– Koleżanki i koledzy musimy coś zrobić. Nawet Gazeta Wyborcza o nas źle pisze a TVN wiesza na nas psy ostatnie. A wiecie co to oznacza za chwilę będziemy wrogami publicznymi numer jeden. Jak nie przymierzając jakiś Kaczyński, czy inny Macierewicz.
Rzekł prezes.
– Ech gdzie te czasy jak za nami wszyscy stali murem. Jak w 2006 roku wyjeżdżałem swoim mercedesem do pracy to na maskę rzucały mi się kobiety krzycząc precz z kamaszami i Dornem. I jeszcze coś mówiły, że bardzo dobrze, że mam w garażu taki samochód.
Smutno potwierdził wiceprezes.
– A pamiętacie jak palono znicze na znak solidarności przed domem chirurga o rękach pianisty Mirosława G. ?
Westchnęła wiceprezes.
– I nawet Tusk przeciwko nam. A tak nas bronił te pięć, sześć lat temu.
Zasmucił się członek prezydium.
– Nie ma co wspominać starych czasów. Trzeba myśleć, działać. Są jakieś pomysły ?
Uciął wspominki prezes.
– Może by tak pójść na jakąś ugodę z rządem?
Zaproponował wiceprezes.
– Coś ty nie znasz ich? Dziś ogłoszą, że pójdą na ugodę. Jutro się wycofają i powiedzą, że to z naszej winy. A my będziemy bulić.
Stwierdził wcale nieodkrywczo skarbnik.
– To może jakieś ogłoszenia do prasy. Wytłumaczymy nasze stanowisko i o co nam chodzi?
Zaproponował sekretarz.
– Mogą nie przyjąć takich ogłoszeń. Coś tam wymyślą żeby nie przyjąć. Mają na usługach papugi, które udowodnią, że świat jest na czterech żółwiach podparty.
Słowa prezesa spowodowały ciężką chwilę milczenia.
– Panie prezesie może mam pewien pomysł. Jednak to będzie kosztować parę złotych.
Powiedział jeden z członków prezydium z lekkim natchnieniem w oczach.
– Mów.
– Pan powiedział Kaczyński. Na początku.
– No tak, ale co to ma do rzeczy?
– A ma! Dużo zrobiliśmy tych pieczątek "REFUNDACJA DO DECYZJI NFZ"?
– No będzie parę tysięcy.
– Wytrzymamy! Tamte się wywali a zrobi się nowe.
Członek prezydium na chwilę triumfalnie zawiesił głos.
– Z nowym napisem "REFUNDACJA DO DECYZJI NFZ Z WINY KACZYŃSKIEGO". Tego nawet Tusk nie obali ani media nie tkną.
Propozycja przeszła przez aklamację.
Zamykając obrady prezes stwierdził.
– Mamy być może wśród nas przyszłego ministra zdrowia.