Nauczmy się mówić „nie”.
05/04/2011
316 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie, a co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5,37)
Nauczmy się mówić: tak. Nauczmy się tej sztuki dobrze, bo na ścieżce tak pojawia się miłość, odwzajemniona przez drugie tak.
Tak, tak, tak. To pierwsza i ostatnia lekcja życia. Rodzisz się i mówisz: tak. Umierasz i mówisz: tak. Wówczas życie jest spełnione, miało sens.
Nauczmy się również dobrze sztuki mówienia: nie. Nie da się bowiem przeżyć życia i nie powiedzieć ani razu: nie.
Jak mówić nie, z pewnością, że nie pochodzi od Złego, czyli jest zdrowe i dobre?
Rozpiszę to najprościej.
Kradnijmy, bo wszyscy kradną. Nie.
Zabijajmy, bo wszyscy zabijają. Nie.
Oczerniajmy, bo wszyscy oczerniają. Nie.
Cudzołóżmy, bo wszyscy cudzołożą. Nie.
Oszukujmy, bo wszyscy oszukują. Nie.
Wprawdzie politycy i bogacze uczą nas, że w mętnej wodzie, poza tak i nie przykazań, można złowić sporo ryb poklasku i mamony, ale to sieć diabła. Anielska sieć łowi w czystej wodzie: tak, tak – nie, nie.
Kiedy nauczymy się prawidłowo mówić nie?
Napiszę to najprościej: dopiero wówczas, gdy tak miłości wypełni nasze serca. Miłość myśli pozytywnie. Słusznie powiadają, że otacza się nadzieją i wiarą. Słusznie prorokują, że jest różą wyrastającą z ziarna prawdy, z programów życia budowanych na skale prawdy.
Nauczmy się mówić nie, bo róża musi mieć kolce, które przegonią zło i ochronią jej płatki przed złymi językami i lepkimi łapami.