Bez kategorii

Namiot pełen nienawiści,czyli MWzWM

12/05/2011

513 Wyświetlenia

0 Komentarze

7 minut czytania

Właśnie wpadła mi w oko demonstracyjka Palikociaków na Krakowskim Przedmieściu. No, nie sama demonstracyjka, a filmik o niej.

Przede wszystkim, postaram się nie używać wyrazów uznanych za obraźliwe, bo, kto wie, mogą to czytać osoby nieletnie przed godzina 22. Ale nie sposób nie donieść wrażenia, że oto te kilkadziesiąt osób pokazało, gdzie w polskim społeczeństwie znajduje się rura odpływowa od szamba. Już nie nawet samo szambo, ale dno od szamba. Albo, jak kratka odpływowa w prysznicu, gdzie zbierają się obgniłe kłaki i różne takie farfocle. Oj, trochę niesmacznie się zrobiło, ale to tak dla ilustracji wrażenia po obejrzeniu tego filmiku.

PO zawsze starało się wmówić wszystkim, ze popieranie jej to oznaka światowego obycia, kultury, miłości, zaś popieranie PiS to obciach, słoma w butach,. moherowy beret na głowie, nienawiść, paranoja, wrogość i agresja.

A cóż widzimy? Spokojna manifestacja po jednej stronie, spokojna przemowa, bez ani jednego słowa uznanego za obraźliwe, oraz totalna agresja, życzenie śmierci, wyzwiska po drugiej.

Nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, że jeśli ktoś występuje o pozwolenie na demonstrację kilka metrów obok innej demonstracji, rozstawia kolumny głosnikowe, do tego jeszcze rozdaje gwizdki, to cel jest jasny- sprowokowanie rozróby. Dokładnie tak samo postępował Palikot w czasie kampanii wyborczej, organizując kontrwiec dokładnie w miejscu i czasie wiecu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego. Jest to wyjątkowe chamstwo i faszyzowanie polskiego życia politycznego, nie mówiąc już o faszystowskim haśle delegalizacji partii opozycyjnej.

Przypomnijmy, że ta żałosna prowokacja Palikota skończyła się wtedy kompletnym fiaskiem. Palikot został całkowicie zignorowany, poza jednym gościem, który pokazał mu środkowy palec. To dało Palikotowi asumpt do histerycznego krzyku, że oto rzucono w niego kamieniem, deską, butelką i cegłą, jeśli mnie pamięć nie myli, przedmioty były cztery. W rezultacie roztrzęsiony poseł opuścił w panice miasto wraz z rodziną, by się ukryć w nieznanym miejscu.

Szczerze mówiąc, darzę jego zwolenników głęboką pogardą, jako odpowiedników bojówek SA i Hitlerjugend, atakujących bezbronną opozycję, wykorzystując parasol ochronny życzliwych sądów, policji i Straży Miejskiej, tudzież ochronę medialną prorządowych mediów. Cóż za przykład tchórzostwa, atakować i lżyć bezbronnych, otoczonych obrońców krzyża, na przykład? Szmaciarstwo, to najlżejsze określenie, jakie mi przychodzi do głowy.

Ale, możne być szmaciarzem, ale przy tym mieć IQ większy od numeru swych butów w numeracji angielskiej. A tu co widzimy? Jakaś dziewczyna, brzydka, jak kwit na węgiel, która nie ma pojęcia, jakie hasło trzyma w ręku, jakiś stojący nad grobem obrzydliwy kaszalot, miotający wyzwiska, wyrażający żal, że stojący przed nią ludzie nie zginęli w Smoleńsku, wyraźnie i bez żadnej możliwości pomyłki życząca im śmierci..

Panie Bratkowski, Wołek, Kuczyński, Niesiołowski, jaka to była Wasza definicja faszyzmu? Zapomniałem, będę wdzięczny za przypomnienie!

Czy zamordowanie członka partii opozycyjnej i poderżnięcie gardła drugiemu tylko za to, że właśnie nalezą do tej opozycyjnej partii jest jedna z cech faszyzmu, czy nie? Kto bardziej pasuje do definicji faszysty, czy stalinowca- morderca, czy jego ofiara?

Czy otwarte i, dodajmy, całkowicie pewne ( i słusznie!) bezkarności pragnienie śmierci innych, nieznanych sobie osób spotkanych na ulicy, jest znamieniem faszyzmu, czy raczej określenie to bardziej pasuje do tych, którym tej śmierci się życzy?

Czy bezkarne kupowanie głosów na masowa skalę, jakie Platforma Obywatelska odstawiła w Wałbrzychu jest charakterystyczne dla partii totalitarnej, czy też demokratycznej? Przy czym, musimy mieć świadomość, że akurat w Wałbrzychu to wyszło na jaw, a ile jest miejsc, gdzie takie przewały idą na masowa skalę? Możemy tylko się domyślać, dlatego, tu dygresja, zamiast zaczynać jakieś mgławicowe projekty i rojenia o trzeciej sile, należy raczej stworzyć Partie Głosów Nieważnych, czyli odzyskać głosy stracone poprzez przewały Platformy Obywatelskiej, kupczenie głosami, unieważnianie ich na masowa skalę, lewe kasy wyborcze, wyjmowanie ze skrzynki większej ilości kart, niż się ich wydało, znajdowanie na śmietnikach tysięcy kartek wyborczych z zakreślonym Jarosławem Kaczyńskim- to elektorat w granicach 12%. To dużo więcej, niż wynosi oficjalna różnieca między PO i PiS. Nawet w najbardziej rozgrzanych sondażowniach z dodatkowo wyłączonym poczuciem obciachu.

No, dobrze, ponieważ lepiej raz zobaczyć, niż sto razy usłyszeć, popatrzmy na młoda wykształconą z wielkiego miasta. Tylko, ostrzegam, nie przy jedzeniu!