Władza PO na Warmii i Mazurach to pasmo cudów, które obiecano nam wszystkim. Wystarczy uważnie rozejrzeć się wokół, żeby z zapartym tchem wyliczyć nadprzyrodzone zjawiska, które niewątpliwie są zasługą zarządców lokalnej tuskolandii.
Pierwszym i niewątpliwie największym cudem, który jest w stanie rozsławić nasz region nie tylko w całej Polce, ale wręcz w całym świecie są Termy Warmińskie.
Cud pierwszy – Termy Warmińskie
Termy Warmińskie to gigantyczna inwestycja w Lidzbarku Warmińskim, szczególnie bliska pochodzącemu z tego pięknego miasta marszałkowi województwa Jackowi Protasowi. Szef PO w województwie zmobilizował wszystkie możliwe wpływy, poruszył niebo i ziemię, żeby doszło do tej wartej ponad 100 milionów złotych inwestycji.
Mimo ostrzeżeń geologów uparcie ją prowadzono. W efekcie okazało się, że doprowadzoną do przyszłych basenów wodę trzeba będzie podgrzewać, bo jest zbyt zimna… . Cieplejszą wodę niż ta z Term Warmińskich można najzwyczajniej znaleźć latem w każdym jeziorze !
To naprawdę niesamowity cud. Pierwszy na świecie basen z wodą geotermalną, na której podgrzewanie trzeba wydawać pieniądze!
Cud drugi – urzędniczy raj
Wszystkim nam brzmią jeszcze w uszach gromkie zapowiedzi namaszczonych przez PO władz różnego szczebla w naszym województwie o zmniejszeniu armii biurokratów, których utrzymanie pochłania gigantyczne kwoty pieniędzy.
Pora dokładniej przyjrzeć się realizacji tej arcyważnej zapowiedzi. Już po chwili dokonujemy przerażającego odkrycia. Okazuje się, ze zatrudnienie w lokalnej biurokracji zamiast spaść zwiększyło się. I to nie o jakieś symboliczne kilka etatów ! To w sumie grube tysiące biorących miliony złotych złotych ludzi, którzy zajmują się przerzucaniem papierkami, zamiast robić coś naprawdę pożytecznego i produktywnego.
W samym Urzędzie Marszałkowskim przybyło około 200 osób do opłacenia z naszych podatków. Urzędnicy są oczywiście potrzebni, ale nie tylu ilu postanowiła zatrudnić na swoje usługi PO w naszym przecież niezbyt bogatym województwie ! I po co było nam wmawiać, że to właśnie PO ograniczy biurokrację?
Cud trzeci – lotnisko w Szymanach
Warmia i Mazury nie mają lotniska regionalnego. To nie jest tylko bolesna prawda, to przede wszystkim dowód zmarnowanych dziesiątków milionów, które utopiono w różne inwestycje, które okazały się zwyczajnymi niewypałami, zamiast doprowadzić do uruchomienia prawdziwego portu lotniczego w Szymanach.
Teraz lotnisko w Szymanach jest znane jest przede wszystkim z podejrzeń związanych z tajnymi lotami amerykańskich służb specjalnych przewożących arabskich terrorystów do jeszcze bardziej tajnych wiezień w okolicach Szyman. A przecież to może być najprawdziwszy port lotniczy z prawdziwego zdarzenia, z którego będziemy latali po całej Europie.
Niestety nic realnie nie uczyniono do tej pory, żeby lotnisko zaczęło ponownie działać. PO w cudowny sposób próbuje jedynie zamienić gadanie o tym, tak bardzo potrzebnym regionowi lotnisku, w przekonanie, że ono jest i działa. A nam trzeba faktycznych działań, zamiast zaklinania gadaniem rzeczywistości.
Cud czwarty – DK16
Trzeba prawdziwego cudu, żeby tak skandalicznie zakończyć, tak potrzebną i ważna inwestycję dla Warmii i Mazur. Droga Krajowa nr 16, to prawdziwy kręgosłup drogowy naszego regionu. Każdy, nawet małe dziecko wie, że bez dobrych dróg nie powstanie żaden przemysł, nic się nie rozwinie, a my nadal będziemy dryfowali w kierunku smutnego skansenu, choć pełnego uczciwych i zdolnych ludzi to jednak najzwyczajniej pozbawionych wszelkich szans na godne życie i rozwój.
Budowa tej najważniejszej dla regionu drogi w jakiś cudowny sposób nagle stanęła w polu i utknęła, jak w jakiejś strasznej bajce, w Borkach Wielkich. To naprawdę smutny, a nawet przerażający widok, kiedy tak skandalicznie marnowane są szanse na rozwój naszego województwa. Warmii i Mazurom nie trzeba platformianych cudów. Nam trzeba faktycznego rozwoju, miejsc pracy i godnych warunków życia a nie gadania o cudach.