Komentarze dnia
Like

Najnowsza konstatacja kardynała Dziwisza

18/11/2014
1004 Wyświetlenia
2 Komentarze
5 minut czytania
Najnowsza konstatacja kardynała Dziwisza

Jednym z głównych symptomów upadku Polski I Jej społeczeństwa jest, obok degrengolady politycznej, nicości kulturowej, zapaści gospodarczej i demograficznej, także kompletny rozkład moralny młodego pokolenia. Stopień tego jest tak znaczny, że dosłownie kłuje w oczy każdego bacznego obserwatora. Przykładowo, wystarczy krótki spacer w jakimkolwiek miejscu publicznym, by zostać wprost zalanym potokiem przekleństw i wulgaryzmów wypływających z ust przygodnych interlokutorów.

0


 

 

W ogólnym rozrachunku, III RP, stanowiąca de facto kolonię Unii Europejskiej, funkcjonuje w jej ramach, jako rynek zbytu na wyroby zachodnich koncernów, rezerwuar taniej siły roboczej, oraz globalny dom publiczny.

 

Wszystkie „akademickie” centra III RP, oferują zagranicznym „studentom”, obok taniej i tandetnej edukacji, jeszcze tańszą, ale za to znacznie bardziej atrakcyjną usługę młodych Polek, zdeterminowanych „ załapać się” za wszelką cenę na obcokrajowca i tym prostym sposobem wyrwać się z beznadziei naszego kraju. Ośrodki posiadające międzynarodowe połączenia lotnicze, funkcjonują dodatkowo w obszarze tzw. „turystyki seksualnej”. Obserwacja centrów takich miast, jak Kraków, Wrocław, czy Poznań, pozwala skonstatować fakt znacznej nad-reprezentacji wśród turystów młodych mężczyzn wszelakich ras i narodowości. Czas dzienny poświecony zwyczajowo na zwiedzanie, spędzają oni w piwnych ogródkach rozlicznych restauracji i barów, wyruszając wieczorem do pobliskich burdeli. W tym samym kierunku zmierzają owym czasem młode, wyzywająco ubrane Polki. Obok treningu zajęcia, którym wiele z nich parać się będzie już po emigracji z kraju, szlifują one przy okazji swe umiejętności językowe. Tak w ogólnym zarysie funkcjonuje pokolenie jp2 w dzisiejszych realiach rozwiniętego globalizmu.

 

Niejednokrotnie poruszałem ten temat w swych publikacjach , wywołując jedynie irytację czytelników. Ci spośród nich, którzy mienią się by polskimi patriotami, jakąkolwiek krytykę Polaków automatycznie klasyfikują, jako próbę poniżenia Narodu, dokonywaną przez Jego zakamuflowanego wroga. Natomiast, polskojęzyczni „europejczycy” są zdania, że omawiana sytuacja jest pierwszym naturalnym krokiem na drodze „awansu cywilizacyjnego”, jaki musiało się postawić w procesie transformacji z „zacofanej polskości” do „europejskiej glorii”. Z tego powodu wszelka krytyka omawianego zjawiska jest całkowicie chybiona.

 

Obezwładnieni wszechobecnym nihilizmem, zarówno jedni, jak i drudzy ignorują istnienie PRAWDY, jako faktu niezależnego od optyki ideologicznej, czy poprawności politycznej.

 

Bezpośrednią odpowiedzialnością za obecny stan rzeczy należy oczywiście obarczyć koszerne media głównego nurtu, których ukrytym zadaniem, obok tumanienia społeczeństwa, jest jego degradacja intelektualna, moralna i kulturowa. Drugim winowajcą są niewątpliwie „elity”, które bez względu na reprezentowaną „opcję polityczną”, a co za tym idzie propagandowy bełkot, który z siebie od lat wydają, zawsze wysługiwały się i wysługują obcym (czytaj-wrogim) interesom.

 

W tej wyliczance trudno jednak pominąć tych, którzy sami mienią się być strażnikami prawdy i moralności Narodu, czyli polski kościół/kościoły.

 

Do tej pory hierarchia kościelna, tak jak krajowe „elity”, stosowała strategię, którą można skrótowo określić mianem „robienia dobrej miny do złej gry”. Pozwala ona zyskać na czasie, w dramatycznie przyśpieszającej na gorsze rzeczywistości. Jej słabą stroną jest to, że wcześniej czy później realia dotrą do permanentnie okłamywanej społeczności. Im większa będzie przepaść pomiędzy uświadomioną w tym momencie rzeczywistością, a wirtualnym kłamstwem, w którym obywatele żyli do tych czas, tym większa kompromitacja warstwy przywódczej.

 

Być może uświadomienie sobie tej prawidłowości spowodowało zdefiniowanie omawianego problemu przez kardynała Dziwisza, którego list pasterski czytany był w kościołach krakowskich w ostatnią niedzielę na okoliczność rozpoczęcia akcji tzw. „Szpitala domowego”. W liście tym stwierdza On, między innymi:

 

„Kraków, stolica Miłosierdzia Bożego i miasto tylu świętych coraz bardziej staje się symbolem wyuzdania.”

 

Na razie mowa jest o Krakowie i jednej tylko formie wyuzdania, których wiele jest chlebem powszednim całej Polski. Pozostaje jednak żywić dzieję , że jest to tylko obiecujący początek i nasi Pasterze zdobędą się na odwagę uświadomienia społeczeństwu całego ogromu upodlenia, które Ono osiągnęło we wszystkich bez wyjątku dziedzinach. Być może pójdą Oni dalej i przeanalizują przyczyny, które doprowadziły do obecnego stanu rzeczy?

 

Byłby to niewątpliwe obiecujący początek sanacji.

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758