Nadgniłe kiełbaski wyborcze

Akcja laptopy dla gimnazjalistów skończyła się na zapowiedzi.

Wszystko wskazuje na to, że akcja laptop dla pierwszaka zostanie zrealizowana z początkiem nowego roku szkolnego.” Gazeta Wyborcza": 3 tys. klas w podstawówkach i prawie 40 tys. nauczycieli może dostać laptopy już we wrześniu. Dziennik poznał pierwsze uzgodnienia specjalnego zespołu, który dla rządu opracowuje szczegóły nowego programu "Laptop dla każdego ucznia".Laptopy mają być kupowane dla całych klas – zestaw komputerów dla uczniów plus komputer dla nauczyciela. Jedna taka pracownia ma kosztować 8 tys. euro lub – dla starszych uczniów – 12 tys. euro.Jeśli rząd przyjmie te szacunki, w 2011 r. pieniędzy wystarczy na wyposażenie 1,8 tys. klas 1-3 oraz tysiąca klas 4-6.Prawdopodobnie uczniowie nie dostaną komputerów na własność. Będą im wypożyczone.”.

Rząd chce dać wszystkim pierwszoklasistom przenośny komputer, z podstawowym oprogramowaniem, serwisem i gwarancją. Program przewidziano na pięć lat, ma kosztować – według obliczeń rządu – 240 mln euro.

Pytanie brzmi, na jakich zasadach zostanie wprowadzony w życie? Czy tak jak becikowe dla wszystkich równo? Jak będą wyglądały umowy wypożyczenia, które muszą podpisać rodzice? Z jakimi konsekwencjami za utratę sprzętu lub zniszczenie? Co będzie, jak rodzic ze strachu o konsekwencje finansowe, które powinny mu grozić w takiej sytuacji.odmówi podpisania?

Pomysł jest dobry.Tylko czy realny do wprowadzenia. Wymaga bowiem bardzo dokładnych regulacji użyczenia oraz wyliczeń kosztów takiej formy użytkowania przez dzieci. Jak skalkulowana została obsługa serwisowa sprzętu? Na pewno pierwsze laptopy do pierwszoklasistów trafią we wrześniu do szkół. BO drugi raz premier nie może sobie pozwolić na nierealizowaną zapowiedź. Przyjrzymy się, czy nie będzie to kolejny gniot, zmuszający rodziców do ponoszenia kosztów realizacji dobrego, ale bardo populistycznego w dobie deficytu finansów, pomysłu. Szkoły należą do gmin. Jeśli rząd ograniczy się do sfinansowania tylko części niezbędnych nakładów(nieprawidłowo szacując koszty serwisu i strat), gminy będą zmuszone do obarczenia współfinansowaniem rodziców.

Tak jak się to dzieje w przypadku ustawy żłobkowej.”Za ustawę żłobkową zapłacą rodzice. Gminy, by zdobyć pieniądze na nowe miejsca opieki dla najmłodszych, podnoszą opłaty za żłobki. Warszawa planuje podwyżkę z 200 do nawet 1170 złotych – alarmuje "Gazeta Wyborcza".*

Gminy w Polsce podnoszą opłaty na co się da. Są do tego zmuszone, w związku z nakładaniem na nie coraz większej odpowiedzialności za różne sfery działania, bez przeznaczania na ten cel dodatkowych pieniędzy z budżetu, przy niezmniejszonym poziomie obowiązków odprowadzania tych środków na cele budżetu centralnego.

Przykład z Warszawy „Od 16 sierpnia jednorazowy bilet na przejazd komunikacją miejską ma zdrożeć z 2,80 zł do 3, 60 zł, imienny bilet 30-dniowy – z 78 do 90 zł, a 90-dniowy – ze 196 do 220 zł. Projekt podwyżek stołeczny ratusz zamieścił we wtorek na swojej stronie internetowej”.Gminy obciążone wydatkami infrastrukturalnymi i ograniczonym poziomem zadłużania się szukają środków w kieszeni swoich mieszkańców. Nie tylko w Warszawie. W całej Polsce.

Aktywizuje się Polaków do wydatków. Tylko, jak na to wszystko zarobić?

Oprócz kiełbasek wyborczych wydatkowych, można także coś zrobić za darmo. Niedawno dopuszczono do odejścia przez umorzenie na etapie prokuratorskim) od karania posiadaczy marihuany na własny użytek.

 Teraz MSWiA oferuje nowy wzór oświadczenia „„Szef MSWiA wyda nowy wzór zaświadczenia, które jest konieczne do zawarcia związku za granicą. Nie będzie już w nim rubryki, w której trzeba wpisać dane przyszłego małżonka. Jeśli wnioskodawca wpisywał tam dane osoby tej samej płci, zdarzało się, że urzędnicy stanu cywilnego odmawiali wydania zaświadczenia o zdolności do zawarcia małżeństwa. Takie zaświadczenie jest konieczne, jeśli chce się zawrzeć związek za granicą.”

Urzędnicy odmawiający wydania takiego zaświadczenia stali na stanowisku, że w polskim prawie związek jednopłciowy jest niedopuszczalny. I jest. Przez zmianę wzoru zaświadczenia, z którego znikają dane przyszłego współmałżonka.

Cieszą się geje i lesbijki. – Cieszę się osobiście i w imieniu innych osób, które mają podobny kłopot – powiedział nam Tomasz Szypuła. – Do KPH ciągle przychodzą pytania, co trzeba robić, żeby zawrzeć związek za granicą. Przygotowaliśmy nawet specjalną broszurę.(..) Szypuła odwołał się do sądu. Podnosi, że odmowa narusza nie tylko polskieprzepisyo aktach stanu cywilnego, ale też konstytucję i prawo UE, w tym swobodę przepływu osób i prawo do prywatności i wolność kształtowania życia osobistego zagwarantowane w unijnej Karcie Praw Podstawowych.”

Pan Szypuła jakby nie zauważa, że Polska między innymi właśnie z powodu braku woli do uznania za normalne małżeństwa związków jednopłciowych, niektórych postanowień KPP nie przyjęła. Polski rząd uzasadniał przyjęcie brytyjskich rozwiązań, ograniczających KPP w Polsce następująco: ”Chodzi np. o to, żeby zapobiec jakimkolwiek interpretacjom prawa przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, które doprowadziłyby do zmiany definicji rodziny i przymuszały państwo polskie do uznawania małżeństw homoseksualnych.Jak widać, przez lekki retusz zaświadczenia, niemożliwe staje się możliwe. Niezgodne z prawem polskim małżeństwo wraca do Polski, a w rubryce stan cywilny wpisuje spokojnie np. żonaty czy też mężatka. Potem już tylko krok do zmiany innych formularzy i wszystko się będzie zgadzać. No, może  poza „duchem prawa”.

Poseł Palikot poszedł przed wyborami po całości-zaproponował niezły pasztet. Jego partia zostanie najprawdopodobniej skreślona z listy partii startujących w najbliższych wyborach. I tak Palikot znowu będzie mógł brylować jako poważny konkurent polityczny w mediach. Albo szybko zgłosi nową partię ,licząc ,ze może wydarzy się cud i poparcie mu nagle skoczy na upragnione 5 %. Jak nie skoczy ,to może jakoś zorganizuje ? Wszak udowadniał, że słupy potrafi wszędzie wynaleźć.