na progu Polski się położę…
na progu Polski się położę
i będę drzazgą w twojej nodze
aż cię dosięgnie krwawa pręga
i będziesz pytał o nią w trwodze
aż ci śmiertelnie zajrzy w oczy
lodowy anioł chłodnej dali
aż ci zadzwonią łańcuchami
Ci co w ramionach Jej konali
na progu Polski się położę
z tym przekonaniem które boli
że jeśli znowu Ją spętają
to nie zniewolą naszej woli
tak myślałem naiwnie kiedyś
że odpocznę a Ty nie zginiesz !
teraz wiem że Tyś jest jak choroba
która nigdy sama nie minie
mój ty domie koślawy wierzbowy
z szorstką korą mojego słowa
wiem że ranić będą Cię nie raz
lecz Ty będziesz wzrastał od nowa
że miniemy z krzykiem i płaczem
uwikłani w kłamstwa i spory
jeśli Bóg jednak nas nie opuści
Ty ! nie zginiesz losem Gomory
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid