Plusy Unii Europejskiej mają swoje plusy i minusy.” Tak
mówił Lech Wałęsa i musiał być wtedy nieźle wyluzowany. Ja mówię:
KOMUNO WRÓĆ!
Tytuł: Ja pierdziu, ale mnie pogięło, że chcę powrotu komuny…
Fragment: „Plusy Unii Europejskiej mają swoje plusy i minusy.” Tak
mówił Lech Wałęsa i musiał być wtedy nieźle wyluzowany. Ja mówię:
KOMUNO WRÓĆ!
Treść:
Poniżej zawarty tekst jest subiektywną opinią autora, niepodpartą żadnymi
badaniami OBOP, Metro Golden Mayer, MEDIAMARKT, Zakład Medycyny Sądowej,
Ministerstwo Głupich Kroków czy też badaniami przeprowadzonymi w
przedszkolach lub PLL „LOT”, KGHM. Firmy PLK, Stalowa „Wola”, kopalnia
„Szombierki” I PKL nie brały udziału w przygotowaniu tego materiału.
Przytaczane w cudzysłowie zdania są oryginalnymi wypowiedziami byłego
Prezydenta Polski Lecha Wałęsy.
Kiedy Lechu był Prezydentem, to mówił różne rzeczy i chyba wtedy był
„Już jestem nagrzany.” Dobrze, że wtedy Rzecznikiem Lecha był minister
Drzycimski i tłumaczył słowa Lecha z Polskiego na nasze. Zadziwiająca jest
optyka Lecha na życie w Polsce, ale człowiek mówiący: „Nie można mieć
pretensji do Słońca, że kręci się wokół Ziemi” może widzieć inaczej
niż ja. Dziwne jest to przepoczwarzanie się Lecha, który walczył z wieloma
ludźmi o demokrację i wolności obywatelskie. Człowiek, który mówi:
„Miała być demokracja a tu każdy wygaduje, co chce” nie może się
nazywać symbolem Solidarności i demokratą, ale krytykiem zajmującym się
krytykanctwem. Sorki Lechu, ale ja sobie będę wygadywał swoje, bo tak jak
wielu ludzi brałem udział w działaniach na rzecz wolnej Polski
i
nie po to, żeby mi jakiś dupek mówił takie brednie: „Pan jest chorym
debilem.” Zgadzam się, jestem chory i teraz widzę jak Państwo mnie
lekceważy i mną pogardza. Urzędy mające mi służyć pomocą są pasywne i
bezduszne. Ja nie „O Take Polskę walczyłem”, ale wydawało mi się, że
w wolnej Polsce jej wszyscy Obywatele będą traktowani podmiotowo a nie jak
teraz tylko niektórzy. Nie jestem jasnowidzem i nie wiem, co będzie za sto
lat, ale Lechu jest i wie, bo twierdzi: „Za sto lat w każdym mieście
będzie mój pomnik.” W czasie swojej prezydentury Lechu rozpętał
„Pokojową wojnę ze wszystkimi” a skutkiem tego było wprowadzenie do
życia publicznego lewicy komunizującej pod przywództwem byłego Sekretarza
Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Leszka Millera. Lechu twierdził, że
lewa noga też powinna mieć szansę w rządzeniu. Owszem jest potrzebna
lewica, ale socjalistyczna podobna do PPS-u. Szkoda, że Lech Wałęsa
później zauważył krytykę pod swoim adresem i „Jak Pan w ogóle śmie
mnie atakować?” Czy Lechowi wydaje się, że kiedy usunął Premiera
Olszewskiego to jego decyzja pozostanie bez komentarzy i oceny? Lech Wałęsa
jest moim zdaniem winny tego, że dziś znajdujemy się w takiej złej
sytuacji- cokolwiek to znaczy. Zamiast chorej ambicji, powinien się zabrać
za POMOC W reformowaniu Państwa, zlikwidowanie służb specjalnych i zadbać
o obywateli. Może L. W. Chodził na czyimś pasku? Sam zajął pozycję
mądrali nawet wtedy, kiedy jechał na pogrzeb Havla. Na lotnisku w rozmowie z
