Na Słońcu Mózg Wysycha

To nie do wiary na jak bzdetne, badziewiarskie badania wyrzucane są pieniądze. Co gorsza nazywają je badaniami naukowymi. Kto wie jest ile wydano aby stwierdzić że pobyt na słoneczku skłania do samobójstwa. A dzieci umierają z głodu.

Podczas gdy dzieci na świecie umierają z głodu wykonano nowe badanie które wykazało że gdy posiedzimy sobie w rozkosznych promykach słońca, na krótki okres czasu może zwiększać się ryzyko samobójstwa. Jednak w dłuższym wielomiesięcznym okresie może to pomóc w walce z myślami samobójczymi.

Słyszał ktoś większe idiotyzmy? Można popełnić samobójstwo nie doczekując okresu zbawczego chroniącego przed nim – i to z tego samego powodu?

Reuters donosi, że ludzie powinni rozważyć dodanie słońca do listy niezbędnych rzeczy które mogą  zmniejszyć ryzyko wystąpienia myśli samobójczych (jeśli uda się im przeżyć czas zanim nastąpi dobroczynny wpływ plażowania.

Główny autor badań mówi, że ludzie nie powinni bać się słońca ze względu na to badanie. Jasne. Ludzie powinni obawiać się takich naukowców.

„Samobójstwo jest skomplikowanym zjawiskiem i posiada wiele czynników ryzyka,” powiedział Dr Matthaeus Willeit. Samobójstwo może być spowodowane przez pogodę, czynniki społeczne, jak również czynniki biologiczne. Nie występuje jedna, pojedyncza przyczyny samobójstwa. Słońce jest po prostu kolejnym czynnikiem, który może zwiększyć ryzyko.

Powiązania między pogodą  (światło słoneczne) i samobójstwami, jak twierdzi Fox News,  były badane przez wieki. Nie wysilono się jednak podać kto i kiedy (oprócz grabarzy) je prowadził.

Choć naukowcy podobno odkryli, że światło słoneczne ma wpływ na wskaźniki samobójstw, sami  nie są pewni na czym dokładnie ma polegać wpływ światła słonecznego.

Wskaźniki samobójstw, według badań, mają tendencję wzrostu w okresie wiosennym. Naukowcy  analizowali  sezonowe wahania ilości samobójstw. Wskaźniki zmieniają się znacznie również wtedy, gdy istnieją zmiany temperatur, jak np. w okresie wakacji.

W badaniach wykorzystano informacje z 69462 samobójstw, które miały miejsce w Austrii między styczniem 1970 i majem 2010. Dane dotyczące samobójstw porównywano z danymi  zebranymi w 86 stacjach pogodowych kraju, zawierającymi ewidencję ilości godzin słońca dziennie.

Po przeanalizowaniu danych, naukowcy odkryli związek między ilością samobójstw i liczbą godzin słońca dziennie.

Badania naukowców stwierdziły, że gdy było10 dni bez słońca, ludzie byli bardziej skłonni, aby popełnić samobójstwo. Jeśli ilość dni słonecznych wahała się od 14 do 60  było mniej chętnych, aby mieć myśli samobójcze.

Jest możliwe, że światło słoneczne ma wpływ na poziom serotoniny w organizmie. Serotonina wpływa na nastroje, impulsywność i agresję. „Światło ma wpływ na ilość serotoniny i serotonina wpływa na nastrój i myśli o dokonaniu próby samobójczej,” powiedział Willeit.  „To chyba jeden z linków biologicznych.”

Światło słoneczne może również wpływać na skuteczność leków antydepresyjnych.

Ze względu na różnorodność czynników naukowcy nie potrafią powiedzieć ostatecznie czy światło słoneczne powoduje lub zapobiega samobójstwom.

Po jaką więc cholerę ogłaszają wyniki badań z których nic nie wynika. I po co je w ogóle robią. Chyba nie po to aby ludzi wk***ić tak, aby popełnili samobójstwo, zwiększając naukowcom ilość materiału badawczego?

PS. A może „naukowcy” zbyt długo podczas tych „badań” przebywali na Seszelach i Słońce wysuszyło im mózgi do wielkości ziarna fasoli lub grochu. Wcale się nie dziwcie, gdy wkrótce media zaczną wyjaśniać fenomen „seryjnego samobójcy” chronicznym brakiem słońca wynikłym  z zanieczyszczenia atmosfery (wokół sprawy).