Niemiecka prasa w obronie swojej agentury w Polsce.
27/09/2011
388 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Musi to byc strasznie irytujace dla strategicznych partnerow, iz wciaz musza w swoim kondominium utrzymywac pozory demokracji i pozwalac nadwislanskim irokezom na samodzielne wybory.
O ile byloby prosciej, gdyby Adolfina z Kagiebowiczem sami namascili nam premiera i prezydenta, a tak – jako ze Polacy potrafia sie czasem ocknac – moze byc im nie wsmak i potem trzeba sie wozic, odkrecac, mglic oczy i sprowadzac na kurs i na sciezke.
Dlatego tradycyjnie przed wyborami w odsiecz przybywa niemiecka prasa:
"Swoją taktyką wyborczą Jarosław Kaczyński zmierza w wyborach parlamentarnych do klęski. Od śmierci jego brata opuścił go instynkt polityczny" – konstatuje "Der Spiegel" w obszernym artykule "Samotność bliźniaka"
…. i temu podobne wynurzenia, jakby prosto z otworu gebowego tudziez odbytniczego ( trudno odroznic ) POsla Palikota.
A takiego wala, szwabskie pismaki, niedoczekanie wasze!
Marzy wam sie dalszy nierzad Tuska, ktorego jak ( nomen omen ) psiaka mozna bedzie poklepywac i prowadzic na krotkiej smyczce tam, gdzie wam z Putinem wygodnie.
Obawiacie sie Kaczynskiego, bo wiecie, ze bedzie twardo pilnowal polskich interesow. I slusznie sie obawiacie. JWP.