Kibicuję Biało-Czerwonym. Lubię, szanuję i podziwiam Janka Tomaszewskiego, za to, co zrobił dla Polski, Polaków i polskiej reprezentacji w latach 70-tych.
Kibicuję Biało-Czerwonym. Lubię, szanuję i podziwiam Janka Tomaszewskiego, za to, co zrobił dla Polski, Polaków i polskiej reprezentacji w latach 70-tych. Wielki szacunek za jego fenomenalne parady i obronę rzutów karnych z Anglią na Wembley w 1973 roku oraz dwa razy na Mistrzostwach Świata w RFN (1974). Lubię go też jako człowieka. Ale teraz nie rozumiem ani jego, ani jego wypowiedzi. Ja mocno trzymam kciuki za polską reprezentację na Euro 2012. Wierzę, że wyjdzie z grupy. Uważam, że Łukasz Piszczek dawno już zmazał swoje grzechy młodości i katowanie go z tego powodu tuż przed turniejem, uważam za kiepski pomysł. Byłem na meczu Polska-Portugalia i widziałem dla mnie najlepszego zawodnika tego spotkania, obrońcę Damiena Perquisa – Tomaszewski krytykuje „importowanych” zawodników, a ja uważam, że jak ktoś ma polskie korzenie, polski paszport, jest użyteczny dla narodowej reprezentacji, to trzeba to wykorzystać. Nawet mistrzowie świata i Europy – Hiszpanie dali obywatelstwo i zaprosili do reprezentacji Brazylijczyka! Jeżeli mam jakiś żal do Smudy, to o to, że nie powołał takich piłkarzy, jak Żewłakow, Mila, Kaźmierczak, Boruc czy młody Szymon Pawłowski, a nie o to, że bierze „legię cudzoziemską”. Część z nich, z całą pewnością może pomóc, grając w pierwszym składzie, Obraniak, Perquis (jak wyleczy kontuzję), część z nich może być wartościowymi zmiennikami i robić konkurencję w drużynie.
Janek to kochany człowiek, mówi co myśli – a to rzadkość w polityce – ale w tej sprawie racji nie ma.
Nie przeszkadza mi to dalej go szanować i naprawdę bardzo, bardzo podziwiać za to, co zrobił walce z korupcją w naszym footballu!