Dziś w Trójce usłyszałem, że grupa senatorów wpadła na genialny w swym prostactwie pomysł nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, polegający na odebraniu stacjom benzynowym prawa do sprzedaży alkoholu. Projekt ma poparcie komisji senackich i wkrótce trafi do Sejmu. Argumentacja jest znana – zakaz zaskutkować ma mniejszym spożyciem, głównie przez kierowców. Absurdalność tej tezy udowodniła Historia, jednak dla pijanych władzą panów to nic. Tymczasem – o dziwo przy współudziale PiS – odcinany jest cichutko kolejny plasterek z szynki marki Swoboda. Jest dla mnie zupełnie zdumiewającym, że pomysł ten wypływa ze strony środowiska znanego ze skłonności do alkoholu i zwykłego alkoholizmu. Jednak nic nie powinno dziwić – największymi wrogami alkoholu i narkotyków są niepijący alkoholicy i niebiorący ćpuni. Zastanawiam się, który ze […]
Dziś w Trójce usłyszałem, że grupa senatorów wpadła na genialny w swym prostactwie pomysł nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, polegający na odebraniu stacjom benzynowym prawa do sprzedaży alkoholu. Projekt ma poparcie komisji senackich i wkrótce trafi do Sejmu.
Argumentacja jest znana – zakaz zaskutkować ma mniejszym spożyciem, głównie przez kierowców. Absurdalność tej tezy udowodniła Historia, jednak dla pijanych władzą panów to nic.
Tymczasem – o dziwo przy współudziale PiS – odcinany jest cichutko kolejny plasterek z szynki marki Swoboda.
Jest dla mnie zupełnie zdumiewającym, że pomysł ten wypływa ze strony środowiska znanego ze skłonności do alkoholu i zwykłego alkoholizmu. Jednak nic nie powinno dziwić – największymi wrogami alkoholu i narkotyków są niepijący alkoholicy i niebiorący ćpuni.
Zastanawiam się, który ze znanych dziennikarzy zada inicjatorom wspomnianej noweli publicznie pytanie o skandaliczny wyszynk alkoholu w restauracji sejmowej w godzinach pracy panów posłów, pań posłanek, panów senatorów i pań senator.
Wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie równiejsze?