Bez kategorii
Like

Niedojdy zamilczcie, Euro i tak będzie sukcesem Polski

29/05/2012
479 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Najwyższa pora, by zdać sobie sprawę, że Euro 2012 nie jest imprezą Tuska, Kaczyńskiego czy jakiejkolwiek innej partii. To nasza Polska i Ukraińska impreza. To my podatnicy za to zapłaciliśmy i my jako Polska musimy na tym skorzystać.

0


Czytając wypowiedzi w różnych zagranicznych mediach odnosi się wrażenie, że trwa ofensywa tych, którym decyzja przyznania Polsce i Ukrainie Euro 2012 nie podobała się. Jak wiemy na organizację tych mistrzostw chętkę miało wielu. Trudno się dziwić tym siłom, im zależy na tym, by organizatorzy wykazali iż przyznanie Euro tym krajom było błędem, którego nie wolno powtórzyć. Nie od dziś słyszymy takie głosy w prasie zachodniej, jeszcze nie tak dawno Niemcy, Hiszpanie sygnalizowali gotowość przejęcia choćby części imprez związanych z Euro. Angielska prasa sugeruje, że odważni, którzy zdecydują się pojechać na Euro wrócą w trumnach.
 
Zgodnym chórem wtórują im nasi krajowi „pożyteczni idioci”. Oni już dziś wiedzą, że Euro będzie totalną klapą, no bo przecież Polak nic zorganizować nie potrafi. Dla nich Euro to miejsce pokazania światu, że dzisiejszy rząd jest nieudaczny, nic nie potrafi i należy go jak najszybciej zmienić. Dla nich to również miejsce dochodzenia roszczeń biznesowych pewnego międzynarodowego zakonu, który zamiast spełnienia warunków finansowych woli wyprowadzać swych zwolenników na ulicę.
 
Co chwila prezentowane są różne ciekawe pomysły, a to 10 czerwca będzie kolejna miesięcznica PiS, która będzie przebiegać w pobliżu hotelu, w którym mieszkają Rosjanie, a to ma odbyć się przemarsz Rosjan, który przecież może spotkać się z „rycerską obroną prawdziwych polaków”. Miesięcznica PiS przecież ma być manifestacją modlitewną, poświęconą ofiarom katastrofy. Podobnież manifestacja rosyjska ma być manifestacją kibiców popierających swoja drużynę a także chcą maszerować na cześć wolnej Rosji. Choć osobiście wolałbym, by tych manifestacji w czasie Euro nie było, mogą być to manifestacje pokojowe, jeśli tylko strony zachowają rozsądek. Pamiętać należy o jednym, aby były zamieszki muszą być dwie siły, które będą chciały się ze sobą zetrzeć. Jeżeli podejdziemy do tego rozsądnie i zgodnie z deklaracjami stron, nic nie może się wydarzyć.
 
Igrzyska od czasów Grecji były świętem w którym wygaszano wszelkie spory. Czy nas dziś kulturowo na to nie stać?
 
Show must go on
Już dziś słyszymy biadolenia „pożytecznych idiotów”, że nic nie jest gotowe, że nic się nie uda. Znając polaków i naturę słowiańską wiem, że się uda, bo my jesteśmy mistrzami prowizorki.
 
Podstawową nauką, jaką uzyskuje adept sztuk aktorskich, muzycznych a także wszelkich szkół przygotowujących organizatorów imprez jest zasada „Show must go on”. Co by się nie wydarzyło idziemy dalej i staramy się by kolejne rzeczy były już wykonane perfekcyjne. Drobnych wpadek się nie da się uniknąć. Niech mi ktoś wskaże imprezę sportową, na której wpadek nie było? Ja takiej nie znam. Kibice i tak będą świętowali zwycięstwa swoich drużyn, opłakiwali ich porażki, bo to jest sensem kibicowania i naprawdę drobne problemy nie zabiorą im tej przyjemności. Problem ten stanie się problemem tylko wtedy, gdy „uczynni” będą im o tym przypominali, rozdmuchując drobną sprawę do monstrualnych rozmiarów. Zrobi to goniąca za sensacją prasa zachodnia, czy my jako Polacy musimy im w tym pomagać?
 
