Tyle napisali. I to jak!
Warto do nich sięgać nie tylko przed maturą…
Na początek niezrównany Krasicki. Jego twórczość jest ponadczasowa, tak jak ponadczasowy jest ludzki charakter.
Ignacy Krasicki
WÓŁ MINISTER
Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły, prawda, rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność na koniec monarchę znudziła;
Dał miejsce woła małpie lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani — z początku;
Ustała wkrótce radość — nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę. Żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca i ten, który bawił:
Znowu wól był ministrem i wszystko naprawił.
Prawda, że ponadczasowe?
Pod zwierzęta można nawet podstawić konkretne osoby. Ciekawe, że (podobno) w tzw. demokracji „panem” jest lud. „Łaska pańska na pstrym koniu jeździ!”
I optymistyczne! Że wszystko można naprawić…