Bez kategorii
Like

Nadzieja PIS – Sylwia Ługowska

18/06/2011
523 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Sylwia Ługowska zyskała spory rozgłos od czasu zjazdu młodych sympatyków PIS, aczkolwiek dała się „zauważyć” już jako kandydatka do rady miejskiej Łodzi w ubiegłorocznych wyborach samorządowych

0


Media przypięły jej póki co łatkę "ładnej buzi" PIS, w sumie po części trochę trudno się dziwić 🙂 Nie o tym jednak chciałem pisać, choć możnaby długo 🙂 i patrzeć też… dłużej 🙂

Ale wracając do meritum, chcąc nie chcąc Ługowska staje się jakimś takim probierzem na jakie to nowe pokolenia może liczyć PIS i polska polityka ogólnie. Pamiętajmy, że chodzi o min.: moje pokolenie lat 80 – tych, które osobiście oceniam bardzo krytycznie. Jak czytam i słucham różne informacje z okolic i wnętrza PIS, merytoryczny wkład Ługowskiej w działalność polityczną i programową PIS jest bardzo duży (nie chodzi tylko o akcje na rzecz bezpłatnego drugiego kierunku studiów, ale cały program walki z barierami, korporacjami, naprawy zdewastowanego systemu edukacji, tzw.: pogram dla młodych), co nie jest obecnie normą wśród młodych działaczy. Może się zdarzyć tak, że mamy do czynienia z kimś, kto będzie stanowił o obliczu PIS, gdy w polityce nie będzie już Jarosława Kaczyńskiego. Tak, ten moment nieuchronnie nadejdzie, bo taka jest kolej rzeczy na tym świecie. Oczywiście życzę Kaczyńskiemu 100 lat i dłużej w zdrowiu i pomyślności, ale polityka, idee, wartości o które trzeba nieustannie zabiegać, walczyć są na tyle ważne, że trzeba myśleć także długofalowo, a nie od dziś wiadomo, co sam ostatnio powtarzam ze smutkiem, że PIS kadrowo nie wygląda najlepiej. Składa się na to wiele czynników.

Tragedia smoleńska zabrała prezydenta Polski, współtwórcę PIS, zabrała ekspertów od gospodarki jak Grażyna Gęsicka, Aleksandra Natalli – Świat, od systemu emerytalnego i polityki społecznej jak Paweł Wypych, od bezpieczeństwa zewnętrznego i armii jak Aleksander Szczygło, od bezpieczeństwa wewnętrznego i administracji jak Władysław Stasiak, od spraw ustrojowych jak Przemysław Gosiewski, od służb specjalnych i sprawiedliwości jak Zbigniew Wasserman. Gdyby Ci ludzie żyli, niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich albo dalej służyliby państwu w Kancelarii prezydenta, albo wzmocniliby swoją wiedzą, pomysłami i doświadczeniem PIS przed najbliższymi wyborami. Oczywiście nie wymieniłem wszystkich, których brak po tragedii smoleńskiej.

Z całą pewnością problem stanowi także permanentna nagonka na PIS od 2005 r urządzona przez tzw.: media mainstreamowe, chodź coraz bardziej uważam, że powinno się używać innych określeń, może media głównego rynsztoka ? Pudła rezonansowe partii władzy PO ? Mniejsza z tym, to problem na inną opowieść. Zresztą tu nie tylko media zawiniły, także spora część tych naszych pożal się boże, dziadowskich "elit". Od uczelni przez duży biznes po aktorów i reżyserów. Od 2005 r dzień w dzień pełną parą (z przerwami słabszą) plują na legalnie działającą w Polsce partię, na elektorat tej partii i głoszone postulaty poglądy. To w oczywisty sposób odstrasza ludzi, którzy merytorycznie i zawodowo nadawaliby, ale się po prostu obawiają, o swoją karierę, rodzinę, a nawet życie (wszak PO przypuszczam niejednego jeszcze Ryszrada C. sobie wyhodowała). Jak to piszę to aż nie mogę uwierzyć, że taka sytuacja jest akceptowana w kraju co leży niby w Europie.