Euro zniweczy wysiłki
W środowiskach PiS istnieje przekonanie, że Euro zniweczy podejmowane przez całą wiosnę wysiłki przekonania społeczeństwa o szkodliwości aktualnego rządu. Stąd też wynika chęć kontynuowania a nawet wzmocnienie działań w czasie Euro. Nie rozumieją, że kibiców piłkarskich naprawdę nasze sprawy nie interesują. Z pewnością nie będą chcieli poznać o co tym osobom chodzi, normalni popukają się w głowę a dla bardziej krewkich będzie to zachęta do jakiś rozrób. Osoby, które zdecydują się poprowadzić takie manifestacje muszą liczyć się z odpowiedzialnością za to, zaś ludzie w nich biorący muszą wiedzieć, że siły policyjne dla naszego wspólnego dobra nie będą mogły przymykać oka na takie wystąpienia. I nie ma co po tym żali wylewać. Chciałeś nadstawić tyłek, to teraz w samotności liż rany. Żadna to promocja tych idei, a raczej je ośmieszy. Kibice są ponadpartyjni, a żaden kibic nie zrozumie tych, co mu chcą w kibicowaniu przeszkodzić.
 
Rozumie to prezes Kaczyński, dlatego też podjął decyzję, o wyciszeniu konfliktów? Czy jest to szczera decyzja, czy tylko obrona wizerunku PiS podczas, gdy liczy na to, że wspierani wcześniej przez PiS kibole, może związki zawodowe działające ramię w ramię z PiS, albo „obrońcy wolności słowa głoszonego przez media związane z redemptorystami” przejmą tę odpowiedzialność na siebie, zaś PiS umyje ręce, mówiąc to nie my, to „społeczeństwo”. Zobaczymy, czas to pokaże.
 
Faktem jest, że po Euro można się liczyć z chwilową poprawą notowań rządu, ale ludzie potrzebują i igrzysk i chleba. Jeśli zabraknie chleba, igrzyska niewiele pomogą. A sytuacja po Euro nie wygląda różowo. Wiele firm zaangażowanych w inwestycje przed Euro dziś wykazuje brak perspektywy na nowe zlecenia, a budownictwo zawsze było napędem gospodarki. Wysoce prawdopodobne jest, że szykuje nam się znaczny kryzys.
 
Euro to jednak dla nas szansa
Można mówić wiele, pobudowaliśmy za drogie stadiony, za dużo ich by się utrzymały. Tyle, że tę decyzje podjęto już dawno, jak mówił prezes Kaczyński rząd PiS też się ku temu przyczynił. Niezaprzeczalną korzyścią jest znaczący rozwój dróg w Polsce, a drogi to krwioobieg gospodarki i szansa na jej pobudzenie. Żaden inwestor nie pobuduje zakładu, gdy nie będzie mógł wywieźć produktów. Patrząc na osiągnięcia w tym zakresie poprzednich rządów UW, SLD, PiS bez Euro niewiele w tym zakresie by się zmieniło. Czy i w jakim stopniu te drogi będą gotowe na Euro nie ma większego znaczenia. Kibice i tak dojadą. Po prostu będą, zostaną i nasza gospodarka będzie z nich korzystać.
 
Dziś powinniśmy dążyć, aby w oczach świata wypaść jak najlepiej, by zamknąć usta tym, którzy twierdzili iż Polska nie jest w stanie zorganizować ważnej imprezy, spory odkładając na później. Zaś „pożyteczni idioci”, którzy będą światu chcieli pokazać każde nasze potknięcie, niech lepiej wezmą kilka dni urlopu. Każde wykazane potknięcie w oczach świata nie będzie potknięciem premiera Tuska, nie będzie potknięciem rządu a będzie potknięciem Polski, każdego z nas. Zasada im Polsce gorzej tym „nam” lepiej jest z gruntu zła. Bo jeśli już ci „my” obejmą władzę, to więcej będzie trzeba naprawić, a wtedy zapłacimy za to wszyscy, bez względu na to na kogo głosowaliśmy. A żaden rząd długo na hasłach, „to nie my to oni” nie pojedzie.
Euro daje nam pewną szansę i szansę tę trzeba wykorzystać. A nasza drużyna, są to młodzi żądni sukcesu piłkarze. Zamiast marudzić, głośno im kibicujmy i życzmy szczęścia oraz sukcesu.
 
fot. Stadion Narodowy, zd. autora
0

Zawisza Niebieski

Hyde-Park, porozmawiaj o sprawach trudnych, bez cenzury stosowanej przez niektórych zwolenników teorii spiskowych. Tu nie banuje, chce rozmawiac lecz na argumenty, jak Polak z Polakiem. Prosze tylko, by nie obrazac gosci mego bloga.

64 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758