„Spod znaków Maryi rycerski my huf,
Błogosław nam Chryste na bój!
Stajemy jak ojce, by służyć Ci znów,
My Polska, my naród, lud Twój.”
Założycielem Sodalicji Mariańskich jest młody, jezuicki nauczyciel Jan Leunis, Flandryjczyk, który w jezuickim Kolegium Rzymskim wśród uczniów klas niższych – uczniów gramatyki i retoryki w roku 1563 założył pierwszą SM, by „przez miłość Matki Najświętszej i wierną Jej służbę, dążyć do zdobycia wybitnych postępów w nauce i cnocie chrześcijańskiej [«in pietate litterisque progressus»]”(Z. Rymarówna, Przewodnik Sodalicji Mariańskich w Polsce, Kraków 1997, 17). Uczniowie, których było 70, byli zobowiązani m.in. do tygodniowej spowiedzi, do codziennego odmawiania różańca św. i do wieczornego 15-minutowego (wspólnego) rozmyślania i rachunku sumienia.Sodalicja miała być hufcem Maryi zgromadzonym pod jej sztandarem w obronie Kościoła Chrystusowego. Zaraz powstawały pierwsze sekcje, szczególnie naukowe dla pogłębienia wiedzy, zwane „Akademiami” oraz charytatywne: pomoc biednym z ulicy, by „ocierać łzy nędzarzom, w dusze dzieci wszczepiać pojęcie prawdziwego Boga przygotowując je do sakramentów św., a uwięzionych wzmacniać na duchu”. Sodalicje utrzymywały swoim kosztem szpitale, tworzyły specjalne „Kasy” dla wstydzących się żebrać.
Wkrótce powstają SM nie tylko młodzieżowe, ale i stanowe, m.in. SM mieszczan, dla pań (np. w r. 1581 we Fryburgu), szlacheckie, urzędników i kleryckie (Neapol). SM w XVII w. dała 80 kardynałów, a z nich siedmiu było papieżami: Urban VIII, Aleksander VII, Klemens IX, Klemens X, Innocenty X, Innocenty XI i Klemens XI. (….)
SM w Polsce.W 1564 kard.Stanisław Hozjusz sprowadza do Polski jezuitów. Powstają ich klasztory i kolegia. Polska od zarania czci Maryję, idea sodalicyjna trafia więc na podatny grunt. Pierwsza polska SM powstała w 1574 przy kolegium jezuickim w Poznaniu. W XVII w. powstały SM w Krakowie, Wilnie, Płocku, Braniewie, Pułtusku, Lublinie, Sandomierzu, Nieświeżu, Elblągu, Kaliszu. W 1642 zostaje erygowana w Warszawie Królewska Kongregacja pod wezwaniem Niepokalanie Poczętej Matki Chrystusa. Do Kongregacji należeli królowie, ich małżonki, dzieci, hetmani. Powstawały także SM szlachty, mieszczan. Dzięki SM Polska nie przestała być krajem katolickim. Sodalisi inicjowali i stawali na czele takich dzieł jak: Bractwo Miłosierdzia Bogarodzicy, Bank Pobożny, „Skrzynka św. Mikołaja, Bursy dla młodzieży uczącej się i rękodzielniczej”, itp.
Po kasacie zakonu jezuitów, SM przetrwały w zaborze pruskim i rosyjskim. Od 1835 r. odradzały się w Galicji. Od 1896 w Krakowie zaczyna wychodzić miesięcznik „Sodalis Marianus”. W 1904 we Lwowie i w 1911 w Przemyślu organizację Kongresu Mariańskiego powierzono SM. SM organizują domy rekolekcyjne, organizują rekolekcje publiczne, opiekują się samotnymi młodymi kobietami, służącymi, tworzą schroniska, stowarzyszenia ekonomiczne. Z inicjatywy Sodalicji Jasnogórskich w okresie międzywojennym powstał w Częstochowie Komitet Obrony Etyki – moralności chrześcijańsko-katolickiej.
W czasie II wojny światowej praca sodalicyjna zostaje ograniczona, choć w wielu SM trwają potajemnie spotkania. Organizowane są rekolekcje, skupienia. Trwają spotkania sekcyjne, praca charytatywna. Odbywają się pielgrzymki na Jasną Górę, zwłaszcza akademików (w r. 1942, 1943 odbywał te pielgrzymki jako sodalis Karol Wojtyła). W tym czasie SM Akademików zainicjowała wieczorne modlitwy do Matki Bożej, nazwane później Apelem Jasnogórskim. Wojna przerzedziła mocno szeregi sodalicyjne.