Wcześniej wpsomniana kwestia rzutuje, także na postawy partii w kwestii przyjmowania nowych członków. Obawa przed dezintegracją, rozłamami ewidentnie blokuje partie.

Wymienione powyżej przyczyny to ważne, ale oczywiście nie jedyne. Kierownictwo samej partii też popełnia mase błędów, rozumiem tak jak napisalem obawy, ale potrzebny jest długofalowy plan, kto jest potrzebny w jakich dziedzinach rozpisany na lata, taki system naboru i kształcenia kadr. Poddaję pod rozwagę stworzenie funduszu stypendialnego dla młodzieży (do młodzieżówek można się zapisywać od lat 16), który pozwoliłby sfinansować studia dla zdolnych ludzi (a byćmoże niezamożnych), o podobnym spojrzeniu na Polskę i jej problemy, na przydatnych w polityce kierunkach. Na całym świecie partie rozwijają swoje kuźnie kadr, think – tanki i instytuty. PIS inwestuje w Instytut Sobieskiego, Fundacje Republikańską, mimo, że na tle innych partii to bardzo dużo, to jednak jak na obecną sytuację ciągle za mało. W końcu PIS chce zmienić Polskę.

Do weryfikacji i poprawy jest także według mnie działalność Forum Młodych PIS, które na razie dość słabo spełnia swoją rolą (młodzieżówki polskich partii ogólnie są kiepskie). Choć trzeba podkreślić, że jeśli chodzi o otwarcie dostępu do polityki na nowe twarze, zarówno te młode jak i starsze PIS na tle innych partii wychodzi in plus (SLD niby też wprowadza nowych, ale ich jakość i dotychczasowa droga są tragiczne – vide pani od tańczenia, śpiewu i rozbierania, Marta Szulawiak).

Wracając do Sylwii Ługowskiej, jest ona teraz na fali, przejrzałem wywiady jakie udzieliła min.: stacji TVN24 i widać, że ma pojęcie o najnowszej historii naszego kraju, potrafi zachować spokój. Kończy studia na europeistyce na Uniwersytecie Łódzkim, praca magisterska dotyczy bezpieczeństwa energetycznego w Europie. Do PIS wstąpiła w 2007 r już po przegranych wyborach i po całej tej wściekłej nagonce kampanijno-medialnej, co przemawia za silnym kręgosłupem ideowym, raczej wyklucza jakieś chwilowe karierowiczowstwo i konformizmy. Ewidentnie wybija się na tle całego Forum Młodych PIS. Deklaruje poglądy prawicowe, z elementem wrażliwości na społeczne problemy wykluczenia i nierówności (czyli prawie tak jak ja). Ma jednym słowem dużą szansę, ale musi zdawać sobie sprawę, że ma przed sobą jeszcze sporo pracy i nauki. I jeśli podąży konsekwentnie tą drogą – brutalnych, osobistych ataków. Musi również uważać na wodę sodową, bo przy takim zmasowanym szumie i dzisiejszym świecie o to nie trudno. Tylko od niej będzie zależeć czy kiedyś będzie można stwierdzić, że poszła drogą np.: śp. Aleksandry Natalli – Świat czy Joanny Kluzik – Rostkowskiej. Ja na pewno będę się uważnie przyglądał poczynaniom Sylwii w polityce. Jeśli wystartuje do Sejmu, życzę mandatu 🙂 Na plus może sobie już zapisać, że "pod jej wpływem" postanowiłem zweryfikować nieco swój pogląd na tematykę studiów i drugiego kierunku. Choć w dalszym ciągu uważam, że całkowita odpłatność i stypendia od państwa tylko dla tych co mają dobre oceny od podstawówki nie jest złym rozwiązaniem.

 

0

Paulo

"Ktos mnie okreslil jako MWzWM tylko "po drugiej stronie barykady", to nie jest prawda, jestem jak: przeciwienstwo, odwrócenie ideowo-mentalne MWzWM"

27 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758