Od roku pisałem – bo było to oczywiste dla każdego odrobinę znającego się na ekonomii – że nadciąga Prawdziwy Kryzys.
Nie finansowy – lecz gospodarczy. Kryzys ustroju. Jak długo może istnieć ustrój, w którym podatkiem dochodowym karze się tych, co pracują – a zasiłkami nagradza tych, co się obijają? Jak długo może istnieć system, w którym dwóch debilów ma dwa razy więcej wpływu na politykę, niż profesor?
ONI wrzucają ogromne (nasze…) pieniądze na podtrzymywanie tego systemu – bo gdy majątku państwowego pilnują debile, to łatwo jest go rozkradać. Mają w tym poparcie tych dwóch debilów. A ci popierają tych, co ich okradają – bo to są debile.
I ustrój trwał.
Jednak pieniądze już się skończyły. Zostały długi.
A, jak pisał śp.Cyryl N. Parkinson: ustroje padają nie dlatego, że są okrutne, złe czy niesprawiedliwe – lecz dlatego, że bankrutują.
Gdy statek tonie, na mostku kapitańskim oficerowie zaczynają się kłócić: kto zawinił? W tej chwili trwa już tam panika. Nerwy puszczają. Urzędnicy, widząc dno kasy, chcą wprowadzać drakońską wersję podatku katastralnego. V-Premier, doskonale rozumiejąc, że w obecnej napiętej sytuacji to samobójstwo, obiecuje, że każdemu, kto o tym wspomni, powyrywa nogi…
Parę lat temu mieliśmy aferę „Przychodzi Rywin do Michnika”. Była to drobna rozgrywka wewnątrz „grupy trzymającej władzę” – i właściwie nie bardzo wiadomo, za co siedział p.Lew Rywin.
Natomiast w tej chwili mamy poważną aferę „Przychodzi Łukasik do Serafina”. Nie są w niej ważne sumy – bo ileż można ukraść w rolnictwie? Miliard? Dwa? PSL-owi dano do rozkradania mało ważny resort…
Ważne, że ta nagrana rozmowa ujawnia MECHANIZMY. Dokładnie tak samo rozkrada się pieniądze w MONie, w MENie, w MZiOS i innych poważnych resortach. Tylko tam malwersuje się sumy dziesięć, albo i sto razy większe.
I dokładnie takie same rozmowy prowadzone są w Brukseli. A tam posady są znacznie wyżej płatne – a łapówka wręczona przez producentów świetlówek towarzyszom euro-komisarzom za zakazanie nam używania tanich żarówek z pewnością liczona była w setkach milionów €uro.
Za mniejszą sumę żaden euro-cwaniak nie kiwnąłby palcem.
I dlatego „naszym” ONYM tak zależało, na wprowadzeniu nas do Unii Europejskiej. Bo tam pieniądze większe – a kontrola praktycznie żadna.
Ten festiwal głupoty i złodziejstwa kończy się. Cała oparta na socjal-d***kracji Unia bankrutuje. Więc Europejczycy przeczekają Olimpiadę, wrócą z wakacji – i zacznie się Wielkie Rozliczanie.
I ONI to już czują…