Konradem Piaseckim z RMF.FM stwierdził, że Havel był teoretykiem a on
praktykiem- strzeż mnie Boże przed takimi praktykami. Żałuję, że
głosowałem na Lecha w wyborach na pierwszą kadencję Prezydenta, bo gdybym
wiedział, że Lechu stwierdzi: „Nie chcem, ale muszem” nie głosowałbym
na niego. Lechu był żądny władzy absolutnej i dekretów a nie poprawy
PRL-lowskiej Polski. Mógł wykorzystać entuzjazm i zapał społeczeństwa,
ale jednak wolał Tadeusza Mazowieckiego z jego grubą kreską. Zrobił dużo
dla siebie, bo usunął z teczki tw „BOLEK” bliżej nieznane dokumenty,
mogące sugerować współpracę Lecha z organami Służby Bezpieczeństwa
PRL. Informację o usunięciu dokumentów z teczki Lecha przekazał jego
następca Aleksander Kwaśniewski. Drugą kadencję Lechu przegrał, bo
wyszła z niego wiocha i jak mówią: „człowiek wyjdzie ze wsi, ale wieś z
niego nigdy”. W wyborach na Prezydenta Polski walczyli Wałęsa i
Kwaśniewski a dla mnie to wybór pomiędzy krzesłem elektrycznym a
gilotyną. Tak, więc mój głos oddałem sprawiedliwie na dwóch
nieodpowiedzialnych ludzi i jak mówi Lechu: „Dobrze się stało, że źle
się stało.” Lechu zrobił przez te 5 lat wszystko, żebym włączył
olewator na następne wybory prezydenckie. Posłuchałem Prezydenta Wałęsy i
stwierdziłem: „Jestem za a nawet przeciw” i miałem komfortową
sytuację. „Co pan znów panie no to pan za skróty? Kto pana…?” Tak
ocenił moje i podobne zachowanie innych wyborców Wałęsa po przegranych
jego wyborach z Kwaśniewskim. Lechu to dobre chłopisko, Lechu podał
Kwaśniewskiemu tylko jedną nogę na przywitanie a przecież mógł dwie.
Skutkiem takiego zachowania Lecha mamy dziś rządy PO i Prezydenta
Komoruskiego. Aż chce się powiedzieć o Komoruskim:, „Bo tego durnia mamy
za prezydenta” a takimi subtelnymi słowami określił Wałęsa Prezydenta
Lecha Kaczyńskiego. Szanowny panie Prezydencie Wałęso, to pańskie
nieobliczalne zachowanie doprowadziło do takiej dziś sytuacji a to dla tego,
że „Szłem czy szedłem, ale doszedłem”, ale gdzie ja i inni doszliśmy?
Tak Lechu, moim wyjściem jest „Tonący brzytwy chwyta się byle, czego”,
ale ja się nie poddam pańskiej propozycji, pomimo że jestem tonący i byle,
czego się nie chwycę. Jeżeli pan odejdzie z tego łez padołu, to ja nie
powiem o panu: „Na pewno zginął i to jest osiągnięcie, że zginął.”
Tak mówić nie wypada o Lechu Kaczyńskim i innych ludziach katoliku
Wałęso, obywatelu EU. Pańska zajadła nienawiść do braci Kaczyńskich
jest chorobliwa, bo kiedy po 10 kwietnia 2010 r. w rozmowie z Moniką Olejnik
nieustannie atakowałeś braci Kaczyńskich. To Monika Olejnik przypomniała
szanownemu panu Prezydentowi, że Lech Kaczyński nie żyje i nie wypada
nieustannie oskarżać Lecha Kaczyńskiego nawet po jego śmierci. Pańskie
imaginacje o braciach Kaczyńskich, że po 10 kwietnia 2010 r. to bracia
Kaczyńscy odpowiadają za czyny Jarosława Kaczyńskiego. Tu przypomnę panu
słowa Lecha Wałęsy: „Pan jest chorym debilem” i jak pan się teraz
czuje? Mogę dziś stwierdzić tak jak dziadek Jacek z rodziny
Poszepszyńskich, że życie jest średnie ani dobre ani złe- wspinasz się w
górę, aby znaleźć się na dnie.
