Burzę wywołała uwaga na blogu p.Jana Pińskiego – w sprawie nie odbierania emerytur „ubekom”. Już jest – obszerna – odpowiedź na moim portalu. Adres poniżej:
http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/o_ubeckich_emeryturach_i_nowy_sondaz/1402
Prasa natrząsa się z polskich kolei: „Przemyślanin” uzyskał 10 godzin spóźnienia na trasie Przemyśl-Szczecin. Miał dojechać do Świnoujścia, ale w Szczecinie skład zawrócono, by planowo wrócił do Przemyśla. „Intercity” z dumą oznajmiło z tej okazji, że wielkopańskim gestem opłaciło pasażerom przejazd pociągiem regionalnym do Świnoujścia!!!
http://media.wp.pl/kat,1022947,wid,14780278,wiadomosc.html?ticaid=1ed86&_ticrsn=3
Nie ma w tym żadnej sensacji.
Pociąg ten spóźnił się z pięciu różnych przyczyn: a to remont torów, a to wypadek na torach, a to lokomotywa się zepsuła…
Normalka.
Raz na trzydzieści razy zdarza mi się, że mój pociąg z jakiejś przyczyny spóźnia się 2 godziny. No to raz na 900 z dwóch przyczyn spóźnia się cztery godziny, raz na 27000 razy sześć godzin, raz na 810 000 osiem godzin i raz na 24 300 000 dziesięć godzin. Ponieważ dziennie kursuje w Polsce parę tysięcy pociągów, to raz na 15 lat takie coś powinno się zdarzyć – podobnie jak raz na jakiś czas w ruletce pięć razy pod rząd wyjdzie np. 7.ka.
Normalka. A ludzi to podnieca…
A dwa lata temu w Japonii suma wszystkich spóźnień wszystkich pociągów przez cały rok wyniosła 18 sekund.
To u nich normalka.
Ale gdyby u nas firmy kolejowe płaciły godziwe odszkodowania, to podniosłyby o parę groszy pensje kolejarzom, naliczając im za to grzywny za każdą minutę spóźnienia… i również w Polsce pociągi przestałyby się spóźniać.
Proste.
Ale nie u nas. Jak to: karać biednych kolejarzy? Za głupią minutę opóźnienia??
Związki zawodowe do tego nie dopuszczą!
Najwyższa pora na stworzenie w Polsce Cesarstwa!