Po wojnie SM nie odrodziły się na ziemiach wcielonych do Związku Radzieckiego. Nowe powstają natomiast na ziemiach odzyskanych (zachodnich). Zaczęto organizować na nowo Kursy Sodalicyjne. W 1947/48 w miejsce miesięcznika „Sodalis Marianus” zaczęto wydawać „Biuletyn Informacyjny” Generalnego Sekretariatu SM w Polsce. W sierpniu 1949 r. dekret rządowy w PRL nakazuje rejestrację organizacji z imiennym spisem członków. Prymas Polski Stefan kard. Wyszyński w związku z tym, zawiesza działalność SM w Polsce na czas nieokreślony. W tym czasie rozpoczęły się też aresztowania Moderatorów SM i sodalisów. Zapadały wyroki od 2 do 12 lat więzienia. (…)
O. TOMASZ ROSTWOROWSKI SJ (KS. MAREK) –
Moderator Związku Krajowego Sodalicji Mariańskiej Akademików
Był człowiekiem wszechstronnym. Jezuita, harcmistrz, kapelan w Powstaniu Warszawskim. duszpasterz akademicki, więzień polityczny, kierownik polskiej sekcji Radia Watykańskiego, kochany przez młodzież i wzajemnie ją kochający. Urodził się 9 listopada 1904 r. w Warszawie jako syn Karola Pawła i Teresy z Fudakowskich. Duży wpływ na jego rozwój duchowy wywarła matka, działaczka sodalicji, która wychowywała go w atmosferze religijnej i patriotycznej. Choroba Tomasza była przyczyną wyjazdu matki z nim i pozostałymi synami do Szwajcarii, gdzie Tomasz rozpoczął naukę. We Fryburgu zetknął się z ks. Władysławem Korniłowiczem, który przygotowywał go do I Komunii Świętej i wywarł na niego silny wpływ. Po kilkakrotnych zmianach miejsca pobytu (uczęszczał min. do gimnazjum w Kijowie, gdzie działał w polskim harcerstwie — do 1917 r. tajnym), Tomasz zdał maturę w szkole lubelskiej w 1922 r. Szkołę muzyczną w Lublinie ukończył w 1921 r. Wstąpił na Wydział Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Był czynnym członkiem stowarzyszenia Odrodzenie” i Sodalicji Mariańskiej. Działał nadal w harcerstwie, a przy tym prowadził ożywione życie towarzyskie. W 1920 r. brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w batalionie harcerskim służby wartowniczej. Po bogatym w wydarzenia I roku studiów podjął decyzję wstąpienia do zakonu. Wyjechał do Francji i Belgii, gdzie poznał zakon jezuitów i postanowił zostać jego członkiem.
Po powrocie do Polski rozpoczął normalny nowicjat w Starej Wsi i 3-letnie zakonne studia filozoficzne w Nowym Sączu. Po studiach skierowano go do jezuickiego kolegium w Wilnie, gdzie pracował gimnazjum jezuitów, jednocześnie studiując w wileńskim konserwatorium muzycznym. W latach 1932-1936 podjął drugi etap studiów zakonnych w Kolegium Bobolanum w Lublinie, a przed ich ukończeniem otrzymał święcenia kapłańskie (w 1935 r.). Jak już wspomniano, był człowiekiem wszechstronnym, toteż w Bobolanum zorganizował chór i orkiestrę smyczkową studentów, uczył śpiewu gregoriańskiego i zainspirował powstanie koła dramatycznego. Włączył się też ponownie do ruchu sodalicyjnego i harcerstwa. Po odbytym w maju 1937 r. kursie, został pierwszym w Polsce harcmistrzem — jezuitą. Już w Wilnie wyróżniał się jako wychowawca młodzieży, rekolekcjonista i kaznodzieja. Skutecznym narzędziem jego oddziaływania, szczególnie na młodzież, była muzyka, dobry głos, zdolności recytatorskie. W końcu sierpnia 1939 r. miał odbyć trzecią probację1 w domu jezuickim we Lwowie, gdzie zastała go wojna. Przeszedł swój drugi chrzest bojowy jako komendant obrony przeciwlotniczej i kapelan. Przerwaną probację ukończył w 1940 r. w kolegium jezuickim w Starej Wsi. Cztery ostateczne śluby jezuickie złożył w Warszawie, w kaplicy na ulicy Rakowieckiej. Przebywając w Warszawie w czasie okupacji, objął opieką duszpasterską harcerskie Szare Szeregi i zuchów im. Zawiszy. Brał udział w tajnym nauczaniu, w konspiracyjnych spotkaniach z twórcami, w tajnych koncertach, gdzie grał często muzykę Fryderyka Chopina, szczególnie Etiudę Rewolucyjną. Ratował Żydów, załatwiał dla nich „lewe” papiery.