Kapitalizm z „wilczą mordą” już się skończył i teraz panuje świat
„zaczarowanego ołówka”. Wydaje mi się, że kosmici zaatakowali rząd
Polski i weszli w umysły tych ludzi, dlatego mamy totalne lekceważenie ludzi
przez ludzi. Przypomnę słowa Zofii Nałkowskiej: „Ludzie ludziom zgotowali
ten los.” Może obecny Rząd realizuje moje tezy zawarte w artykule
http://www.mkkwola.dbv.pl/readarticle.php?article_id=208 i za chwilę będzie
super a może jeszcze lepiej.
Jak inaczej mogę zrozumieć działania Ministerstwa Zdrowia z lewicowym?
Ministrem Arułkowiczem? W poprzedniej kadencji rządu Arłukowicz był
ministrem ds. wykluczonych a teraz sam wyklucza innych. Pewne ruchy tego
ministerstwa uderzają bezpośrednio we mnie. Jestem chory na cukrzycę
insulino zależną, jestem po przeszczepie i mam kilka powikłań a także
kilka przewlekłych chorób- ten typ tak ma, czyli ja. Według informacji
medialnych paski do gleukometru zdrożeją z 3,20 zł na ok. 12 zł. Mają
zdrożeć insuliny i mają kosztować od 50 zł. I więcej, jeden z leków
kardiologicznych z 3.20 zł. Będzie kosztował powyżej 5 tyś. Zł. Mają
być zabronione leki w promocji za 1 grosz i całkowicie bezpłatne, leki
przeciw odrzuceniu przeszczepu mają być płatne a dotychczas były
refundowane lub w niektórych aptekach darmo, ale ile będą kosztować. To
kilka specyfików, bez których chorzy nie mogą żyć. Czy to jest nowa forma
EUtanazji? Jeżeli tak, to zatrudnijcie amerykańskiego lekarza Jacka
Kevorkiana w ramach przyjacielskiej i NATOwskiej współpracy z USA.
Amerykański lekarz to fachowiec w swojej dziedzinie i jak śpiewał
Friedmann:, „Bo dobry Bóg już zrobił, co mógł teraz trzeba zawołać
fachowca.” O co chodzi? O kasę???!!! Zacznijcie oszczędności od siebie
politycy namaszczeni przez Naród na Posłów Sejmu RP. Ograniczcie ryczałt
wynajmu biur poselskich, ryczałt za paliwo, swoje wynagrodzenie za
zawodowstwo, diety… i pokażcie na sobie, że potraficie zrezygnować. EU
przekazuje nam pieniądze i wynika to z obopólnego porozumienia w ramach
unii. Dlaczego mamy dokładać do strefy Euro, jeżeli nie jesteśmy jej
uczestnikiem? Dlaczego mamy ratować sztuczny twór euro? EU ze swoim euro
przypomina mi Związek Sowiecki z rublem i tak euro skończy jak Sowieci.
„Plusy Unii Europejskiej mają swoje plusy i minusy”- skąd Lechu o tym
wiedział i dlaczego jego syn Jarek jest euro deputowanym?
Poprzednia Minister Zdrowia Ewka Kopacz dostała nagrodę za wkład w
reformowanie opieki zdrowotnej. Gratuluję szanownej pani Ewce wspaniałego
samopoczucia z dobrze przeprowadzonej zmiany w opiece medycznej. Tylko pani
może być tak arogancka twierdząc, że kolejki do lekarzy świadczą o
dobrze działającej służbie zdrowia! Tu pasuje stwierdzenie Wałęsy:
„furman nie może być koniem i odwrotnie:, więc albo Minister Zdrowia albo
Marszałek Sejmu? Szanowna pani, zapraszam do reformowania Sejmu RP a nagrodą
będzie puszka do zbierania pieniędzy na chore dzieci olewane przez Narodowy?
Fundusz Zdrowia. Ewko poczujesz się, choć przez chwilę, jak rodzice chorych
dzieciaków walczących o ich życie i zdrowie.
Złamałem nogę we wrześniu 2010 roku i do dziś nie mogę chodzić bez kul
i do tego mnie nieustannie boli ta złożona noga. Ja nazywam się Andrzej
Adamiak i nogę miałem złamaną w jednym miejscu. Drugi obywatel to
Jarosław Wałęsa i on był połamany z dwudziestu kilku miejscach i po 3
miesiącach wyszedł do domu i jego stan jest bardzo dobry. Zastanawiam się,
dlaczego Jarek Wałęsa jest w lepszej formie niż ja? Czy na jego korzyść
działały: ilość złamanych miejsc? Nazwisko? Wpływ ojca? To, że Jarek
jest EU deputowanym? Może szpital gdzie się leczył Jarek zatrudnia lekarzy?
