Jeszcze kurwa nie zapomnj być pogodnym.
Już nie mogę tego, kurwa, znieść
Znowu będą mi mówili – wiedzą lepiej.
I od nowa trzeba będzie wszystko przejść,
choć na samą myśl się w głowie, kurwa, trzepie.
Tyś idiotą robotniku i ja też.
Na kulturze to się każdy, kurwa, zna.
Każdy może bez problemu skrobnąć wiersz.
Kto jest głupi? Kurwa! Pewnie ja.
Jaki pan, taki kram.
Czego chciałem – teraz mam.
Ojciec też nie wiedział, że
za taką „wolność” nadstawiał łeb.
Panu pewnie nie podoba się, że klnę?
Obraziłem pewnie wszystkie panie?
Ale tak mnie, kurwa, w dupie drze,
że nie mogę w sobie znaleźć dobrych manier.
No bo jak nie rzucać mięsem, kurwa, gdy
byle dupek może iść na dyrektora,
jeśli tylko do szeregu stanął z tym,
co skutecznie otumanił elektorat.
Jaki pan taki kram.
Czego chciałem – teraz mam.
Ojciec też nie wiedział, że
za taką „wolność” nadstawiał łeb.
Nauczyciel może w banku rządzić też,
i kasjerka może objąć dom kultury,
a ty, kurwa, robotniku sam się strzeż,
bo policjant robi ściągi do matury.
I podatku zapłać więcej znowu by,
jakiś kacyk mógł podgrzewać, kurwa, chodnik
I weź etat dodatkowy, albo trzy.
Jeszcze, kurwa, nie zapomnij być pogodnym!!!
Jaki pan, taki kram.
Czego chciałem – teraz mam.
Ojciec też nie wiedział, że
za taką „wolność” nadstawiał łeb.
Jaki pan, taki kram
Każdy z nas wybierał sam.
Teraz w mordę sobie pluj,
bo ci dadzą – taki …!!!
Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989