naprawić system prawa

Skoro pieniądz rządzi światem, to wykorzystajmy to w sądownictwie – niech poszanowanie prawa zacznie być opłacalne, a olewanie obywateli może ich sporo kosztować!

1. Droga nadzwyczajnego środka zaskarżenia pozostaje bez zmian – szczególnie dotyczy to Prokuratury Generalnej i Rzecznika Praw Obywatelskich

2. Wprowadzić postępowanie dyscyplinarne dla sędziów. Jeśli powyższe podmioty odmówią wniesienia kasacji, to na koszt strony można by było powołać sąd nad danym sędzią, składający się z kilkunastu wylosowanych radców prawnych i adwokatów. Jeśli oni orzekną z przewagą 2/3 głosów, że sędzia dopuścił się w sposób rażący naruszenia prawa, to tym samym automatycznie strona uzyskuje podstawę do wniesienia kasacji.

3. W tej sytuacji skład Sądu Najwyższego nie mógłby być mniejszy niż 3 sędziów.

4. Jeśli Sąd Najwyższy przyzna rację stronie (chociaż w części), to strona automatycznie otrzymuje zwrot kosztów tego postępowania, a nimi zostają obciążone te powyższe podmioty, które odmówiły wniesienia kasacji (będą mieli mniej kasy na premie dla siebie). Wówczas dany sędzia otrzymuje punkty karne (jak kierowcy)

5. Jeśli Sąd Najwyższy oddali kasację, to ci radcy prawni te koszty (albo np. połowę) postępowania przekazują dla RPO i PG, które odmówiły wniesienia tej kasacji. Wtedy te podmioty będą miały więcej kasy na premie pracownicze, a adwokaci i radcy prawni będą musieli się trochę douczyć i będą mieli poczucie straconego czasu.

6. Jeśli dany sędzia w jakimś okresie X zdobędzie pewną liczbę punktów, to będzie musiał się albo pożegnać z zawodem (przynajmniej na jakiś czas), lub powtórnie zdać odpowiednie egzaminy… Kwestia kary to do ustalenia, ale na pewno będzie musiała być surowa. Niech szanują prawo, niech się uczą, niech zaczną myśleć, niech zaczną być samodzielni.
 

Wydaje mi się, że w ten sposób można osiągnąć zamierzony cel. Jeśli RPO i PG zobaczą, że olewanie pewnych spraw może być nieopłacalne i będzie się wiązało z ponoszeniem kosztów, które uderzą bezopśrednio w nich samych, to następnym razem zastanowią się, czy na pewno im to się opłaca.

Zachęcam do dyskusji. To powyższe jest jedynie wstępnym pomysłem, który po przedyskutowaniu, po pewnych poprawkach, dopracowaniu szczegółów może stać się ciekawą koncepcją, która stanie się przedmiotem zainteresowania szerszej liczby odbiorców.