Może powinienem się nazywać Andrzej Wałęsa-Kwaśniewski? Kwaśniewski
też miał jakiś skomplikowany zabieg, bo nie mógł siedzieć i spać a tera
śmiga jak zdrowy. George Orwell powiedz: czy są równi i równiejsi?
Wałęsa odpowiedziałby: „i tak i nie”.
Jestem tym dinozaurem, który pamięta czasy komuny i dziś „dokonałem
zwrotu o 360 stopni”. Wtedy do lekarza specjalisty nie czekało się od
kilku miesięcy do kilku lat. Wiem jak było, bo od dzieciństwa choruję na
cukrzycę. Za PRL-u osoby niepełnosprawne miały większą opiekę socjalną
niż teraz. Szeroka opieka socjalna dla osób nie zaradnych to nie wstyd, to
obowiązek Ojczyzny wobec jej obywateli. Przez moje ponad 40 letnie życie w
PRL-u tylko raz miałem kolegium za zadymę w wojnie Jaruzelskiej. Teraz mam
ciągłe problemy z Sądem powszechnym i to, dlatego że jako niewidomy nie
mogę na czas samodzielnie odczytać i wnieść samodzielnie stosownego pisma.
Wniosłem do Rzecznika Praw Człowieka Ś. P. Kochanowskiego prośbę o
zapisanie do właściwych Ustaw pkt. Mówiącego: wnoszący pozew przeciw
osobie niewidomej lub niepełnosprawnej intelektualnie zobowiązany jest
poinformować organ, do którego składa o tym fakcie pod rygorem oddalenia
powództwa. RPO odrzucił mój wniosek i kazał zwrócić się do Sejmu.
Zrobiłem to, ale Sejm takimi głupotami się nie zajmuje, bo ma ważniejsze
rzeczy. Zwróciłem się z tym wnioskiem do komisji do spraw osób
niepełnosprawnych, ale to jak pisanie na Berdyczów. Czy mój wniosek
powinienem złożyć do dyrekcji dzwonków tramwajowych? Solidarność w
latach 80-tych obiecywała zmiany a jak teraz jest? Sejm za PRL-U nie do
ruszenia, bo posłowie przyspawani do stołków i nie do ruszenia do śmierci.
Teraz podobnie, jak się złapał stołka w 1989 r. to go ciągnikiem
gąsienicowym wyciągnąć z Sejmu nie można, tak się przyspawali. Kiedyś
za PRL-u istniał etat I sekretarza PZPR w Dzielnicy, w województwie czy
zakładzie pracy- partia miała wszędzie swoje macki. Taki I sekretarz jak
miał dobry dzień albo humor to sprawę załatwił za pomocą jednej rozmowy
telefonicznej. Teraz można pisać do znudzenia, bo urzędnicy za nasze
pieniądze i w godzinach pracy odpowiadają na nasze pisma lepiej lub gorzej
albo w ogóle. Ministerstwo Zdrowia ma mnie już dość, bo w ostatnim piśmie
do mnie skierowanym zauważyli, że nie są do załatwiania skarg
niezadowolonych pacjentów. W Ministerstwie Zdrowia pracują tylko zdrowi
ludzie, o czym świadczy nazwa urzędu. Myślałem, że także zdrowi
intelektualnie i zauważą, że ja się nie uskarżam na jedzenie lub warunki
bytowe w szpitalu, ale na nieustanny ból od października 2010 roku
Zgadzam się z
Maćkiem Zembatym mówiącym: „być Polakiem to jest kara za bycie złym w
poprzednim wcieleniu” tylko zapytam:, kto nas zgromadził w tym jednym
miejscu i po co?
Czytelniku doszedłeś do końca mojego artykułu i może się nie
zanudziłeś a jak się nudziłeś to zapraszam do posłuchania piosenki
Maćka Zembatego
po raz
pierwszy wykonanej w Poznaniu w 1981 roku pt: „Marynarka, marynarka to jest
wojsko, to jest strój pierdolony ustrój”. „Odpowiem wymijająco
wprost” powiem, że jest aktualna do dziś.
Adamiak Andrzej
Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989