W sprawie oceny, jak wielkie są rezerwy złota w Niemczech, rozgorzał spór. Najwyższa Izba Kontroli uważa, że brak „dostatecznej skrupulatności w zestawieniu bilansu” – podaje onet.pl.
W raporcie Najwyższa Izba Kontroli piętnuje "brak dostatecznej skrupulatności w zestawieniu bilansu rezerw złota, które częściowo składowane są za granicą". NIK sugeruje, by wszystkie rezerwy sprowadzić do RFN – część z nich zdeponowana jest w tej chwili w zagranicznych bankach centralnych.
Sam NIK chciał przedstawić Bundestagowi nieco "podkolorowany" raport, ze złagodzonymi sformułowaniami co do bezpieczeństwa tego depozytu w państwach trzecich. Raport ten byłby dostępny tylko w specjalnym dziale najbardziej tajnych dokumentów parlamentu.
Jak donosi "Bild", prezes Bundesbanku Jens Weidmann podejmował próby, aby czołowi politycy partii chadeckich powstrzymali wniosek parlamentu o udostępnienie raportu.
RFN posiada, po USA, drugie co do wielkości na świecie rezerwy złota. Mówi się, że jest to 3.400 ton. Zarządza nimi Bundesbank i są one częścią niemieckich rezerw walutowych.
Więcej:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deutsche-welle-w-onecie/niemcy-nie-moga-doliczyc-sie-rezerw-zlota,1,5130669,wiadomosc.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."