NAF – boju o emisję pieniądza ciąg dalszy.

Jak według Waszego guru Jörga Guido Hülsmanna, ”…Każda ilość pieniądza wystarczy, by umożliwić dowolną ilość wymian…” to KAŻDA – jedna złotówka też!!!

        Gdyby ktoś chciał zabawić się w określenie poziomu skretynienia naszego narodu to podsuwam mu próbkę reprezentatywną do badań. Może być to średnia ocena pod notką Projekt liberalnej reformy walutowej Pastwiłem się już nad nią tu NAF – argumentacja cudzoziemskiego autoramentu , ale jest to tak niewyczerpane źródło inspiracji, że chyba długo z niego nie zrezygnuję.

        Dowiadujemy się bowiem od jakiegoś Jörga Guido Hülsmanna,  że ”...Każda ilość pieniądza wystarczy, by umożliwić dowolną ilość wymian. Im mniejsza ilość pieniądza, tym niższe będą ceny, a im większa jest, tym wyższe będą ceny…” i co? – i jest 2 : 4 na korzyść tych, którzy uznają to za prawdę. O zgrozo.

        Dla wyznawców tej teorii daję taki mały eksperyment myślowy: w sklepach jest to co jest, a w obiegu znajduje się jedna większa złota złotówka lub sto mniejszych – także złotych – monet groszowych. Jak KAŻDA ilość to każda. Panowie @RAJan, @Nonscolar, @Ultima Thule i inni, którzy jeszcze nie wbiliście się w moja świadomość, proszę powiedźcie jak będzie wyglądał proces wymiany dóbr. Chętnie poczytam, bo to może być niezły scenariusz do kolejnego filmu Bareji.

        To już wiem. Do wolnościowców nigdy nie dotrze argumentacja, że pieniądza w obiegu powinno być tyle ile trzeba. Tyle ile trzeba dla prawidłowego biegu gospodarki a nie tyle ile trzeba komuś tam. Pieniędzy do gospodarki dosypuje się i to równo: na stan grudnia 1996 pieniądza M3 było 140,5 mld zł a na stan kwietnia 2012 już 870,2 mld zł. Wynika z tego, że średniorocznie właściciele maszyn drukarskich dosypywali do gospodarki sumę 45,6 mld zł!!!. Ilość pieniądza wzrosła 6,2 raza. Potrzeby pożyczkowe gospodarstw domowych i przedsiębiorców urosły do 880 mld zł. Należałoby oczekiwać sześciokrotnego wzrostu cen, jednak można podać wiele przykładów, że jest akurat odwrotnie.

        Jeśli zatem tak radykalnie wzrosła ilość pieniądza w obiegu, pomimo tak wysokiego jego kosztu, to musiały być jakieś obiektywne przyczyny. Obiektywne przyczyny, a nie tylko zachłanność banksterów. Tą przyczyną była konieczność zabezpieczenia procesów wymiany na już wyprodukowane dobra!!! Nikt rozsądny nie brałby pożyczki na zakup wirtualnego samochodu. On jest, on kusi z witryny wystawowej salonu.

        Kiedyś wyraziłem opinię, że niektórych „wolnościowców” uda się w realu przeciągnąć na pozycję ordoliberałow. Dalej w to wierzę. Ta „ocena” pod notką @Instytutu Misesa to chwilowy wybryk natury. Nie cieszcie się. Naród wypije to piwo w tych strefach kibica ale kiedyś wytrzeźwieje. Zrozumie że:

• ilością emitowanego pieniądza może rządzić twarda „reguła emisyjna” oparta o parytet gospodarczy, a za próby jej naruszenia będzie czekał los jaki spotykał „klepaczy”, którzy po lasach i przy świetle księżyca boratynki klepali.

• Emisja – a proszę zauważyć, że może to być jakieś 45 mld zł rocznie – będzie za darmo rozdana wszystkim, którzy do wzrostu parytetu gospodarczego się przyczynili.

• „Garb odsetkowy” możemy zrzucić i to szybko.

• Niczego nie dostajesz za darmo. Dodatkowa emisja jest "udziałem w zysku" państwa.

       Właśnie sposób „rozproszenia emisji” powinien być ze szczególną starannością przemyślany, aby wybić przeciwnikom NAF wszystkie argumenty, o których wspominałem tutaj NAF – argumentacja cudzoziemskiego autoramentu.

       Ja jestem za „dywidendą obywatelską” rozliczaną w deklaracji PIT ze względu na integracyjne i dydaktyczne walory tej metody. Miejcie odwagę zaproponować coś, co będzie lepsze i tańsze. Niech jakaś propozycja autorska stanie się postulatem społecznym.

       Od Panów @RAJan, @Nonscolar, @Ultima Thule oczekuję scenariusza zorganizowania procesu wymiany, gdy w obiegu będzie jedna złota złotówka. Jak według Waszego guru Jörga Guido Hülsmanna,”...Każda ilość pieniądza wystarczy, by umożliwić dowolną ilość wymian…”to KAŻDA – jedna złotówka też!!!