Potrzeba jeszcze MELOMANÓW 🙂 Metafora „Titanica” to tytuł z „Rzepy” wspierającej – zwiastującej kongres „POLSKA WIELKI PROJEKT”. Ta morska katastrofa była tak dawno, że dziś mamy bezrefleksyjnie, sprzeczne partytury i JOJCZENIE: słuchacze są głusi!
Z uwagą przeczytałem "agendę":
A także poniższe POWINNOŚCI PUBLICZNE:
Po pierwsze,
stworzenie silnych ram przestrzeni politycznej, umożliwiających dyskusję o sprawach najwyższej wagi. Podtrzymanie tej kruchej więzi łączącej naszą wspólnotę polityczną jest nieodzownym warunkiem powodzenia wszelkich wysiłków modernizacyjnych.
Po drugie,
stworzenie ram instytucjonalnych i ścieżek kariery dla młodego narodowego establishmentu, czyli ludzi pewnych siebie i kompetentnych w swoich dziedzinach. Dzisiejsze elity, zamknięte w tzw. pokoleniu Okrągłego Stołu, charakteryzują się zazwyczaj jedną z tych cech, ale niemal nigdy obiema.
Po trzecie,
oparcie porządku społecznego na zdrowej zasadzie rywalizacji rozumianej jako pewien szczególny rodzaj współpracy. Rywalizacja bowiem zawsze jest oparta na określonych regułach, których należy przestrzegać z żelazną konsekwencją, i jako taka wymaga zatem obopólnej zgody rywalizujących. Tymczasem polskim życiem społecznym rządzi wszechogarniający klientelizm.
W polityce, w nauce, w korporacjach zawodowych
– zdolni ludzie tak długo wyczekują na szansę rozwoju swoich talentów,
aż rezygnują ze swoich ambicji
albo postanawiają realizować je w innym miejscu na świecie.
www.rp.pl/artykul/651707_Stanilko__Przerwac_taniec_na___Titanicu_.html
Rozumiem, że CI co mówią CHCEMY…
Próbują mi powiedzieć JAK ma to wyglądać!
PRZESTRZEGAM, że uodporniłem się na "wciskanie kitu" 🙂
1.bp.blogspot.com/_DZwOmtWaXyY/SJqdvEAcJ6I/AAAAAAAABcM/E2LGASbjNvA/s400/titanic+soap.jpg
-"Niesforne Dziecię Gutenberga".