzie masowo demonstrowali za powołaniem inspekcji farmaceutycznej, czy o tym, aby masowo umierali z powodu kupowania złych leków.

Socjaliści argumentują, że wszystkie przepisy są dla naszego dobra. Chodzi o to, aby nie doprowadzić do sytuacji, że ktoś kupi sobie niewłaściwy lek, zażyje go i umrze. Po pierwsze: jeśi ktoś idzie do apteki i nie mając żadnej wiezy o lekach kupuje zły lek, a potem zażywa go i umiera to znaczy, że jest idiotą i na jego śmierci społeczeńswo zyskuje, a nie traci. Po drugie: każdy myślący człowiek, będąc chorym, pójdzie do lekarza i zapyta się jaki lek ma sobie kupić. Lekarz mu sobrze doradzi. Lekarz zna się na lekach, a urzędnik nie. W procesie leczenia choroby, lekarz jest bardzo ważnym ogniwem, natomiast urzędnik jest ogniwem niepotrzebym. Rzeczywistość dostarcza tysięcy przykładów, kiedy lekarze potrafią wyleczyć chorego, natomiast nie słyszałem o przypadku, aby ktokolwiek wyzdrowiał w wyniku urzędniczego "papierka".

Jeżeli już socjaliści tak bardzo pragną regulować rynek leków to mam dla nich propozycję: niech ich przepisy będą przywilejem a nie obowiązkiem. I niech na inspekcję farmaceutyczną płacą tylko ci, którzy chcą. Niech ci, którzy chcą, zarejestrują się w systemie recept, refundacji i wszystkiego innego. A ci, którzy nie chcą, niech mają prawo kupować sobie takie leki, jakie im się spodoba. Oczywiście skutek takiej regulacji byłby łatwy do przewidzenia: nikt nie płaciłby na niepotrzebnych urzędników regulujących niepotrzebnie jedną sferę naszego życia.

Inspekcja farmaceutyczna – podobnie jak wiele innych urzędów – powinna być natychmiast zlikwidowana, a cała sprzedaż leków musi zacząć rządzić się prawami rynku. Wtedy problemy z lekami znikną same z siebie.

 

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758