Gdy ostatnio nikt nie wpadł na pomysł by zamknąć pewien dach, to śmiała się cała Polska. Dowód na zdrowego ducha w narodzie. Teraz pora śmiać się z wysiłków medialnych i podrygów „włatców”. Niepodległa Polska jest blisko. Odzyskajmy ją.
Zaczęło się.
I tak bardzo późno co wskazuje na brak wiary w sukces i znikomego ciśnienia, jednak fakt pozostaje faktem.
Media już skomlą. Jest to skomlenie, które zaraża. Przez emocje do mózgu. Strach, nerwy, burdy, walki. Pogarda dla takiego świętowania odzyskania niepodległości. Cóż rzec. Mówię za siebie i sądzę większości uczestników nadchodzącego Marszu Niepodległości. Pogardzamy świętowaniem odzyskania niepodległości w sposób związany z walkami, burdami, nerwami i strachem. Równie serdecznie jak wszyscy zrównoważeni emocjonalnie i umysłowo ludzie.
Co więc się dzieje? O co chodzi?
Chodzi po pierwsze o to, żeby Marsz Niepodległości zohydzić i by przyjechało jak najmniej osób. Wytworzenie atmosfery zagrożenia jest bardzo nośne i wpływa na wszystkich, choć nie wszyscy się temu poddają. Co robić? Zlekceważyć i wyśmiać próby przykrycia strachem Marszu Niepodległości. Organizatorzy robią to byśmy mogli przejść i zamanifestować dumę z tożsamości naszej Ojczyzny i swojego do niej przywiązania. Precyzyjniej opisano to na niepodlegli.net
Następnie chodzi o to, by utrzymać się przy sterze wpływu w mediach i ogólnie władzy. Bardzo interesującą wstawką zamieszczono w krótkim programie dokumentalnym pt. Marsz N, który od dziś jest dostępny w Internecie tu www.youtube.com. Otóż media tak piszczą i krzyczą bo same nie są neutralne. Są one, jak to się pięknie w blogosferze mówi, zlewaczałe. Katarzyna Szczuka nie będzie przecież chwalić dążeń niepodległościowych związanych z odwiecznymi polskimi hasłami BÓG HONOR OJCZYZNA. Znowu zaczynają działać w myśl zasady tolerancjusze wszystkich krajów łączcie się znowu zapraszają dziwnych gości niemieckich. Mega dawka hipokryzji. Skoro są tolerancyjni to niech pozwolą na przemarsz osób, które kochają niepodległą Polskę. Jak sobie z tym poradzić? Czerwony guzik na pilocie. Ponadto podzielić się na przykład linkiem do takiego wpisu jak ten, który w jakiejś części rozrywa medialną zasłonę. Rola blogosfery jest nie do przecenienia – zaczynamy taniec.
Działania Policji wyprzedzające marsz, polegające na kontroli zorganizowanych wyjazdów i częstszych rutynowych kontrolach ulicznych. Nachodzeń i innych zatrzymań, choćby podpalacza wozu, którego cudem udało się zatrzymać akurat teraz. Mocodawcy chcą i tą drogą podkręcić atmosferę by wreszcie ten dziki tłum zaczął szaleć zamiast spokojnie i dumnie manifestować radość z bycia Polakiem. Nazywanie mocodawców pozostawiam dziś na boku. Co z tym fantem? Ja ugryźć policję? Siłom i godnością osobistą. Policja ma pilnować porządku i niech pilnuje. Moje i Twoje podatki na to się składają. Reagować radośnie na spotkanie z funkcjonariuszami, którzy będę pilnować przed prowokacjami anarchistów. Policja będzie wzywać do zachowania zgodnego z prawem. Wobec tego powinno nas to cieszyć bo zamierzamy się zachowywać w sposób zgodny z prawem. Inne zachowania nie są bowiem świętowaniem niepodległości. Gdy ktoś zechce szukać szarpanin, to nie jest uczestnikiem marszu tylko szuka przygód.
Temat tygodnia Ciasteczko odchodzi z komitetu. Ktoś kto łamie własne szeregi z nieracjonalnych powodów jest groźniejszy od wroga naprzeciwko. Bardzo to przykre. Odszedł też jeszcze naczelny pilnujący by kluby GP były we właściwych torach. Jak obronić się przed tym faktem, który namiętnie molestuje nas z każdej strony? Logiką samodzielną. Wystarczy złapać perspektywę. Ponad 120 innych osób nie zrezygnowało i nie robi wstydu. Czy te 120 osób i ileś tam organizacji są monolitem ideowym? Nie. W przeciwnym razie byliby jedną organizacją. W czym więc problem? W tym, że propolska postawa wymaga pewnej wzajemnej pokory. Jesteśmy po tej samej stronie barykady i poparcie dla trwania niepodległej Polski i wyzwolenie z widocznych i niewidocznych więzów aktualnych nas jednoczy. Jeśli Polska będzie w ogóle istnieć i będzie dla niej przyszłość, to będziemy -tzn. idący w marszu – mogli rozmawiać gdyż będzie istniał podmiot rozmów.
Przyjedź.
Idź.
Kiedyś będziesz mógł się tym chwalić, że wziąłeś w tym udział.
Wygramy spokojem. Pewnością kolosalnej przewagi słuszności. To ten kto atakuje odkrywa słabe punkty. Jesteśmy cierpliwi. Otwarcie manifestujemy. Marsz przepłynie bezpiecznie przed Warszawę.
Nie idziemy zamaskowani.
Nie boimy się.
Spokój i opanowanie :). demotywatory.pl
foto: święty spokój http://www.national-geographic.pl/foto/fotografia/swiety-spokoj/
2 komentarz