Bez kategorii
Like

NE – plac budowy czy skład wyświechtanych ideologii

04/03/2012
480 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

A może by tak pomyśleć o placu budowy i o ilości rąk, z zakasanymi rękawami? Gdzie on jest i co to ma być?

0


 

       Jeśli w tytule notki jest NE można liczyć na przyzwoitą ilość wejść i komentarzy. Udało się Jurkowi Wawro udało się też Coli Zinger Photomanka Idę zatem w to tango i ja, wszakże milczący filozof ponoć niczym nie różni się od nic nie mówiącego osła. A czy to będzie mądre? – sami państwo ocenicie.

       Jeszcze rok temu zanosiło się na to, że NE będzie "placem budowy". Istotnie było kilka ciekawych inicjatyw, które obserwowałem łaskawym okiem. Jak ogłoszono "prawybory.net" to nawet sądziłem – i dawałem temu wyraz – że oto nastąpił dzień, w którym "demokracja została spuszczona z łańcucha". Do pewnego czasu wyglądało to na działania konstruktywne. Koncepcja prawyborów była ciekawą zabawa w budzeniu ducha demokracji, jednak zbyt wcześnie zapomniano, że to dopiero trening a nie starcie na ringu. Pomijam to, że koncepcja prawyborów.net przejęła wszystkie złe przyzwyczajenia demokracji fasadowej i zaczęła kreować jakieś „autorytety” a nie wizję, to była nadzieja, że po tym sromotnym laniu system uzyska stan równowago. Liczyłem, że rzeczywiście ta demokracja „zerwie się z łańcucha” i upomni o swoje. Sama reguła otwartości temu sprzyjała. Już samo to, że skrajności były cięte niemiłosiernie potwierdzało moje przypuszczenia. Warto spojrzeć tutaj

 

Później nastąpiły czasy, które skwitowałem krótko Czyście się szaleju najedli…

 

       Na moją irytację, że to wszystko zaczyna iść w ślepy zaułek (bez ogródek krytykowałem latanie ze sztandarami po ulicach) ŁŁ solennie zapewniał, że NE zmierza w kierunku społecznościowego think tanku. Wiem, muszą z czegoś żyć więc zajęli się projektem komercyjnym zapowiadając jakiś „wirtualny sejm”.
Z "placu budowy" praktycznie nic nie pozostało. Zrobił się jakiś ogromny skład materiałów budowlanych (ja to nazywam wyświechtanych ideologii).
       Obserwuję co się tu dzieje z doktrynami ekonomicznymi i politycznymi. Jak NE zaczął brać przechył w kierunku społecznej gospodarki rynkowej, natychmiast został wzmocniony korwinowcami i inną wolnościowa hołotą. W kategoriach politycznych to jakieś 1% elektoratu zmanipulowanego przez rodzimą burżuazje kompradorska. Mieli pomóc kibole i już można było robić rewolucyjną zawieruchę. No można jeszcze było liczyć na gówiażerię i historyków: zaprowadzali nam socjalizm, zaprowadzali kapitalizm to i może zaprowadzą nas do „Boga, honoru i ojczyzny”. Kolejność, jak na te czasy, nie ta. Można tylko pogratulować politycznego wyczucia.

       Tak sobie myślę, że NE istnieje tylko po to, aby kolejny raz interpretować słynną ewangeliczną przypowieść o winnicy. Jedni twierdzą, że prawo powinno być po to, aby zmuszać ludzi do bycia przyzwoitym, inni klną się na pismo święte, że tylko "mogą" i to jedynie wtedy, jak będą mieli dobry humor.

 

Z tych pustaków niczego nie da się budować. Tu chyba chodzi jedynie o walkę w kisielu socjalistów pobożnych z prawicowcami bezbożnymi. To daje KLIKALNOŚĆ !

 

A może by tak pomyśleć o placu budowy i o ilości rąk, z zakasanymi rękawami? Gdzie on jest i co to ma być?

 

 

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758