Naskakujecie na premiera, a on zwyczajnie może nic nie wiedzieć

Donald „co ja mogę” Tusk. W końcu i tak długo udawał premiera. Niektórzy się nabrali.

   Pamiętacie sprawę podwójnych wizyt w Katyniu? Przecież, jak niedawno stwierdził, o wizycie Prezydenta dowiedział się z prasy i to jako jeden z ostatnich Polaków. Nie zakładacie chyba, że Tusk wtedy kłamał?Zresztą, że premier nigdy nie kłamie, stwierdził wielokrotnie nawet sam rzecznik Graś, także przy okazji sprawy wyjazdu katyńskiego, a w takim razie zakładanie kłamstwa byłoby już dużym nadużyciem.

   Trzeba także przyjąć, że Donald mówił prawdę twierdząc, że jako jedyny z rodziny nic nie wiedział o przeszłości dziadka z Wermachtu. Wtedy też, podobnie jak teraz, przez kilka dni milczał zanim zaatakował donosiciela Kurskiego.
Z Kurskim było łatwiej, teraz kapusiem okazała się Gazeta Wyborcza, która "sprzedała" młodego Tuska.
Jak tu zaatakować Agorę i Michnika? Jak oddadzą na oślep, to stary aż się nogami nakryje tyle mają na niego kwitów.   Problem jest.

  Ja zaś dalej uważam, że Donald Tusk może nic jeszcze nie wiedzieć i o synu i o Amber Gold. I mam nawet na to swoją teorię. Przestali mu cokolwiek mówić odkąd zaczął powtarzać jak mantrę "przecież ja nic nie mogę".
Skoro on nic nie może, to po co mu cokolwiek mówić?