Nauka w służbie Platformy ma kłopoty z wyjaśnieniem Szefowi, dlaczego poparcie dla PO stałe spada. Prof. Henryk Domański uważa, że wzrost poparcia dla PiS wynika ze… współczucia i będzie krótkotrwały.
Tymczasem krótkotrwały wzrost poparcia dla PiS-u i spadek poparcia dla Platformy trwa jużod miesięcy. Gdzież te czasy, kiedy drużyna prezesa Tuska miała poparcie powyżej 50 procent! Poprzedni krótkotrwały spadek poparcia dla PO (o zaledwie 13 procent) miał miejsce w okresie
styczeń – luty
tego roku. Z kolei dla Homo Homini PiS dzieli od PO 2,5 procent; innymi słowy wszystkie te badania można potłuc o kant. Ze wszystkich jednak wynika, że SLD wysuwa się pomału i skutecznie do przodu. To nie dziwi mnie – wyborcy wolą oryginał (komunistów) od falsyfikatu (liberałowie).
Post scriptum: wyborcy uważają, że SLD da im i socjalizm, i tani cukier, i wczasy, i talony, i pozwoli zachować nielegalnie zdobyty majątek. Ciekawe, że z secesjonistami (koncesjonowanymi, jak Niewymowny, czy nie koncesjonowanymi, jak Kluziki) nikt się nie liczy.
Do renesansu SLD walnie przyczynił się Bronisław Komorowski, wielki sympatyk tej formacji (nie tylko z uwagi na rodzinne powiązania). Moim zdaniem PiS popełnia błąd, koncentrując się tylko na tonącej Platformie.
Jedno napawa nadzieją: stały, niezmiennie wysoki elektorat PiS-u, znacznie wyższy, niż wielu starych partii politycznych w Europie.