Nie przepraszam za Jedwabne! Dołącz do protestu!
14/09/2011
511 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Nie oczekuję od Polski przeprosin za czyn nieznanych sprawców, taka postawa wynika z mojego głęboko zakorzenionego szacunku dla racjonalnych postaw.
Przez Polskę przetoczyła się ostatnio fala gorących apeli i wzajemnych niesnasek wywołanych przez incydent w Jedwabnem. Podobny scenariusz powtarza się za każdym razem, gdy dochodzi do incydentalnych wydarzeń, dokonanych przez nieznanych sprawców, Żydzi domagają się przeprosin w skali narodowej. Już na wstępie chcę oświadczyć, że nie przełączam się do tych wezwań, ponieważ mamy do czynienia z zakłóceniem porządków. Nie oczekuję od Polski przeprosin za czyn nieznanych sprawców, taka postawa wynika z mojego głęboko zakorzenionego szacunku dla racjonalnych postaw. Istnieje cała masa kompletnych nieporozumień w obrębie stosunków polsko-żydowskich, a ponieważ jako ludzie mamy tendencję do bicia się w cudze piersi, czuję się w obowiązku zaapelować do Żydów, aby uderzyli się we własne, nie w polskie.
Mam nadzieję, że moje słowa otworzą pole do rzeczowej dyskusji. Proszę Żydów o zachowanie zdrowego rozsądku w ferowaniu zbiorowych oskarżeń. Nic chyba nie irytuje, Żydów, tak mocno jak tzw. „spisek żydowski”, absurdalne uogólnienie. A czymże innym jest, jak nie lustrzanym zabiegiem, oskarżanie całego narodu za wybryk kilku ludzi? Nie oczekuję przeprosin od Polski, ponieważ wykluczam Polskę jako sprawcę tego nierozsądnego i podłego czynu. Jestem przekonany, że Polska nie sprofanowała pomnika w Jedwabnem, z tej prostej przyczyny, że sam czuję się częścią Polski, będąc obywatelem Polski. Nie było mnie w Jedwabnem 1 września, nie było mnie Jedwabnem w ogóle. Polska nie musi i nawet nie powinna przepraszać za ten czyn, byłoby to deprawujące rozgrzeszenia dla rzeczywistych sprawców.
Mało jestem również zainteresowany przeprosinami faktycznych sprawców, nie uzależniam od podobnych aktów ekspiacji bezpieczeństwa dla swojej tożsamości. Absolutnie nic nie powinno ubyć Żydom jeśli nie usłyszą przeprosin od ludzi, którzy dopuścili się niemądrych aktów wandalizmu. Podobnie nie oczekuję przeprosin od człowieka, który porysował mi karoserię na osiedlowym parkingu. Chciałbym tylko jednego, aby sprawców ujęto i ukarano zgodnie z prawem, jak to się dzieje w krajach cywilizowanych i w cywilizowanych stosunkach międzynarodowych. Trudno jest mi zrozumieć postawę Żydów, którzy próbują układać relacje polsko-żydowskie na gruncie kryminalnych występków. Byłoby rzeczą paradną, gdyby od podobnych wybryków zależały losy narodów. Proszę więc Żydów, aby zaprzestali tego rodzaju
działań, aby uderzyli się w piersi, zanim popełnią kolejną odezwę do narodu polskiego za winy nieznanych sprawców. Szanowni Żydzi, spójrzcie czasem na siebie i zacznijcie od siebie, nie przejmujcie się tak bardzo kondycją moralną innych narodów. Co nie znaczy, że macie zrezygnować z własnej tożsamości, po prostu nie histeryzujcie wokół swoich narodowych wrażliwości, nie kultywujcie żydowskiego szowinizmu i megalomani narodowej.