mojego pokolenia bolesna Niepamięć…
mojego pokolenia bolesna Niepamięć
niczym zamarznięta tajga nieczuła jak lód
nie grzeje słońce Prawdy wysokie i ciepłe
abyśmy mogli zobaczyć jeszcze polski cud
tam gdzie każdy skazaniec bywał męczennikiem
a nowy dzień godności człowieczej ubliżał
to tam o Matce czułe szeptali pacierze
szarpiąc krwawe ramiona nieludzkiego krzyża
i Oni mają dzisiaj swe męczeńskie prawo
aby mówić o wolności wśród batów i kul
bo bardziej się rozumie Ojczyznę i wolność
gdy się idzie do Ojczyzny przez mękę i ból…
bo coraz gęściej kłamstwem zarastają drogi
z trwogą się więc oglądam na Zachód i Wschód
przyjrzyj się jak się pręży imperialna bestia
chociaż to takie odległe ruskie wszy i głód…
a my dziś pobłądziliśmy wśród smoleńskiej mgły
i nie mamy odwagi spojrzeć prawdzie w oczy
od wschodu zima ciągnie przenikliwym chłodem
i niebo się nad nami coraz groźniej mroczy
więc boli mnie ta niepamięć – lękam się i drżę
to tak łatwo stracić wolność wśród wrogów i burz
orły czarne kołują i prężą pazury
a ja czuję ciągle w plecach tamtej zdrady nóż…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid