Czy nadal zaszczycamy to miejsce swoją obecnością?
Czy idziemy w drogę.
Niedawno Polonia miała dość, powstrzymałam ją.
Dziś ja mam dość ”ducha” Ekranu i uwiarygadniania towarzystwa z którym mi nie po drodze.
Widzę, że wielu z Was się wykruszyło i poszli gdzie indziej.
Ekran nie jest budowany wokół jednej wielkiej religii, stąd nie ma ducha, ani charakteru. Scierają się tu różne trzeciorzędne i niewystarczalne ideologie i trwa chaotyczna dyskusja, bo nie wiadomo na jakim porządku wartości sie opiera.
Miałam też nadzieję, że portal z takimi aspiracjami stworzy z czasem swój styl, czyli atlernatywną do lewackiej kulturę chrześcijańską, że damy Polsce impuls kulturowy, a w sferze ustroju filozofię prawa na której mozna budować zdrowe koncepcje polityczne, rewolucyjne wobec tego co jest, czyli dreptania wokół snobizmów lewackiej międzynarodówki, szeptanych interesów i gabinecików pod przykrywką jakiegoś nieokreślonego ”patriotyzmu” bez Boga na pierwszym miejscu i bez poważnej teologii.
Kultura powstaje z ducha ( religii), tymczasem mamy tu gnostycki zabobon, New Age, oraz wszelkie odmiany marksizmu, z socjalistycznym liberalizmem na czele. Głos katolików jest spychany z Głównej. Filozofię ustroju mamy zaś z Prawdy Objawionej, wykładanej przez Kościół i właściwej tej 2- tyciącletniej cywilizacji, nie protestancko-ewangelickiej herezji okraszonej Piłsudskim.
Na Głównej mamy czwartorzędny garnitur politruków i oszołomów lansowanych na ”autorytety”. Króluje temat gospodarki i pieniądza, w duchu lewackich koncepcji ustrojowych.
Nie marni politykierzy i eksperci ekonomiczni tworzą potęgę narodu, ale ludzie ducha, kultury i poważnej nauki.
Ogólnie poziom dyskursu żałosny, linia mdła.
Spadamy?
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas