Atak DDOS na serwery Salon24.pl to taka drobna ciekawostka, z której można wszak wyciągnąć wnioski. Nawet daleko idące wnioski. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że atak był sprowokowany pojawieniem się w Salonie24 tekstu Jarosława Kaczyńskiego, dzięki czemu niemała część społeczeństwa skazana na tradycyjne media, mogła przeczytać co prezes PiSu ma do zaproponowania społeczeństwu. Tekst był napisany językiem przystępnym, a zawarte w nim tezy i propozycje były, jak już wspomniałem w poprzedniej notce, w sumie niczym nowym, a tym bardziej nowatorski w tym sensie, że wszystkie rządy, wszystkich cywilizowanych państw tak właśnie pojmują swoją rolę powierzoną im przez swoich rodaków w drodze demokratycznych wyborów. Dbałość o interes własnego państwa i społeczeństwa. To jest oczywista oczywistość, tak oczywista, że po […]
Atak DDOS na serwery Salon24.pl to taka drobna ciekawostka, z której można wszak wyciągnąć wnioski. Nawet daleko idące wnioski. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że atak był sprowokowany pojawieniem się w Salonie24 tekstu Jarosława Kaczyńskiego, dzięki czemu niemała część społeczeństwa skazana na tradycyjne media, mogła przeczytać co prezes PiSu ma do zaproponowania społeczeństwu. Tekst był napisany językiem przystępnym, a zawarte w nim tezy i propozycje były, jak już wspomniałem w poprzedniej notce, w sumie niczym nowym, a tym bardziej nowatorski w tym sensie, że wszystkie rządy, wszystkich cywilizowanych państw tak właśnie pojmują swoją rolę powierzoną im przez swoich rodaków w drodze demokratycznych wyborów. Dbałość o interes własnego państwa i społeczeństwa.
To jest oczywista oczywistość, tak oczywista, że po prostu o tym się tam w ogóle nie wspomina. Dlatego pod tekstem Jarosława Kaczyńskiego całkiem spokojnie mógłby się podpisać każdy prezydent, premier, kanclerz itp. w każdym cywilizowanym państwie w Europie czy na świecie*. Niestety nie można tego samego powiedzieć o Polsce i dlatego to właśnie wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego można uznać za nowatorskie. W tym też sensie tekst ten jest nową jakością, czyli ilustracją sposobu postrzegania i rozumowania, którego nam tutaj w kraju nad Wisłą brakuje jak na lekarstwo i to nie od wczoraj, ale od dziesięcioleci.
Z tego również powodu, nie należy się dziwić, że taki tekst zawieszony na stronie dość popularnego blogowiska może niektórych doprowadzać do szału. I nic tu nawet nie pomoże Administracji pospieszne wieszanie na topie notek Siwca, czy innych eunuchów postępu. Ani nieustanne lansowanie różnych "liberałów" i europejskich "autorytetów" wypasionych na tej naszej codziennej nienormalności, którą snadnie skołowanemu społeczeństwu zmajstrowali. Choć oczywiście wcale tak nie musiało być, jak było! Wiem, wiem Gazeta, Agora, monopol na prawdę i pranie mózgów przez dobre kilkanaście lat zrobiło swoje, zgoda. Ale czas w końcu oprzytomnić.
Może paradoksalnie dzięki Niemcom – stąd Niemcy w tytule – zaczniemy w końcu myśleć inaczej, czyli o własnym państwie jako najwyższym dobrze, o własnym, ale grupowym, narodowym interesie, bo oto w Niemczech sytuacja ewoluuje w niekorzystnym dla nas kierunku. Tamtejsi politycy i opinia publiczna dodatkowo ośmielona niedołęstwem naszych przywódców, zaczynają coraz zuchwalej mówić i pisać o zadośćuczynieniu za wypędzenie z Heimatu jakiego należałoby się domagać od nas, Polaków. Wspominam o tym od czasu do czasu, przez co dla niektórych robię za "oszołoma", ale cóż na to poradzę skoro moje obawy powoli się materializują. Oto najnowsze doniesienia zza Odry, które precyzyjnie zrelacjonował nam bloger Bielszym na zaprzyjaźnionym portalu:
"Niedawna uchwała Bundestagu wezwała do ustanowienia dnia pamięci o niemieckich ofiarach wypędzeń oraz do – jak się wyrażono – "doprowadzenia do końca procesu pojednania" (niem. "Aussöhnung vollenden"). Opiniotwórczy "Der Spiegel" wyjaśnił, na czym owo ostateczne pogodzenie katów z ofiarami drugiej wojny światowej miałoby polegać: na postawieniu m.in. Polski w stan oskarżenia za wypędzenie Niemców z ich siedzib i na wyegzekwowaniu na międzynarodowej konferencji zadośćuczynienia za ich cierpienia."
link: "Niemiecka prasa wzywa do osądzenia Polski w Norymberdze-bis"
Polecam. A jak będzie reakcja naszych "agorowych autorytetów"? – żadna, albo taka jak to już zilustrował jakiś czas temu, Andrzej Krauze
Wykluczyć wszak nie można, że atak DDOS na nieszczęsne serwery Salonu24, mógł równie dobrze pochodzić z zagranicy, czy to z Rosji, czy z Niemiec. Tam również nienawidzą takich Polaków jak Jarosław Kaczyński, wcale nie mniej niż nasze "agorowe elity". Natomiast, aby w Polska stała się państwem dbającym o własne, żywotne interesy wraz ze świadomym swojej tożsamości społeczeństwem to między innymi w pierwszej kolejności:
"Czerska ma paść"
i tym mimo wszystko optymistycznym akcentem kończę,
dziękując wszystkim za uwagę
*– oto czytam wypowiedzi zachodnich przywódców państw w końcu zaprzyjaźnionych, że polityka wielokulturowości się nie sprawdziła – "Za bardzo koncentrowaliśmy się na tożsamości osoby, która do nas przyjeżdża, zamiast natożsamości kraju, który udziela jej gościny" – stwierdził ostatnio Nikolas Sarkozy. W podobnym tonie już wcześniej, wypowiadali się David Cameron oraz Angela Merkel.