Bez kategorii
Like

NAF – argumentacja cudzoziemskiego autoramentu.

06/06/2012
605 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Myślenie to zasadza się w przekonaniu, że regimenty narodowego autoramentu nie są w stanie zaproponować sposobu „równomiernego rozdzielenia” tej dodatkowej ilości pieniądza.

0


 

       Regimenty cudzoziemskiego autoramentu nigdy nie cieszyły się w wojsku polskim jakiś szczególnym szacunkiem. Był to bowiem żołnierz tani i łatwo werbowany na obszarach niemieckich czy węgierskich. Z uczeniem polskiego chłopa żołnierskiego rzemiosła raczej nie ryzykowano, bo a nuż chciałby go w celu nieprzewidywalnym użyć. Co innego autorament narodowy. Wystawienie przez szlachcica pocztu np. do chorągwi husarskiej kosztowało tyle co dobra wioska. Nic też dziwnego, że pułkownik cudzoziemskiego autoramentu zwykle wchodził pod komendę porucznika poważnego znaku.

       Na NE zaciągiem tego lichego wojska zajmuje się jakiś @Instytut Misesa. Ostatnio zwerbowano jakiegoś lancknechta imieniem Jörg Guido Hülsmann uzbrojonego w oręż liberalnej reformy walutowej. Coś mi się wydaje, że ów żołnierzyna musiał nieźle oberwać obuchem po łbie bo zaczyna od zapraszania nas do porzucenia wszystkich innych zawodów a zajęciem się rozwijaniem górnictwa „…W szczególności musi każdy posiadać prawo do samodzielnej eksploracji metali szlachetnych i traktowania wydobytych metali jako swojej własności. Dalej należy każdemu zezwolić na przerabianie tychże metali szlachetnych na monety…” Tak więc na co czekasz obywatelu Lechistanu. Bierz szpadel i kop. Kiedyś Chińczyków miały zbawić dymarki, które stawiano przy każdej chałupie, Polskę zbawi szyb za każdą stodołą. Wiec idź i kop a jak już coś wykopiesz to hajże na Warszawę i zniszcz NBP. Piekłu ofiarę wydrzesz, do nieba pójdziesz po laury.

    Jak już będziesz w Warszawie to zniszcz państwo plugawe, które ”Pieniądz państwowy – pieniądz papierowy – jest najgroźniejszym środkiem, dzięki któremu nowoczesne państwa zapewniają sobie panowanie i doprowadzają rządzone przez siebie kraje do ruiny. Dzięki drukarce banknotów państwo i jego siepacze uzyskują owe dodatkowe środki, których nie ważą się odebrać obywatelom otwarcie w formie podatków. A pod koniec każdego eksperymentu z pieniądzem papierowym czeka nieodzownie hiperinflacja i upadek przeregulowanej gospodarki…” już Ciebie pożarło z kopytami. Działaj „bezwarunkowo i jednostronnie”.

 

       Ten lancknecht cudzoziemskiego autoramentu został jednak wytropiony przez narodową „sektę Locke’a – Ricardo” wyznających pogląd utrzymywania równowagi towarowo-pienieżnej zgodnie z formułą zaproponowaną przez wspomnianych panów, co wiąże się z emisją i rozproszeniem wśród obywateli pieniężnego ekwiwalentu wzrostu „parytetu gospodarczego”. Jakże bowiem można słuchać takich bzdur:

Jeśli jest wprowadzana do obiegu dodatkowa ilość pieniądza, nie zostaje nigdy między wszystkich obywateli równomiernie rozdzielona, lecz początkowo trafia tylko do rąk niektórych obywateli, a ci bez wątpienia mogą płacić wyższe ceny i kupić więcej rzeczy niż byłoby to dla nich wcześniej możliwe[2]. Jako że ilość możliwych do sprzedania towarów nie rośnie dzięki zwiększeniu ilości pieniądza, muszą inni ludzie zadowolić się mniejszą ilością dóbr. Krótko mówiąc, zmiany w ilości pieniądza tworzą zwycięzców i przegranych, a panowie pras drukarskich mogą ustalać zwycięzców poprzez przekazanie im pieniędzy jako pierwszym. Na tym tle można rozpoznać rzeczywisty cel pieniądza papierowego. Państwowa produkcja pieniądza jest środkiem do wzbogacania określonych warstw społecznych kosztem większości, a jako że pieniądz papierowy można znacznie szybciej rozmnażać niż towarowy, nadaje się do tego doskonale. Jako że nie może służyć innemu celowi, uprawniona jest opinia, iż pieniądz papierowy może służyć tylko i wyłącznie jednostronnemu wzbogaceniu…

 

      Myślenie to zasadza się w przekonaniu, że regimenty narodowego autoramentu nie są w stanie zaproponować sposobu „równomiernego rozdzielenia” tej dodatkowej ilości pieniądza. I tu się nasz lancknecht myli, tak jak szwedzka  piechota po Kłuszynem (najemna) i Kircholmem, która nie znalazła lekarstwa na „zwieranie i rozpraszanie” szyku przez naszą husarię.

 

A właśnie:

  • formuła emisyjna” będzie twarda jak stal damasceńska husarskiej szabli,

  • forma „rozproszenia emisji” spowoduje gospodarcze pospolite ruszenie,

  • państwo w swej polityce pieniężnej przedłoży interesy pożyczkobiorców i gospodarki realnej nad interesy lichwy,

  • trochę zaoszczędzimy na żołdzie dla cudzoziemskich lancknechtów.

Odłóż łopatę. Niczego za stodoła się nie dokopiesz.

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758