Na ratunek koniom

Trzy amerykańskie zawodniczki ujeżdżenia utworzyły grupę w celu ratowania zaniedbanych koni, których właścicielem jest duński hodowca, John Byrialsen. Jego stadniny znajdują się w Danii i w Polsce. Grupę tworzą: Karen Lipp z Georgii, Shawna Harding z Południowej Karoliny oraz Tina Konyot, reprezentantka USA na Igrzyskach Olimpijskich 2012.

Zawodniczki zamierzają wykupić jak najwięcej koni i umieścić je miejscach, które zapewnią im skuteczną rehabilitację.

Sprawa zaniedbań wyszła na jaw 9 sierpnia br., kiedy to internetowy kanał telewizyjny Epona.tv opublikował nagranie autorstwa byłego pracownika jednej z polskich stadnin Byrialsena. W materiale widać skrajnie niedożywione konie, dodatkowo cierpiące z powodu otwartych ran i infekcji, które – jako że nie były leczone – spowodowały śmierć wielu z nich.

Uwaga, materiały drastyczne:

http://epona.tv/blog/2013/august/the-dark-side-of-performance-breeding

16 sierpnia John Byrialsen przyznał w wywiadzie (http://epona.tv/blog/2013/august/posadowo-byrialsen-speaks-out), że jego stadniny popadły w poważne kłopoty finansowe, a on sam od trzech miesięcy nie pojawił się tam, by sprawdzić, co dzieje się z końmi. Wspomniane wyżej nagranie powstało jednak wcześniej. Byrialsen stwierdził również, że nie wydaje mu się, by był w stanie naprawić zaistniałą sytuację.

Przedstawiono szereg raportów i zdjęć wskazujących na to, że konie znajdowały się w tak dramatycznym położeniu od co najmniej 2011 roku.

Władze w Polsce i Danii zabrały ze stadniny Byrialsena 75 najbardziej poszkodowanych zwierząt. W obu krajach trwa śledztwo w tej sprawie.

Nadal jednak 500 koni pozostaje własnością Byrialsena, w związku z czym Lipp, Harding i Konyot porozumiały się z paroma inwestorami, aby wykupić je ze stadniny w Polsce.

Karen Lipp we wczorajszym oświadczeniu powiedziała:

– Odpowiedzialność Byrialsena za zaniedbania zostanie ustalona przez władze w najbliższych tygodniach. Jak przyznał on sam, ostatnio popadł w poważne kłopoty finansowe i nie był w stanie utrzymać stadnin. Bardzo martwimy się stanem nadal przebywających tam koni, dlatego postanowiłyśmy wspólnymi siłami wykupić tyle z nich, ile to będzie możliwe. Wiele gospodarstw z całej Europy zgodziło się przyjąć konie i pomóc im w powrocie do zdrowia. Zwierzętom tym należy zapewnić wszelką niezbędną opiekę, zanim będzie dla nich za późno.

Jeszcze w tym tygodniu Johnowi Byrialsenowi oraz władzom duńskim i polskim przedstawiona zostanie formalna oferta w tej sprawie.

– Mamy nadzieję, że John przyjmie tę ofertę, mając na uwadze dobro cierpiących koni – powiedziała Lipp.

KONTAKT:
Grupa Lipp, Harding i Konyot
Karen Lipp 770-331-7245

Źródło: CIZ PAP, Business Wire