Na dniach otrzymałem ciekawy list. Postanowiłem odpowiedzieć publicznie, gdyż waga poruszonych tu spraw powinna zainteresować wielu czytelników moich tekstów.
Do tej pory byłem przekonany, że jestem dobrze POINFORMOWANY o problemach związanych z polską energetyką atomową i towarzyszącymi jej problemami, ale gdy przeczytałem ten list, to zdumienia aż szeroko otworzyłem oczy. Oto kopia:
Witaj!
Ponieważ nie dałeś możliwości odpowiedzi za pomocą forum to odpowiem na e-mail w sprawie odpadów radioaktywnych.
W Polsce poza malutkimi „cmentarzykami” nie będą przechowywane żadne odpady radioaktywne. Te z elektrowni tak jak z pozostałych krajów UE będą przewożone na Węgry (w B.A. – okolice Paksi), gdzie za około 4 mld euro już od kilku lat buduje się największy radioaktywny i nie tylko śmietnik (znaleźli skałę granitową o średnicy ponad 17 km – obecnie jest już wydrążone ponad 2 km tunelu).
Z innych krajów odpady będą tam przywożone od około 2020r. Polska ma już tam zakontraktowane dostawy ze swoich elektrowni od roku 2029-2031.
Dlatego to co się dzieje w Polsce ze składowiskami to ściema i majaczenia nawiedzonych i nie znających tematu.
To tak dla Ciebie celem informacyjnym.
Bardzo mnie interesują przemiany niskoenergetyczne i śledzę możliwe rozwiązania.
Mam nadzieję, że uda się to na szeroka skale wdrożyć.
Nie jest natomiast prawda, że natura nie zna przemian niskoenergetycznych. Kiedyś w pewny eksperymencie podawano kurom pokarm całkowicie pozbawiony wapnia, bo chciano sprawdzić przy jakim stężeniu skorupki z jaj zaczną być miękkie. I okazało się, że nigdy. Skorupki zaczęły być miękkie dopiero jak w pożywieniu zabrakło chromu. Nikt się nie zjałął tym mechanizmem, natomiast jest on znany i opisany. Myślę, że tam mogą zachodzić jakieś niskoenergetyczne przemiany.
Swego czasu mocno zainteresowałem się pracami prof. Gryzińskiego (z racji pracy mam dostęp do jego wszystkich opracowań – tych publicznych i wewnątrzzakładowych), ale on się zatrzymał na jądrze helu.
Tak czy inaczej trzymam kciuki za powodzenie wprowadzania Waszej technologii.
Pozdrawiam i powodzenia
Nie będę ukrywał, że przeżyłem autentyczny szok. Wiedziałem, że jesteśmy narodem dającym innym wiele powodów do niewybrednych żartów, ale nie myślałem, że znajdziemy bardziej naiwnych niż sami jesteśmy, a tu … masz ci los.
Czyżby to nasi bratankowie, Węgrzy, dali się w tak prostacki sposób wpuścić w maliny? A może oni jednak wiedzą coś, czego my nie wiemy, lub nie bierzemy do uwagi.
Przecież już wielokrotnie informowałem, że dla prawdziwego badacza przyrody nie ma czegoś takiego, jak znikające paliwo atomowe. To, z czym mamy do czynienia, można regenerować i zawracać do procesu technologicznego, a tak zwaną radioaktywność naturalną można wygasić.
Jeśli Węgrzy uwzględnili ten aspekt w procesie decyzyjnym, to mamy dowód na to, że jeszcze długo pozostaniemy pariasami Europy.
Autor listu informuje mnie, że z dużym zainteresowaniem śledzi możliwe rozwiązania w przemianach niskoenergetycznych i nawet zdecydował się zarzucić mi nieprawdę:
Nie jest natomiast prawda, że natura nie zna przemian niskoenergetycznych.
Szanowny Autorze! Potwierdzam swoje spostrzeżenie: NATURA ZNA PRZEMIANY NISKOENERGETYCZNE.
Piszę o tym w każdej swojej ofercie wysyłanej jakiemukolwiek potencjalnemu inwestorowi, lub jakiejkolwiek instytucji naukowej.
Wygląda to tak:
Zjawisko transmutacji pierwiastków – historia i aktualny stan
Transmutacja – przekształcenie pierwiastka chemicznego lub jego izotopu w inny pierwiastek chemiczny. Historia tego terminu sięga czasów Alchemii i poszukiwania kamienia filozoficznego.
Do 80-tych lat zeszłego wieku uważało się, że podstawowe prace w zakresie badań tego zjawiska i jego występowania w przyrodzie, prowadził francuski uczony L.C. Kevran, który rezultaty swoich prac opublikował w następujących pracach:
1. Kervran, L. C., "La Transmutation Biologique", Le Courier du Livre, Paris (1966);
2. Kervran, L. C., "Biological Transmutation", Swan House Publishing Co., New York, USA (1972a);
3. Kervran, L. C., "Biological Transmutations.", Crossby Lockwood, London, UK (1972b)
4. Kervran, L. C., "Geen leven zonder kosmische energie", (translated into Dutch by Engels, H.)[uit:] Natura docet, Nederlandse Tijdschrift voor Natuurgeneeskunde 27 (3):81-85, (1976).
Współczesne Kevranowi środowisko naukowe traktowało osiągnięte przez niego rezultaty jak pseudonaukę. Sytuacja zmieniła się, gdy swoje wieloletnie prace nad biologiczną transmutacją pierwiastków chemicznych przedstawił w pracy "Research on the Biological Transmutation of Chemical Elements" L.W.J. Holleman (1999).
Okazało się, że swoją inspirację czerpał on z kursu rolniczego odbywającego się 1924 r. w Kobierzycach/k.Wrocławia, gdzie grupie rolników wykładał Rudolf Steiner. Holleman odszukał niekompletne notatki Steinera i opublikował je w 1991 r.
Mam nadzieję, że nikomu więcej nie przyjdzie do głowy zarzucać mi, że lekceważę Przyrodę i jej możliwości.
Podziwiam prof. Gryzińskiego za odwagę, ale żal mi tego uczonego za środowisko, w którym przyszło mu pracować. Gdyby otaczyli go inni ludzie, być może zrobiłby następny krok i … zatrzymałby te kręcące się bez sensu elektrony.
Kończąc, zwracam się do autora listu:
Szanowny Panie,
Wyrażam swoją wdzięczność za zainteresowanie moimi pracami, ale bardzo Pana proszę o uważniejsze czytanie moich tekstów.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!