Wybuch Powstania Warszawskiego zastał go na Starówce. Był kapelanem punktów sanitarnych, objął duchową opieką kompanię harcerską batalionu Wigry, w końcu otrzymał funkcję kapelana Komendy Głównej Armii Krajowej. Już we wczesnej fazie walk został odznaczony Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari. Kiedy powstańcy ewakuowali się kanałami do Śródmieścia, został z ciężko rannymi. Bezskutecznie interweniował w obronie dobijanych. Prowadzony pod eskortą wymknął się i ukrył w pobliżu kościoła św. Anny w piwnicy spalonego domu. Tam przeżył wrzesień. Po upadku powstania wyszedł z miasta do Ursusa i już w październiku działał jako duszpasterz na terenie Ursusa i Milanówka. Po wyzwoleniu udał się do domu na ulicy Rakowieckiej, by ratować bibliotekę i to, co w klasztorze pozostało. Mianowany przez prowincjała superiorem domu w Łęczycy, udał się tam, częściowo pieszo, ale łódzki superior skłonił go do przeniesienia się do Łodzi. Odtąd imię o. Tomasza przez kilka lat łączyło się z tym miastem. Był pierwszym w Łodzi duszpasterzem akademickim, zorganizował Caritas Academica, opiekował się także Sodalicją Mariańską. Był prefektem szkół średnich, uczestniczył w obozach harcerskich. W roku akademickim 1946/47 zorganizował (wraz z o. Janem Piwińskim) Studium Wyższej Wiedzy Religijnej, przeznaczone dla szerszych kręgów inteligencji. W roku 1948 był moderatorem Związku Krajowego Sodalicji Mariańskiej Akademików. Jego działanie nie ograniczało się do studentów i uczniów, lecz obejmowało także starsze pokolenie inteligencji. Dzięki ujmującemu sposobowi bycia, dowcipowi i promieniowaniu radością, łatwo nawiązywał kontakt z ludźmi. Przy duszpasterstwie akademickim istniało około 20 organizacji i stowarzyszeń, jak Iuyentus Christiana, Towarzystwo Przyjaciół KUL-u. Caritas Academica. Ta ostatnia była szczególnie aktywna. Działalność jednak została zahamowana w 1948 r. rozporządzeniem władz o rejestracji stowarzyszeń religijnych, co spowodowało częściowe zawieszenie ich działalności.
W styczniu 1950 r. o. Tomasz został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa i po półtorarocznym śledztwie (kiedy to przebywał najpierw w więzieniu w Łodzi, a później w Warszawie na ulicy Koszykowej i Rakowieckiej), zakończonym rozprawą sądową, skazany na 12 lat więzienia. Oskarżono jego, o. Stanisława Nawrockiego, ogólnopolskiego moderatora Sodalicji Mariańskiej, a także świeckich działaczy: Adama Stanowskiego, Wiesława Gorączko i Andrzeja Sołdrowskiego o działalność antypaństwową. Przebywał kolejno w więzieniach w Warszawie na Mokotowie i we Wronkach. Prowadził tam intensywną działalność apostolską. Został zwolniony ze względu na stan zdrowia i usilne starania bpa łódzkiego Michała Klepacza i posła Jana Frankowskiego z Katolicko-Społecznego Klubu Poselskiego. Ciężkie przeżycia nie przerwały aktywności o. Tomasza. Po rocznym pobycie w Kaliszu został przeniesiony do Lublina, gdzie do 1961 r. był duszpasterzem akademickim, prowadząc jednocześnie aktywną działalność jako rekolekcjonista, organizator konferencji, dyskusji i uczestnik obozów.
Siły fizyczne jednak wyczerpywały się. Władze zakonne zgodziły się na przeniesienie o. Rostworowskiego do Łodzi, gdzie został opiekunem duchowym inteligencji.
W 1963 r. otrzymał wiadomość o chorobie matki, przebywającej w Brazylii. Udał się do niej i po dwumiesięcznym pobycie skierowano go do Rzymu, gdzie podjął pracę w polskiej sekcji Radia Watykańskiego. Od 1967 r. został jej kierownikiem. Praca w Radiu Watykańskim rozpoczęła nowy okres życia o. Rostworowskiego. Znalazł się w samym środku wydarzeń związanych z Soborem Watykańskim II, podróżami papieża Pawła VI, przygotowaniami do polskiego Millenium. Zajął się też żmudnym uporządkowaniem Muzeum Kopernikańskiego, znajdującego się przy rzymskim obserwatorium astronomicznym. Wygłaszał odczyty i konferencje o Mikołaju Koperniku, publikował artykuły, przygotował po angielsku bibliografię kopernikowską zbiorów rzymskich. Nie rezygnował jednocześnie z działalności duszpasterskiej i kaznodziejskiej, a także z uczestnictwa w zlotach i obozach harcerskich. Już ciężko chory, przyjechał do Łodzi na jubileusz 50-lecia życia zakonnego, i miał możność spotkać się z dawnymi wychowankami i przyjaciółmi. Zaczęły się badania lekarskie, pobyt w szpitalu, leczenie. Choroba nie trwała długo.
O. Tomasz Rostworowski zmarł 9 marca 1974 r. i został pochowany w Łodzi, w grobowcu jezuitów. Zegnały go tysiące ludzi, dla których był prawdziwym wzorem chrześcijanina.
Wszyscy święci i patronowie Polski——–> Na smoooookaaaa!!!!!
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas