Dwa tygodnie temu TVN puściła w świat informację o kłótni generała Błasika i kapitana Protasiuka tuż przed wylotem. Powodem kłótni miała być odmowa wylotu przez kapitana, co spowodować miało atak furii u generała. Tak TVN opisywał 24 lutego ową sytuację: „Tymczasem – jak ustalił reporter programu "Polska i Świat" TVN24 – przemysłowe kamery miały 10 kwietnia rano zarejestrować rozmowę dwóch wojskowych – wyraźnie wzburzonych, kłócących się. – Generała Andrzeja Błasika i kapitana Arkadiusza Protasiuka. Wojskowi mieli pokłócić się o wylot do Smoleńska.” Temat jakże wdzięczny przed samą rocznicą, dający szansę na podział wśród rodzin poległych pilotów, rzucający cień na generała, którego jak widać niedostatecznie upokorzyła Anodina. Jeszcze kilka dni temu mogliśmy usłyszeć w rozmaitych mediach, że Komisja Millera poszukuje […]
Dwa tygodnie temu TVN puściła w świat informację o kłótni generała Błasika i kapitana Protasiuka tuż przed wylotem. Powodem kłótni miała być odmowa wylotu przez kapitana, co spowodować miało atak furii u generała.
Tak TVN opisywał 24 lutego ową sytuację:
„Tymczasem – jak ustalił reporter programu "Polska i Świat" TVN24 – przemysłowe kamery miały 10 kwietnia rano zarejestrować rozmowę dwóch wojskowych – wyraźnie wzburzonych, kłócących się. – Generała Andrzeja Błasika i kapitana Arkadiusza Protasiuka. Wojskowi mieli pokłócić się o wylot do Smoleńska.”
Temat jakże wdzięczny przed samą rocznicą, dający szansę na podział wśród rodzin poległych pilotów, rzucający cień na generała, którego jak widać niedostatecznie upokorzyła Anodina.
Jeszcze kilka dni temu mogliśmy usłyszeć w rozmaitych mediach, że Komisja Millera poszukuje specjalistów od czytania z ruchu warg, co jest bardzo trudne, gdyz takich specjalistów jest niewielu. O kłótni mówiono jako o pewniku, a GW nawet była(czy jest nadal) w posiadaniu naocznego świadka, anonimowego rzecz jasna.
„MSWiA wciąż nie znalazło eksperta, który z ruchu warg odtworzy słowa pilota Tu-154 i generała Błasika podczas kłótni 10 kwietnia.
[…]wciąż prowadzone jest rozeznanie, kto mógłby wykonać zlecenie.
[…]Jak podała niedawno "Gazeta Wyborcza", jest świadek, który twierdzi, że doszło między nimi do kłótni”.
Okazało się to wszystko wierutnym, podłym łgarstwem, nie mającym żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, co ujawnił dzisiaj Prokurator Generalny A. Seremet:
„Film z Okęcia – on rzeczywiście dowodzi kłótni generała Błasika z kapitanem Protasiukiem?
–Ten film jest przedmiotem analiz prokuratorów, którzy klatka po klatce przeglądają ten film, a liczy on około 90 godzin. Na dodatek jest czterokrotnie multiplikowany, w związku z podziałem ekranu na cztery części. Prokuratorzy ten film uważnie klatka po klatce przeglądają. Jak dotąd – według informacji "na wczoraj" – prokuratorzy nie natrafili na obraz, który zawierałby kadr, dokumentujący takie zdarzenie. Zdarzenie, w którym te dwie osoby, o których mowa, przynajmniej stałyby naprzeciwko siebie i rozmawiały.
Prokurator potwierdził, że po szczegółowych analizach, jak dotąd nie natrafiono na kadr dokumentujący rozmowę, albo chociaż wspólne przebywanie obu panów w bliskiej odległości.
Zapis kłótni oficerów wyparował podobnie jak naciski. Seremet potwierdził jednoznacznie:
„Panie prokuratorze, czy pańscy ludzie mają dowody na naciski na pilotów Tu-154 przed albo w trakcie lotu 10 kwietnia?
– Nie, nie ma takich dowodów.
Kto wyssał sobie te informacje z palucha, na czyje zlecenie i za czyje pieniądze?
Czyżby to był ten sam ośrodek decyzyjny, który stworzył teorię naciskową od pierwszych godzin 10 kwietnia, by potem w formie twórczej zamieścić je w raporcie MAK? Czy to ta sama ręka, która pisała raport MAK podrzuca i ustawia tematy mediom w Polsce?
http://www.tvn24.pl/0,1693929,0,2,klotnia-oficerow-przed-wylotem-do-smolenska,polska_i_swiat.html